Temat: agresywny facet, potrzebuje pomocy....

Bardzo proszę o pomoc i nie naśmiewanie się.
Przed chwilą pokłóciłam się z facetem, o to , że znowu odwołał wizytę z moimi rodzicami (on miał dojechać)
Powiedziałam co myślę, a on tylko coś do mnie krzyknął i pchnął na mnie 30 kg gorący grzejnik (na moje nogi).... i trzasnął drzwiami

Zaczynam się go bać, zawsze gdy się "kłócimy", on zaczyna do mnie do mnie wrzeszczeć i zrzuca winę na mnie..

Przepraszam za błędy w pisowni, ale siedzę i płaczę, jestem strasznie roztrzęsiona, a nie mam z kim pogadać nawet...
nie wiem co mam teraz robić,..... pomocy
Skoro zaczynasz się bać, to po co tkwić w takim związku...

Pasek wagi
Ale w czym Ci mamy pomóc?
My go nie zostawimy przecież.
Chyba zdajesz sobie sprawę z tego, jakie jest wyjście z tej sytuacji.
Dosłownie- wyjście.

Jakby mój facet był agresywny wobec mnie, to choćbym miała przejechać pół Europy zwiałabym w bezpieczne miejsce.

ale jak to pchnał grzejnik? w sensie ten grzejnik sie przewrócil na twoje nogi? On specjalnie chciał cie nim uderzyc, czy w złosci odepchnał go a grzejnik na ciebie wpadł?

Ja bym juz kiedy kłotnia sie uspokoi porozmawiała na powaznie. Ze agresywne zachowania nie sa do zaakceptowania i albo cos z tym zrobi (moze nawet wizyta u psychologa?) albo niestety bedziecie musieli sie roztsac, bo tu nie ma zartow.

Pasek wagi
Nawet bym nie myślała tylko zostawiła go, bo może sie to skończyć następnym razem GORZEJ, wtedy nie bedzie mozna cofnąć czasu jesli cos ci zrobi.
Dziewczyno zrób cos z tym ! bo to nie jest normalne

paranormalsun napisał(a):

ale jak to pchnał grzejnik? w sensie ten grzejnik sie przewrócil na twoje nogi? On specjalnie chciał cie nim uderzyc, czy w złosci odepchnał go a grzejnik na ciebie wpadł?Ja bym juz kiedy kłotnia sie uspokoi porozmawiała na powaznie. Ze agresywne zachowania nie sa do zaakceptowania i albo cos z tym zrobi (moze nawet wizyta u psychologa?) albo niestety bedziecie musieli sie roztsac, bo tu nie ma zartow.


nie wiem czy specjalnie czy nie - to jest grzejnik na kółkach, pchnał go w moją stronę (stał 0,5 metra ode mnie) i upadł mi na nogi
Narazie rzuca w Ciebie rzeczy a za jakis cas jak się rozkręci to Cie pobije po co w tym tkwić i jeszcze wszystko jest Twoją winą a on biedny pokrzywdzony
źle się to wszystko zaczyna :/ ja bym na Twoim miejscu poważnie z nim porozmawiała bo to nie wygląda za dobrze, a jeśli by to nic nie dało to z miejsca bym zerwała.. nie niszcz sobie życia, bo do tego to wszystko zmierza :(
Jakby facet rzucił we mnie grzejnikiem, to ja rzuciłabym jego.
Pasek wagi
dziwie sie takim kobietom, ktore zostaja z takim facetami. Zostaw go, i zacznij sie szanowac.(czyli nie badz z kims kto tak Cie traktuje)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.