- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
20 października 2013, 21:50
co myślicie o facecie w związku który nigdy nie wyznaje uczuć i na pytanie czy mnie kocha stwierdza "przecież nic się nie zmieniło od początku" "czemu miałoby się coś zmienić ?" itp itd czy Wasi faceci też kryją się z wyznawaniem uczuć czy raczej nie sprawia im to problemu ? (razem od ponad roku)
do czego jest nam potrzebne zapewnianie nas o swojej miłości ?
Edytowany przez Electra19 20 października 2013, 22:04
- Dołączył: 2013-07-13
- Miasto: Lubartów
- Liczba postów: 1126
20 października 2013, 23:16
bede.szczupla napisał(a):
Mój mówi mi to minimum raz dziennie. Jest bardzo uczuciowy i w tym związku to ja nie czuje ciągłej potrzeby mówienia, że go kocham.
Mam tak samo
20 października 2013, 23:17
wisienka254 napisał(a):
Tommygun napisał(a):
rubinald napisał(a):
miłośc nie istnieje
Dokładnie, miłość to tylko "pier...lona" chemia w mózgu, która "j..bie" nam w głowach.
tak twierdza zazwyczaj Ci ktorzy nie trafili jeszcze na swoja druga polowke
Albo Ci, którzy je stracili
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Wonderland
- Liczba postów: 2096
20 października 2013, 23:48
Tommygun napisał(a):
rubinald napisał(a):
miłośc nie istnieje
Dokładnie, miłość to tylko "pier...lona" chemia w mózgu, która "j..bie" nam w głowach.
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Wonderland
- Liczba postów: 2096
20 października 2013, 23:49
Tommygun napisał(a):
wisienka254 napisał(a):
Tommygun napisał(a):
rubinald napisał(a):
miłośc nie istnieje
Dokładnie, miłość to tylko "pier...lona" chemia w mózgu, która "j..bie" nam w głowach.
tak twierdza zazwyczaj Ci ktorzy nie trafili jeszcze na swoja druga polowke
Albo Ci, którzy je stracili
dokładnie, Ci co w to wierzą, JESZCZE nie stracili. bo związki zawsze sie rozsypują ;p
20 października 2013, 23:58
do.it.yourself napisał(a):
Tommygun napisał(a):
wisienka254 napisał(a):
Tommygun napisał(a):
rubinald napisał(a):
miłośc nie istnieje
Dokładnie, miłość to tylko "pier...lona" chemia w mózgu, która "j..bie" nam w głowach.
tak twierdza zazwyczaj Ci ktorzy nie trafili jeszcze na swoja druga polowke
Albo Ci, którzy je stracili
dokładnie, Ci co w to wierzą, JESZCZE nie stracili. bo związki zawsze sie rozsypują ;p
Nie wiem czy zawsze się rozsypują ale jeśli już tak się dzieje, to potrzebny jest czas, czas, który musi minąć by...zrozumieć, że miłość nie istnieje :p
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
21 października 2013, 00:03
wisienka254 napisał(a):
Tommygun napisał(a):
rubinald napisał(a):
miłośc nie istnieje
Dokładnie, miłość to tylko "pier...lona" chemia w mózgu, która "j..bie" nam w głowach.
tak twierdza zazwyczaj Ci ktorzy nie trafili jeszcze na swoja druga polowke
nie kazdy trafia ;)
21 października 2013, 00:06
zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):
wisienka254 napisał(a):
Tommygun napisał(a):
rubinald napisał(a):
miłośc nie istnieje
Dokładnie, miłość to tylko "pier...lona" chemia w mózgu, która "j..bie" nam w głowach.
tak twierdza zazwyczaj Ci ktorzy nie trafili jeszcze na swoja druga polowke
nie kazdy trafia ;)
Ale niektórzy trafiają i wierzą w prawdziwą miłość.
Co do głównego tematu: mój chłopak jest uczuciowym facetem, więc wyznanie miłości słyszę kilkukrotnie w ciągu dnia. Nasz staż to narazie 7 miesięcy.
21 października 2013, 00:07
zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):
wisienka254 napisał(a):
Tommygun napisał(a):
rubinald napisał(a):
miłośc nie istnieje
Dokładnie, miłość to tylko "pier...lona" chemia w mózgu, która "j..bie" nam w głowach.
tak twierdza zazwyczaj Ci ktorzy nie trafili jeszcze na swoja druga polowke
nie kazdy trafia ;)
Tak, w końcu miłość (jeśli istnieje) to nie jest celowany antybiotyk.
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
21 października 2013, 00:09
Oazuu napisał(a):
zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):
wisienka254 napisał(a):
Tommygun napisał(a):
rubinald napisał(a):
miłośc nie istnieje
Dokładnie, miłość to tylko "pier...lona" chemia w mózgu, która "j..bie" nam w głowach.
tak twierdza zazwyczaj Ci ktorzy nie trafili jeszcze na swoja druga polowke
nie kazdy trafia ;)
Ale niektórzy trafiają i wierzą w prawdziwą miłość.Co do głównego tematu: mój chłopak jest uczuciowym facetem, więc wyznanie miłości słyszę kilkukrotnie w ciągu dnia. Nasz staż to narazie 7 miesięcy.
trudno być pewnym, że się trafiło, większość związków się rozpada po jakimś pół roku/roku z tego co obserwuję, a te dłuższę się z kolei wypalają:P rzadko spotyka się taką prawdziwą miłość.. takie barrdzo niespełnione marzenie. no i jesteś w związku - to tak myślisz. zerwiecie to sytuacja się zmieni.
- Dołączył: 2013-08-23
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 465
21 października 2013, 00:11
nigdy nie byłam jakoś super przekonana że mówienie "kocham" jest potrzebne kiedy się to okazuje, a mój Luby myślał tak samo(albo tylko powtarzał że tak jest). Przez ponad rok ani razu nie padło z moich ust to wyznanie, bo wydawało mi się to niepotrzebne, on tego-wydawać by się mogło - nie potrzebował. Sam mi to powiedział pierwszy jakoś po 8 miesiącach razem.. A jak zaczęliśmy się po 1,5 roku kłócić to wyznał mi że boli go że nigdy nie powiedziałam mu "kocham cie" i chyba uznał że jestem z nim z przyzwyczajenia.. Widać nawet największy "ignorant" w tych kwestiach skrywa w sobie uczuciowość :) niby słowa, a dużo znaczą w miłości jeśli się ją okazuje na codzień :D