- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 listopada 2013, 08:50
19 listopada 2013, 10:38
to trzeba miec tupet, zeeby zdradzac , z kolezanka z pracy, w ktorej wszyscy wiedza, ze ma zone ;/;/Nawet sobie nie wyobrażacie jaka to było upokarzająca rozmowa, bo byłam jego pupilką, a on był jego kolegą. Któregoś dnia po pracy przychodzę do kafejki gdzie wszyscy się spotykaliśmy i cała w skowronkach pytam szefa czy widział już J. a on cały purpurowy na twarzy wysyczał do mnie:- tak, widziałem jak jechał do domu spędzić wieczór ze swoją żoną!Masakra, ludzie widzieli, że jesteśmy blisko, bo to trwało jakieś dwa miesiące i nikt nie raczył mnie oświecić. Często widywałam go z synem, żony nigdy nie widziałam, na pytanie co z matką chłopaka odpowiadał:- kiedyś miałem żonę, ale od dawna nie żyjemy już razem ...Jak wszystko wyszło na jaw czułam się jak ostatnia ściera. Jedyne co jest pozytywne w tej historii, to to, że szef wziął mnie na rozmowę, powiedziałam mu jak było i nie straciłam w jego oczach, no oprócz tego, że wyszło, jaka jestem naiwna.
19 listopada 2013, 10:46
Ja poinformowałam chłopaka mojej byłej przyjaciółki, że ona puszcza go na boki.... Ok, była moją przyjaciółką, ale zmieniła się diametralnie. Miała chłopaka, od roku, on był baaardzo bogaty. Ona nie ukrywała, że jest z nim tylko dla kasy, okłamywała go od samego początku. Powiedziała mu np. że studiuje dziennie, choć studiowała zaocznie, a w tygodniu pracowała w tej samej firmie co ja. Tam kręciła z jednym chłopaczkiem, całowanie, obmacywanie itp. Czarę goryczy przelał jej wyjazd do Stanów na wymianę studencką, tam to już szła na całość, a on biedny czekał tu na nią, kochał ją. Pokłóciłyśmy się ostro o jej zachowanie, powiedziałam jej, że albo powie mu sama co wyprawia, albo ja to zrobię. Oni planowali już ślub itp.... Powiedziałam mu, nie uwierzył na początku, ale uraczyłam go fragmentami naszych rozmów, gdzie ze szczegółami opowiadała, że jest z nim tyko dla kasy i puszcza go na boki.... Wiem, że to niby przyjaciółka, że możecie pomyśleć, że jestem nie lojalna itd., ale to już nie była moja przyjaciółka, moja przyjaciółka była uczciwa, wierna itd., a ten ktoś to nie wiem kto to był.Gdyby mnie ktoś zdradzał chciałabym żeby mi ktokolwiek o tym powiedział. Zmarnowałaby chłopakowi życie.
19 listopada 2013, 11:03
19 listopada 2013, 11:15
a jeszcze lepiej jest wtedy kiedy znajomi/rodzina widza faceta z dziewczyna (widac ze to nie jest kolezanka, bo sie caluja, tancza razem i spedzaja noc) a zona/narzeczona jest gdzies w domu czy poza krajem, ale sie nic nie odezwa bo to nie jest ich sprawa
19 listopada 2013, 11:22
19 listopada 2013, 12:05
19 listopada 2013, 12:05
19 listopada 2013, 12:25
Zobaczyłam w historii przeglądarki, że odwiedzał stronę z portalem randkowym. Miał zapamiętany login oraz hasło no i naczytałam się trochę ..
19 listopada 2013, 12:32
19 listopada 2013, 13:36