12 listopada 2013, 09:07
dziewczyny, jak dobrze, że istnieje vitalia! <3 ale do rzeczy. poznałam faceta, który - jak powiedziała moja siostra - jest we mnie wpatrzony jak wilk w Czerwonego Kapturka. bardzo mnie podziwia, komplementuje, zachwyca się, no bajka. tyle że niebywale śpieszno mu do 'legalizacji', a ja bym chciała go jeszcze bardziej poznać, nim coś więcej (w sensie - seks), więc - powiedzcie - na którym spotkaniu zaproponowano Wam związek?
- Dołączył: 2011-06-15
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3167
12 listopada 2013, 09:57
My zaczęliśmy być parą tak po 1,5 miesiąca spotykania się, czyli ok. 6 spotkań :D
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88303
12 listopada 2013, 10:00
helena777 napisał(a):
dziękuję - jesteście kochane! ja wiem, jakie są moje uczucia, a raczej - odczucia, w stosunku do niego, ale - po prostu - zastanawiam się, co go tak wzięło. no, mówię Wam. takich tekstów, jaka to ja piękna, upoetyzowana, inteligentna etc. - jak żyję - nie słyszałam. więc COŚ MI TU ŚMIERDZI. no za bardzo słodzi. bajermistrz. :D cancri - a jak to wyszło na tej imprezie? bo my też I spotkanie na imprezie, ale nie znaliśmy się wcześniej, tyle że już wtedy zachwyt, a nie chce mi się wierzyć, żeby to była 'miłość od pierwszego tańca', bo miałabym to samo... ;)
A była. Poznaliśmy się na jednym koncercie. Potem przez dwa miesiące nie mogliśmy znaleźć do siebie kontaktu, nic. Później była wspomniana impreza, i zmyliśmy się z niej po godzinie. Przegadaliśmy całą noc gdzieś tam, potem on u mnie został do rana bo nie miał jak do siebie wrócić na wieś. I tak ze sobą jesteśmy od sześciu lat ;-)
12 listopada 2013, 10:01
no, właśnie - CO Z SEKSEM? po jakim czasie od stwierdzenia, że 'jesteśmy razem'? ja bym mogła jak najszybciej, tylko - pierwszy raz mam szansę zbudować 'coś trwałego i poważnego' i nie chciałabym, żeby wyszło - dam mu, a on - zaraz PO - pójdzie w siną dal, dlatego wszystko tak wyliczam. JAKI JEST BEZPIECZNY CZAS ODCZEKANIA? już niezależnie od osoby, uczucia, natężenia chemii etc. tak bezlitośnie matematycznie i książkowo - ile minimum?
12 listopada 2013, 10:08
helena777 napisał(a):
no, właśnie - CO Z SEKSEM? po jakim czasie od stwierdzenia, że 'jesteśmy razem'? ja bym mogła jak najszybciej, tylko - pierwszy raz mam szansę zbudować 'coś trwałego i poważnego' i nie chciałabym, żeby wyszło - dam mu, a on - zaraz PO - pójdzie w siną dal, dlatego wszystko tak wyliczam. JAKI JEST BEZPIECZNY CZAS ODCZEKANIA? już niezależnie od osoby, uczucia, natężenia chemii etc. tak bezlitośnie matematycznie i książkowo - ile minimum?
chyba żartujesz sobie... jeśli on Cię traktuje poważnie to nie zostawi a jeśli liczy tylko na to to zostawi Cię, nawet jak odczekasz pół roku.
- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1770
12 listopada 2013, 10:20
Od momentu, w którym zaczęliśmy więcej ze sobą rozmawiać i spotykać się popołudniami (chodziliśmy razem do klasy, więc ogólnie spotykaliśmy się często) do momentu, w którym oficjalnie zaczęliśmy być razem minął jakiś miesiąc, może troszkę ponad. Niektórym może się wydawać długo, ale ja ten czas bardzo miło wspominam :)
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
12 listopada 2013, 11:12
hmm mi sie wydaje ,ze to po prostu samo wychodzi- wyliczanki nic tu nie dadza a co ma byc i tak bedzie wiec czy zaczekasz tydzien czy rok zawsze moze Cie zostawic.
Ps.Jestem ze swoim M 4 lata- i po prostu jakos tak wyszlo.. zaczelismy sie widywac "sluzbowo" a potem nadarzyla sie wspolna impreza i tak jakos wyszlo pocalunek, potem spotykanie na stopie kumpelskiej po 3 miesiacach wyszlo cos wiecej i tak juz zostalo- dzis jestesmy malzenstwem i czekamy n a malenstwo;)
- Dołączył: 2013-10-30
- Miasto: Sabaty
- Liczba postów: 1305
12 listopada 2013, 13:39
..
Edytowany przez ZbuntowanyAniol2013 4 stycznia 2014, 13:50
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
12 listopada 2013, 13:42
mi nie zaproponowano. po pierwszym spotkaniu oboje wiedzieliśmy, że "to to" i nie trzeba było sobie nic proponować.
- Dołączył: 2011-11-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1685
12 listopada 2013, 13:45
wiesz, ja miałam identyczną sytuację jak Ty, też był we mnie tak wpatrzony, wydawałoby się idealnie, mnóstwo komplementów, no ale również mu się tak spieszyło, ja usłyszałam, że chce być ze mną na drugim naszym spotkaniu w życiu , już się wtedy przytulał, chodził za ręke, z tym że pierwsze trwało dosłownie 10 minut i trochę smsowaliśmy, dla mnie to niestety jest już jednoznaczne o co mu chodziło, zastanów się, bo ja tez tak długo miałam nadzieje, że może rzeczywiście sie zakochał
- Dołączył: 2012-04-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4982
12 listopada 2013, 14:40
my też od razu wiedzieliśmy, że ze sobą będziemy, ale chyba taki moment był kiedy zaprosił mnie do siebie, żeby przedstawić rodzinie i wtedy u niego spałam. Po tym trzymaliśmy się już za ręce
![]()
To było jakoś po 3 tygodniach znajomości.