20 września 2013, 22:51
Dzwoniłam dziś koło 16 po szkole do swojego chłopaka i mówi mi że coś tam robi i jest zajęty, nie ma jak gadać to mówię mu żeby odezwał się jak skończy on mowi ok. I od 16 cisza. Poszłam do niego jak co dzień siedziałam z jego mamą i siostrą i czekałam na niego do ponad 22 a jego nadal nie było to przyszłam do siebie do domu. Nie odpisuje nie odbiera, a godzinę temu patrze na facebooku był. Brat mówił że godzinę temu widział go jak chodził po naszej ulicy. Nie pokłóciliśmy się. Wkurzają mnie takie akcje. Wie dobrze jakie ma towarzystwo i do czego go już doprowadzili a mimo to nadal z nimi łazi. Pewnie jest narąbany, nie chciałam tam dalej czekać i sprawiać mu wrażenie że on może robić co chce a ja i tak czekam potulnie na niego. Kochamy się ale nie podobają mi się te jego rzadkie ale jednak wyskoki. W końcu trzeba dojrzeć bo już nie długo minie 3 lata od kąd jesteśmy razem. Nie wiem co o tym myśleć i co jutro zrobić aby mu pokazać jak to jest. Też cały dzień nie odbierać i nie odp ? i odezwać się dopiero wieczorem...
- Dołączył: 2013-05-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 959
21 września 2013, 02:24
Powiem tak, jakieś dwa lata temu (kiedy my mieliśmy trzy lata ze sobą) może też tak się przejmowałam, ale teraz uważam, że każdemu należy się czas wolny bez wyjaśnień, sama tego wymagam od partnera, więc nie mogę się spodziewać, że będzie zdawał relację z każdej minuty swojego życia.
- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
21 września 2013, 08:28
wrednababa56 napisał(a):
ja nie widze tutaj osaczania przez autorke. predzej dostrzegam tutaj probe nastawiania faceta na odpowiedzialna droge niz tylko chlanie z kolegami i robienie z siebie ksiecia laskawca. taa. mam czas to sie podymam z laska a tak to to spadaj bo mam lawke i piwo mialam podobna sytuacje. mial nie wychodzic na piwo a wyszedl, nie chcialo mu sie wyjsc po mnie na przystanek, tylko musialam go szukac po miejscowkach. mial przyjechac do mnie o x godzinie i dopiero po godzinnej awanturze laskawie mu sie przyjechalo, impreza byla wazniejsza niz ja... no to takie wady. znalazlam teraz kogos kto wie co jest wazne i wazniejsze, nie ma czasu aby sie spotykac codziennie na lawce, koledzy/znajomi? jak mamy chec to w weekend. nie pije codziennie nie wiadomo ile i nie znika (chociaz czasem sie zapomina jak wychodzi to maly opierdziel go nastawia - ale raz nie zabralam telefonu i wyszlam na 5 h to mysle ze poczul sie tak samo ciulowo jak ja, kiedy nie wiadomo co robi i gdzie ^^) poznajac innych facetow dostrzeglam ze moga mi cos innego zaoferowac niz tylko piwo i kolegow. zycze autorce zeby szybko przejrzala na oczy
Niewiarygodne,ale zgadzam się z wrednababa:)
- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
21 września 2013, 08:30
choć żeby nie było, autorko: zacznij żyć swoim życiem,bo święty by tego nie wytrzymał.
- Dołączył: 2013-09-19
- Miasto:
- Liczba postów: 144
21 września 2013, 11:38
Ja miałam podobnie kiedyś, jakiś rok temu z moim obecnym narzeczonym, zerwałam z nim, a po trzech czy dwóch dniach przepraszał i błagał żebym do niego wróciła, od tamtej pory zero wyskoków
21 września 2013, 12:39
be barbi sama jesteś kretynką i to do potęgi
21 września 2013, 13:47
Eukaliptusek1994 a ja Ci współczuje takiego chłopaka na prawdę. Dałabym sobie spokój, śledziłam wcześniejsze Twoje tematy ale ten... facet zachowuje się jakby był jakimś księciem któremu wszystko się należy bo Ty i tak MUSISZ do niego przyjść. Prosze Cię szanuj się i daj sobie spokój. Niech sam zrozumie co robi nie tak a jak nie.. to nara. Niech się postara i nie, przyjście do Ciebie to nie jest staranie się.
- Dołączył: 2013-09-04
- Miasto: słupsk
- Liczba postów: 56
21 września 2013, 13:56
Według mnie ten chłopak jest niedojrzały, nie do końca chyba wie co to związek. Widać właśnie , że to Ty traktujesz to poważnie, nie on.
Nie rozumiem więc tego osaczania wokół Ciebie.
Porozmawiaj z nim poważnie, bez nerwów, zapytaj go czy chce żebyś np codziennie u niego spała. Może to mu przeszkadza , a tego nie mówi.
Ale przede wszystkim, nie uganiaj się za nim. Skoro nie odpisuje , nie odzywa się to nie - Ty też tego nie rób.
Nie rozumiem czegoś takiego, że facet się nie odzywa chociaż mówi, że to zrobi. Widocznie nie zalezy mu już tak bardzo
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
21 września 2013, 14:12
Ja nie wiem czmeu ty nawet nie widzisz tego, ze jestes na tyle bezczelna, ze przesiadujesz w domu jego rodzicow, czekasz na niego tam po kilka godzin itp. On nie mieszka sam, daj jemu i im troche spokoju.
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
21 września 2013, 14:14
dajen90 napisał(a):
Eukaliptusek1994 a ja Ci współczuje takiego chłopaka na prawdę. Dałabym sobie spokój, śledziłam wcześniejsze Twoje tematy ale ten... facet zachowuje się jakby był jakimś księciem któremu wszystko się należy bo Ty i tak MUSISZ do niego przyjść. Prosze Cię szanuj się i daj sobie spokój. Niech sam zrozumie co robi nie tak a jak nie.. to nara. Niech się postara i nie, przyjście do Ciebie to nie jest staranie się.
ja sie wcale nie dziwie ze on sie tak zachowuje skoro ona go tego nauczyla. nie dziwie sie tez ze jej unika po tym jak ona go ciagle napastuje milionem smsów itp. nawet jak chłopak chciał w spokoju zjesc obiad w domu to ta za nim leciala..
21 września 2013, 14:16
To po kiego z nim jesteś? Tysiące wątkow tu zakładasz, lamentujesz jak stara niewyruchana latami baba a dalej z nim siedzisz.
Czy ty wogóle prowadzisz jakiekolwiek zycie poza tym pożal się Boże związkiem? Jakieś zycie zawodowe np, albo uczysz się czy zajmujesz czymkolwiek innym poza patrzeniem na zegarek ,kiedy kończy szkołę/pracę/piwo z kumplami? Otulasz się wokól niego jak bluszcz jednoczesnie na niego psiocząc. I po co siedzisz u jego rodziców trując im tyłek za przeproszeniem?
Idż na jakiś kurs , znajdź jakieś pasjonujące hobby ,naucz się czegos pożytecznego i zejdź ludziom z karku.
Edytowany przez Nugatka 21 września 2013, 14:18