30 października 2013, 16:54
Witajcie. Wszystko mnie przytłacza, łapię jakiegoś doła.
Na nic ostatnio nie mam czasu, szkoła potem siłownia i w domu jestem najczęściej pod wieczór, chłopak pracuje do 16 i potem jest w domu. Gdy idę do niego wieczorem to czasami już śpi, wczoraj położyłam się koło niego i zaczęły i płynąć łzy. Smutno mi że tylko wieczore i noce mamy dla siebie a jeszcze nie mieszkamy razem i to dopiero 3 lata od kąd jesteśmy razem a już jak stare małżestwo trochę. On po pracy twierdzi że jest zmęczony i od 16 do wieczora najczęściej leży sobie ja w tym czasie jestem na siłowni lub się uczę. Kocham go bardzo ale brakuje mi zabiegania z jego strony, wychodzę rano od niego i potem ja piszę on sam nie napisze bo pracuje.
Czuję się samotna w sensie z jego strony, kocham go bardzo ale wkurzam się gdy nie napisze jak skończy pracę itp.
30 października 2013, 17:48
Eukaliptusek1994 napisał(a):
Play_Hard_Work_Hard napisał(a):
unodostress napisał(a):
ciesz się że w ogóle on z Tobą wytrzymuje. jakbyś miała jakieś życie poza związkiem to nie przeżywałabyś tak każdej pierdoły z jego strony
dokładnieOsaczasz go jak bluszcz. W końcu od Ciebie ucieknie, bo nie wytrzyma tego.
twierdzisz że go osaczam ale w jaki sposób skoro nie widzimy się cały dzien jedynie idę do niego wieczorem ? ja mam szkołę do 15 potem siłownia i najczęściej po 19 lub 20 jestem w domu
można nie widywać swojego faceta codziennie i żyć nadal. na prawdę.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
30 października 2013, 17:51
unodostress napisał(a):
Eukaliptusek1994 napisał(a):
Play_Hard_Work_Hard napisał(a):
unodostress napisał(a):
ciesz się że w ogóle on z Tobą wytrzymuje. jakbyś miała jakieś życie poza związkiem to nie przeżywałabyś tak każdej pierdoły z jego strony
dokładnieOsaczasz go jak bluszcz. W końcu od Ciebie ucieknie, bo nie wytrzyma tego.
twierdzisz że go osaczam ale w jaki sposób skoro nie widzimy się cały dzien jedynie idę do niego wieczorem ? ja mam szkołę do 15 potem siłownia i najczęściej po 19 lub 20 jestem w domu
można nie widywać swojego faceta codziennie i żyć nadal. na prawdę.
ale w czym ma sluzyc ten zwiazek? bycie kochanka na odleglosc? mam czas to cie wy*cham i pojdziemy na spacer?
trzeba sie szanowac i stawiac twardo swoje oczekiwania bo bedziecie zawsze wy*ane w d*pe
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88303
30 października 2013, 17:51
Ale Ty myślisz, że jak człowiek normalny ma rodzinę, dzieci, chodzi do pracy jednej czy dwóch, to że ile czasu spędza z partnerem? Ja już dawno radziłam Ci wizytę u specjalisty, wcale nie złośliwie. Ale jak on Ciebie w końcu zostawi, to się chyba rzucisz dziewczyno z mostu od razu. Oczywiście nie życzę Ci tego. Masz wybitnie spaczone pojęcie o funkcjonowaniu w związku. Jesteś od niego chorobliwie uzależniona.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
30 października 2013, 17:53
cancri napisał(a):
Ale Ty myślisz, że jak człowiek normalny ma rodzinę, dzieci, chodzi do pracy jednej czy dwóch, to że ile czasu spędza z partnerem? Ja już dawno radziłam Ci wizytę u specjalisty, wcale nie złośliwie. Ale jak on Ciebie w końcu zostawi, to się chyba rzucisz dziewczyno z mostu od razu. Oczywiście nie życzę Ci tego. Masz wybitnie spaczone pojęcie o funkcjonowaniu w związku. Jesteś od niego chorobliwie uzależniona.
a moze ona chce z nim czas spedzac razem a on ja olewa i traktuje jak zabawke?
