- Dołączył: 2013-07-11
- Miasto: lublin
- Liczba postów: 280
16 listopada 2013, 00:46
Po 2 latach związku zostałam zostawiona samej sobie, spotykaliśmy się często, chodziliśmy na imprezy, żyliśmy razem, spędzaliśmy ze sobą razem czas i nagle 1,5 tyg temu ze mną zerwał.
Płakałam nie wiedząc czemu, tłumaczył że potrzebuje wolności. Dowiedziałam się że kogoś poznał.
Nienawidze go teraz ale nie rozumiem tego wszystkiego, jak po 2 latach idealnego związku można poprostu tak kogoś poznać i zostawić ukochaną osobe dla innej?
Macie jakieś doświadczenia?:((((((
Musze z kims porozmawiac bo i tak nie usne:(
Edytowany przez niezapomniana1990 16 listopada 2013, 00:47
- Dołączył: 2012-11-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
16 listopada 2013, 01:22
niezapomniana1990 napisał(a):
Sa dosyć drogocenne, garnitur, zegarek nie chce taka być zołza wlasnie teraz musze pokazac sie z jak najlepszej strony żeby żałował
sory, ze to zabrzmi brutalnie ale on raczej niczego nie zaluje tylk dyma na lewo i prawo... zostawil cie zeby sie wybawic czyli to totalny palant .. a ty siedzisz dolujesz sie i rozmyslasz... jego to juz raczej nie obchodzi z ktorej strony sie pokazesz... tylu bezdomnych marznie na ulicach a ty jakiemus dupkowi nieuzywany garnitur trzymasz w szafie ...ech...
- Dołączył: 2013-07-11
- Miasto: lublin
- Liczba postów: 280
16 listopada 2013, 01:25
nina2307 napisał(a):
kobiece myslenie po rozstaniu pokazac sie z najlepszej strony ZEBY ZALOWAL :) przezywam to wlasnie w domu i bardzo mnie to ciekawi i fascynuje. Moja "tesciowa" rozstala sie z facetem... myslala ze jest w separacji... a pozniej spotkala go na lotnisku jak wracal od innej... i naaagle z kobiety w dresach zmienila sie w kobiete vampa... skora fura i komora :D byla u fryzjera, diete zaczela, kupila sobie okulary bo on lubi kobiety w okularach, wygodne trampki zamienila na zabojcze szpile... ktos moze mi wyjasnic to ? w sumie ja tak samo jestem zalosna w takich sytuacjach.. Moze mamy to zakodowane? zeby byc najlepsza samica w stadzie ? -takie moje nocne przemyslenia
Wiesz robisz to bardziej dla siebie, dla siebie żeby poczuć się lepiej bo co ona ma czego ja nie mam? Każdy facet prędzej czy później żałuje uwierzcie...
- Dołączył: 2013-11-15
- Miasto:
- Liczba postów: 2004
16 listopada 2013, 01:26
raczej jakby to byla druga strona.. chyba bys nie chciala zeby ktos wywalal twoje rzeczy... nienawisc, nienawiscia ale zdrowy rozsadek trzeba zachowac.. moim skromnym zdaniem...
- Dołączył: 2013-11-15
- Miasto:
- Liczba postów: 2004
16 listopada 2013, 01:27
mysle ze po rozstaniu kazda z nas sie nad tym zastanawia i stara sie pokazac co ma najlepsze.. :) kazde moje rozstanie konczylo sie takich efektem, pozniej sie cieszylam bo bylo pare kilo mniej, nowe buty itp itd. ;)
- Dołączył: 2012-11-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
16 listopada 2013, 01:28
niesadze by kazdy facet zalowal zdrady czy zmiany partnerki ... zazwyczaj tak mowia faceci, ktorzy zdradzili, wybawili sie i wracaja do gniazdka gdzie naiwna panna wybaczy i przygarnie zpowrotem ...
- Dołączył: 2012-11-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
16 listopada 2013, 01:29
nina2307 napisał(a):
raczej jakby to byla druga strona.. chyba bys nie chciala zeby ktos wywalal twoje rzeczy... nienawisc, nienawiscia ale zdrowy rozsadek trzeba zachowac.. moim skromnym zdaniem...
ja nie mowie wywalac, ale oddac do rodziny czy cos a nie trzymac garnitur i sie modlic zeby wlasciciel wrocil ... trzeba miec troche honoru ...
