12 listopada 2013, 09:07
dziewczyny, jak dobrze, że istnieje vitalia! <3 ale do rzeczy. poznałam faceta, który - jak powiedziała moja siostra - jest we mnie wpatrzony jak wilk w Czerwonego Kapturka. bardzo mnie podziwia, komplementuje, zachwyca się, no bajka. tyle że niebywale śpieszno mu do 'legalizacji', a ja bym chciała go jeszcze bardziej poznać, nim coś więcej (w sensie - seks), więc - powiedzcie - na którym spotkaniu zaproponowano Wam związek?
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
12 listopada 2013, 15:12
Mnie sie tez nikt o nic nie pytal, facet mnie pocalowa po jakichs 2 miesiacach od poznania i randkowania i od tego czasu liczyl czas trwania naszego zwiazku. Ja sie dowiedzialam o tym po miesiacu od poclaunku jak to mi oznajmil, ze ,,mamy miesiecznice", ale ja wiedzialam juz duzo wczesniej, ze cos jest na rzeczy, Strasznie chetnie do mnie wpadal i wyjatkowo dobrze nam sie rozmawialo.TEraz mija juz 4 lata naszej relacji.
- Dołączył: 2009-01-29
- Miasto: Gaj
- Liczba postów: 3916
12 listopada 2013, 15:14
U mnie to ciężki temat hehe ;p np. pierwszy chłopak, z którym tworzyłam poważny związek złapał mnie za rękę chyba na 2 albo 3 spotkaniu, to odebrałam jako nie wypowiedziane "czy będziemy razem" - i faktycznie nie puściłam jego dłoni i byliśmy ok. 6 lat razem.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
12 listopada 2013, 15:32
Ja tam nie miałam żadnego konkretnego momentu, od którego byliśmy razem. Chyba od początku wiedzieliśmy, że będziemy razem. Dopiero po jakimś czasie, jak się znajomi zaczęli pytać od kiedy, to się posprzeczaliśmy o postanowienie jakiejś symbolicznej daty, żeby było wiadomo co odpowiadać. :P
12 listopada 2013, 16:38
dziewczyny, dziękuję, jesteście bardzo pomocne! :) dziś wybieram się z nim na kolejną randkę - mam wrażenie, że decydującą. yourself - trochę mnie zaniepokoiłaś, szkoda by było, gdyby taki ogarnięty (życiowo i pod względem wartości) mężczyzna okazał się zwykłym ruchaczem, ale - jak wiemy - faceci, jeśli chodzi o seks, potrafią pokazać zupełnie inne oblicze.
12 listopada 2013, 17:38
na drugim spotkaniu zostaliśmy już parą ;)
trochę ryzykownie, ale stwierdziliśmy, że wolimy poznawać się już będąc ze sobą :)
ale z seksem czekaliśmy, kto powiedział, że jak się jest razem, to już łóżko, i wszystko na raz musi być?
niedawno wzięliśmy ślub, więc chyba dobrze było zaryzykować ;)
aha, no i z tego co pamiętam, to nie było jakiegoś pytania, tylko oboje stwierdziliśmy, że jesteśmy od tej pory razem i że będziemy się powoli poznawać ;)
Edytowany przez navyblue. 12 listopada 2013, 17:42
- Dołączył: 2013-11-10
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 489
12 listopada 2013, 17:57
Nigdy się mnie nie spytał, czy "chcę z nim chodzić" :)
Sami w końcu stwierdziliśmy, że czas przemienić znajomość w związek, bardzo szybko, bo po jakichś 3 dniach.
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Za Górą Za Rzeką
- Liczba postów: 5501
12 listopada 2013, 18:11
ale to nie musi być tak że jest jakaś "legalizacja" i pada pytanie jak w podstawówce typu :bedziesz ze mną chodzić? :p
u mnie było tak że po prostu wiedzieliśmy że jesteśmy już parą i po jakims pół roku dopiero zaczęliśmy sie zastanawiac od kiedy wlasciwie jestesmy razem, po to żeby ustalić naszą rocznicę ;)
- Dołączył: 2013-06-14
- Miasto: Tak
- Liczba postów: 7399
12 listopada 2013, 18:13
nie pytał mnie o to facet, samo wyszło i dłóugo przed tym jak był seks, no ale widzę ze tobie spieszno, więc myslę ze trzy spotkania wystarczą