- Dołączył: 2012-05-30
- Miasto: Glasgow
- Liczba postów: 356
30 października 2013, 17:54
wrednababa56 ten caly eukaliptusek to Twoje 2 konto??
- Dołączył: 2013-08-06
- Miasto: Czarnystok
- Liczba postów: 1278
30 października 2013, 17:54
Daj chłopakowi odpocząć, w innym wypadku to on odpocznie od Ciebie. A swoją drogą nie chciałabym faceta, który ma w sobie mniej niż zero zaangażowania.
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
30 października 2013, 17:57
kasiula19831983 napisał(a):
wrednababa56 ten caly eukaliptusek to Twoje 2 konto??
nie, ja to ja, a ja teraz z partnerem ogladam film :D
ale tez oczekiwalam od swojego partnera ze spedzi ze mna czas, bo jak ma sile jezdzic do rodziny to moze sie ze mna umowic na randke
Edytowany przez wrednababa56 30 października 2013, 17:58
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88303
30 października 2013, 17:57
wrednababa56 napisał(a):
cancri napisał(a):
Ale Ty myślisz, że jak człowiek normalny ma rodzinę, dzieci, chodzi do pracy jednej czy dwóch, to że ile czasu spędza z partnerem? Ja już dawno radziłam Ci wizytę u specjalisty, wcale nie złośliwie. Ale jak on Ciebie w końcu zostawi, to się chyba rzucisz dziewczyno z mostu od razu. Oczywiście nie życzę Ci tego. Masz wybitnie spaczone pojęcie o funkcjonowaniu w związku. Jesteś od niego chorobliwie uzależniona.
a moze ona chce z nim czas spedzac razem a on ja olewa i traktuje jak zabawke?
Daj spokój, cała Vitalia wie, ze ona jakby mogła to by za nim do tej pracy latała. Nie porównuj tego do chęci spędzania czasu w normalnie funkcjonującym związku. A że on traktuje ją inaczej, niż ona go, to chyba wszyscy też tu wiemy.
Edytowany przez cancri 30 października 2013, 17:58
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
30 października 2013, 17:59
cancri napisał(a):
wrednababa56 napisał(a):
cancri napisał(a):
Ale Ty myślisz, że jak człowiek normalny ma rodzinę, dzieci, chodzi do pracy jednej czy dwóch, to że ile czasu spędza z partnerem? Ja już dawno radziłam Ci wizytę u specjalisty, wcale nie złośliwie. Ale jak on Ciebie w końcu zostawi, to się chyba rzucisz dziewczyno z mostu od razu. Oczywiście nie życzę Ci tego. Masz wybitnie spaczone pojęcie o funkcjonowaniu w związku. Jesteś od niego chorobliwie uzależniona.
a moze ona chce z nim czas spedzac razem a on ja olewa i traktuje jak zabawke?
Daj spokój, cała Vitalia wie, ze ona jakby mogła to by za nim do tej pracy latała. Nie porównuj tego do chęci spędzania czasu w normalnie funkcjonującym związku.
no to uwierz mi ze w normalnym zwiazku mozna spedzac czas razem, ja z partnerem caly czas jestem w domu i zadne nie chce ucieczki, jestesmy oboje domatorami, tylko szpital nas rozdzielil na 1-2 tyg
- Dołączył: 2013-10-30
- Miasto: katowice
- Liczba postów: 12
30 października 2013, 18:02
Cześć :-)
Doskonale wiem, o czym mówisz. Ja z moim facetem jestem od 5 lat a czuję się jakbym była z 30. Zachowujemy się jak stare małżeństwo. Mieszkamy już razem pół roku i jedno Ci powiem- nie śpiesz się do tego. Musisz być 100 procentowo pewna, że to TEN mężczyzna z którym chcesz spędzić resztę czy jakąś tam część swojego życia. A jeśli po 3 latach czujesz, że coś nie gra, to jak z nim zamieszkasz to na pewno się nie poprawi. Przytłoczą was problemy z życia codziennego. Pranie, sprzątanie, gotowanie, mycie okien, ścieranie kurzy, podłóg, odkurzanie, zakupy- jest tego masa. A jak on jest zmęczony po kilku godzinach pracy- zostaniesz z tym sama. Jak ja. Nic fajnego.
Powodzenia