- Dołączył: 2013-07-11
- Miasto: lublin
- Liczba postów: 280
16 listopada 2013, 01:30
No a wiadomo faceci to wzrokowcy wiec pomysli uu ale schudla ale sie wyrobila czy tamta to napewno to?
Powiem wam tak u mnie było mu dobrze, bardzo dobrze bez awantur, obiadki pyszne, pomagałam mu zawsze gdy potrzebował, śmialismy sie z głupot tak że z łóżka spadał a co najważniejsze nie mieliśmy przed sobą żadnej krępacji.
Wiecie powiem wam szczerze nie znam tej dziewczyny ale myśle, że tyle co ja dla niego poświeciłam nikt nie poświęci i wkońcu zapłacze gorzkimi łzami
I prosze Cie ja znam mase facetów którzy żałują swojej decyzji a nie wracają do "gniazda"
Edytowany przez niezapomniana1990 16 listopada 2013, 01:31
- Dołączył: 2012-12-23
- Miasto:
- Liczba postów: 132
16 listopada 2013, 01:31
Dołączę do dyskusji. Byłam w podobnej sytuacji, były zostawił mnie po 9 msc dla innej... Identycznie jak u Ciebie - potrzebował przerwy, a po tygodniu okazało się że ma inną. Był z nią jakieś 2 lata, jednak po roku chciał do mnie wrócić, nie dałam mu szansy, bo dotarło do mnie, że nie jest tego warty. Od tamtej pory kilkakrotnie powtarzał mi, że się pomylił i że byłam miłością jego życia. No cóż, miał swoją szansę. Teraz jest ciężko, ale uwierz, że za niedługo Ci przejdzie... Poznałam super faceta, dogadujemy się, KOCHAMY i ponad 4 lata jesteśmy razem :)
- Dołączył: 2013-11-15
- Miasto:
- Liczba postów: 2004
16 listopada 2013, 01:35
kachagrubacha.wroclaw napisał(a):
niesadze by kazdy facet zalowal zdrady czy zmiany partnerki ... zazwyczaj tak mowia faceci, ktorzy zdradzili, wybawili sie i wracaja do gniazdka gdzie naiwna panna wybaczy i przygarnie zpowrotem ...
hmm nie mozna wrzucac wszystkiego do jednego worka.. oczywiscie zdrada to zdrada ale zycie pokazalo mi ze sa rozne sytuacje w zyciu i nie mozna wszystkiego brac tak samo. Jestem z chlopakiem 5 lat.. zostawil mnie z rok temu..poprostu powiedzial ze nie chce mnie juz w swoim zyciu.. sprawa byla o tyle trudniejsza ze mieszkamy razem za granica wiec wyprowadzic sie zadne z nas nie moglo bo osobno finansowo wtedy nie istnielismy... on zaczol imprezy, spotykanie sie z innymi az ktoregos wieczoru go odratowalam bo probowal popelnic samobojstwo.. mial depresje,, dlatego mial wszystkich w dupie,,.. nie patrzyl na uczucia innych, na swoje czyny a przede wszystkim konsekwencje.. leczyl sie pol roku.. farmakologicznie.. najgorszy okres w moim zyciu... on nie wiedzial kim jest czego chce... w sumie moglam go zostawic ale go kocham, do tej pory nie wiem czy w tamtym czasie mnie nie zdradzil.. ale nie chce wiedziec... teraz jest lepiej niz na samym poczatku, myslimy o dzieciach itp... jednak zawsze bede miala mysl ze ta choroba jest niewyleczalna i zawsze moze wrocic w wiekszym czy mniejszym stopniu... dlatego nie mozna kazdego oceniac od razu.. nie przecze ze jej byly do frajer jakich malo ale kto wie.. moze jest cos innego
- Dołączył: 2013-07-11
- Miasto: lublin
- Liczba postów: 280
16 listopada 2013, 01:43
No frajer..... Trudno nie chce go znać a myslalam że trafiłam na ideał......