Temat: przegina moim zdaniem...

Dzwoniłam dziś koło 16 po szkole do swojego chłopaka i mówi mi że coś tam robi i jest zajęty, nie ma jak gadać to mówię mu żeby odezwał się jak skończy on mowi ok. I od 16 cisza. Poszłam do niego jak co dzień siedziałam z jego mamą i siostrą i czekałam na niego do ponad 22 a jego nadal nie było to przyszłam do siebie do domu. Nie odpisuje nie odbiera, a godzinę temu patrze na facebooku był. Brat mówił że godzinę temu widział go jak chodził po naszej ulicy. Nie pokłóciliśmy się. Wkurzają mnie takie akcje. Wie dobrze jakie ma towarzystwo i do czego go już doprowadzili a mimo to nadal z nimi łazi. Pewnie jest narąbany, nie chciałam tam dalej czekać i sprawiać mu wrażenie że on może robić co chce a ja i tak czekam potulnie na niego. Kochamy się ale nie podobają mi się te jego rzadkie ale jednak wyskoki. W końcu trzeba dojrzeć bo już nie długo minie 3 lata od kąd jesteśmy razem. Nie wiem co o tym myśleć i co jutro zrobić aby mu pokazać jak to jest. Też cały dzień nie odbierać i nie odp ? i odezwać się dopiero wieczorem...
Kurcze... nie dobraliście się Eukaliptusku, co tu dużo mówić;/ Ty jesteś zaborcza, wymagasz bezustannej uwagi, a on chyba jeszcze trochę nie dorósł do związku... po co to ciągnąć na siłę? Pogadajcie i zmień się, nie osaczaj go, wrzuć trochę na luz i przy okazji daj mu się też wykazać, a on niech nie odwala takich olewatorskich akcji... Niech sobie wychodzi z kumplami, ale dogadujcie się jasno czy się widzicie czy nie, o której itd... A jak to nie pomoże, to zakończ ten "związek na siłę" 
buhahaha porażka! wspolczuje mu z całego serca takiej 'dziewczyny' 
Przesadzacie. W większości przypadków autorka faktycznie się naprzykrza temu facetowi, ale akurat w tym przypadku się z nią zgadzam. Jakby mi facet powiedział, że jak skończy to się odezwie a później by się nie odzywał aż do wieczora, a później bym się dowiedziała że schlany szwenda się pod domem to też bym się wkurzyła nieziemsko. Każda z Was by się wkurzyła. Wiadomo, że nie powinno się trzymać nikogo w złotej klatce i osaczać zewsząd, ale z drugiej strony takie olewanie z jego strony też dobrze nie świadczy o nim. Ja bym olewała dopóki sam nie przyjdzie. Fajnie ze ma kolegów i lubi z nimi spędzać czas, ale jak się ma kobietę to trzeba ją szanować i nawet jak nie ma się dla niej czasu to wypadało by zadzwonić i powiedzieć że "Sorka ale dzisiaj jestem zajęty, spotkajmy się jutro"
no dobra ale ilez razy można czytac o tej patologicznej milosci? 
LITOŚCI!!! 

Bosper napisał(a):

 przeczytaj 2x



Bardzo dobrze to ująłeś. :) MImot ego,ze jestesm kobieta nie rozumiem zachowań kobiet w 99%.
Myślę, że skoro jesteście razem 3 lata a Ty masz takie problemy to nic z tego nie będzie. Jak za kilka lat dorośniesz, będziesz się zastanawiała jak mogłaś tak się zachowywać. A chłopak ewidentnie ma cię w dupie więc nie pozostaje nic innego jak z nim zerwać i zaaplikować sobie jakiś odwyk. Ewidentnie jesteś od niego uzależniona

Pasek wagi
Własnie widzę ile razy tu juz pisałaś o tym i co ludzie Ci odpisują. Powinnaś pójść do psychologa wiesz?
Pasek wagi
Ja nie rozumiem dlaczego on nie zabiera ciebie ze sobą na imprezy. To niesprawiedliwe w stosunku do ciebie, jestes taką "rezerwą" w przerwach pomiędzy jego zajęciami a kolegami. 

Smutne. 

Nugatka napisał(a):

Ja nie rozumiem dlaczego on nie zabiera ciebie ze sobą na imprezy. To niesprawiedliwe w stosunku do ciebie, jestes taką "rezerwą" w przerwach pomiędzy jego zajęciami a kolegami. Smutne. 


po 1 on nie chodzi na imprezy ;) piwo z kolegą to nie impreza, na urodziny, większe posiadówki ze znajomymi chodzimy razem ;) bardzo czesto zabiera mnie także na piwo z kolegami ale zdarza się tak jak teraz że wychodzi też sam.
Eukaliptusku, a czy bierzesz pod uwagę, zeby zostawić go w cholerę i znaleźć kogoś, kto będzie Cię szanował i robił z Ciebie swoją prawdziwą kobietę? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.