- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 października 2013, 16:54
30 października 2013, 18:07
30 października 2013, 18:17
ja jestem ze swoim mężczyzną ponad 2 lata. Kończy codziennie pracę o 19 i wtedy się widzimy u niego i on się wykąpie, a jak przyjdzie to zaraz zasypia, a ja koło niego czuwam. Potem jadę do domu i tak codziennie od ponad 2 lat. W soboty też często pracuje i wraca koło 15, tylko popołudnie mamy dla siebie - w weekendy on jest u mnie - też siedzimy w domu, czasem gdzieś pójedziemy, a wieczorkiem znowu leżymy i zasypiamy na parę chwil, a później on jedzie do domu. I tak w kółko - od ponad 2 lat! I co? Może jest to życie jak stare, dobre małżeństwo. Może monotonne? Trudno. Mi się bardzo podoba to życie, ja chcę je spędzić właśnie z nim i może ono tak wyglądać - zawsze będę podporą dla mojego chłopaka i każda chwila z nim jest dla mnie bardzo cenna - czy robimy coś konkretnego, czy oglądamy film, czy leżymy lub śpimy obok siebie - nie ważne, ważne, że RAZEM. On również bardzo często nie ma chwili, żeby do mnie napisać lub porozmawiać kiedy dzwonię. Ale to co? znaczy, że nagle mu nie zależy? Nie, znaczy, że ciężko pracuje, żeby móc zapewnić sobie lepsze życie, a wieczorem i tak się spotkamy i opowie mi wszystko, co robił. I takie życie bardzo mi się podoba, stabilizacja i życie z NIM. Choć mam dopiero 23 lata, czuję się dojrzała i potrzebuję takiej stabilizacji i właśnie takiego, dorosłego już poniekąd, życia.
Tak ja to widzę.
30 października 2013, 18:58
30 października 2013, 19:08
30 października 2013, 19:22
30 października 2013, 19:28
ale w czym ma sluzyc ten zwiazek? bycie kochanka na odleglosc? mam czas to cie wy*cham i pojdziemy na spacer?trzeba sie szanowac i stawiac twardo swoje oczekiwania bo bedziecie zawsze wy*ane w d*pemożna nie widywać swojego faceta codziennie i żyć nadal. na prawdę.twierdzisz że go osaczam ale w jaki sposób skoro nie widzimy się cały dzien jedynie idę do niego wieczorem ? ja mam szkołę do 15 potem siłownia i najczęściej po 19 lub 20 jestem w domudokładnieOsaczasz go jak bluszcz. W końcu od Ciebie ucieknie, bo nie wytrzyma tego.ciesz się że w ogóle on z Tobą wytrzymuje. jakbyś miała jakieś życie poza związkiem to nie przeżywałabyś tak każdej pierdoły z jego strony
30 października 2013, 19:32
Taaa... Bo jak widzisz się 3-4 razy w tygodniu a nie codziennie to jesteś kochanką na odległość... "Podziwiam" twój tok myślenia...Szanowanie się to także szanowanie swojej prywatności. Każdy ma prawo mieć chwilę spokoju i czasu dla siebie. Może jak zaczniesz pracować i przyjdziesz zmęczona do domu po całym dniu pracy z innymi, to zrozumiesz o co chodzi... Nie każda kobieta jest bluszczem, uzależnionym fizycznie i psychicznie od swojego faceta...ale w czym ma sluzyc ten zwiazek? bycie kochanka na odleglosc? mam czas to cie wy*cham i pojdziemy na spacer?trzeba sie szanowac i stawiac twardo swoje oczekiwania bo bedziecie zawsze wy*ane w d*pemożna nie widywać swojego faceta codziennie i żyć nadal. na prawdę.twierdzisz że go osaczam ale w jaki sposób skoro nie widzimy się cały dzien jedynie idę do niego wieczorem ? ja mam szkołę do 15 potem siłownia i najczęściej po 19 lub 20 jestem w domudokładnieOsaczasz go jak bluszcz. W końcu od Ciebie ucieknie, bo nie wytrzyma tego.ciesz się że w ogóle on z Tobą wytrzymuje. jakbyś miała jakieś życie poza związkiem to nie przeżywałabyś tak każdej pierdoły z jego strony
30 października 2013, 20:42
Taaa... Bo jak widzisz się 3-4 razy w tygodniu a nie codziennie to jesteś kochanką na odległość... "Podziwiam" twój tok myślenia...Szanowanie się to także szanowanie swojej prywatności. Każdy ma prawo mieć chwilę spokoju i czasu dla siebie. Może jak zaczniesz pracować i przyjdziesz zmęczona do domu po całym dniu pracy z innymi, to zrozumiesz o co chodzi... Nie każda kobieta jest bluszczem, uzależnionym fizycznie i psychicznie od swojego faceta...ale w czym ma sluzyc ten zwiazek? bycie kochanka na odleglosc? mam czas to cie wy*cham i pojdziemy na spacer?trzeba sie szanowac i stawiac twardo swoje oczekiwania bo bedziecie zawsze wy*ane w d*pemożna nie widywać swojego faceta codziennie i żyć nadal. na prawdę.twierdzisz że go osaczam ale w jaki sposób skoro nie widzimy się cały dzien jedynie idę do niego wieczorem ? ja mam szkołę do 15 potem siłownia i najczęściej po 19 lub 20 jestem w domudokładnieOsaczasz go jak bluszcz. W końcu od Ciebie ucieknie, bo nie wytrzyma tego.ciesz się że w ogóle on z Tobą wytrzymuje. jakbyś miała jakieś życie poza związkiem to nie przeżywałabyś tak każdej pierdoły z jego strony
30 października 2013, 20:51
30 października 2013, 21:10
ale w czym ma sluzyc ten zwiazek? bycie kochanka na odleglosc? mam czas to cie wy*cham i pojdziemy na spacer?trzeba sie szanowac i stawiac twardo swoje oczekiwania bo bedziecie zawsze wy*ane w d*pemożna nie widywać swojego faceta codziennie i żyć nadal. na prawdę.twierdzisz że go osaczam ale w jaki sposób skoro nie widzimy się cały dzien jedynie idę do niego wieczorem ? ja mam szkołę do 15 potem siłownia i najczęściej po 19 lub 20 jestem w domudokładnieOsaczasz go jak bluszcz. W końcu od Ciebie ucieknie, bo nie wytrzyma tego.ciesz się że w ogóle on z Tobą wytrzymuje. jakbyś miała jakieś życie poza związkiem to nie przeżywałabyś tak każdej pierdoły z jego strony