- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 sierpnia 2013, 16:14
Zadecydowałam, będę walczyć ;) chcę ;)
Edytowany przez 82c58101ecb7575a37e08d43e4315ad1 11 sierpnia 2013, 23:14
11 sierpnia 2013, 16:45
musisz wyobrazić sobie taką sytuację:jesteście razem za np. 3 lata i ten mężczyzna mówi- teraz jeszcze nie będziemy mieli dziecka bo mi to finansowo nie pasuje, mam już jedno na utrzymaniu- jak się czujesz? co byś zrobiła w takiej sytuacji?kolejna- jesteście razem np. 5 lat i macie dziecko. Twój partner dzieli swój czas i swoje pieniądze między Wasze dziecko i tamto dziecko. Może, że tamto widuje rzadziej to np. stara mu się wynagrodzić i kupuje droższe prezenty niż Waszemu.To są takie realne sytuacje które trzeba sobie przemyśleć i wyobrazić przed zaangażowaniem się. Może pogadaj z nim o tym, jak to widzi itd.Co do "ważności" to bardziej chodzi mi o to, że skoro jest zaangażowanym ojcem więc też i czasu będzie miał kiedyś dla Was mniej na konto czasu z tamtym dzieckiem. Nie wiem jakie były jego relacje partnerskie- ale jeśli zwala całą winę na kobietę za rozpad związku to też nie do końca dobrze o nim świadczy- najczęściej obie strony coś zawaliły i dobrze by było gdyby on był świadom gdzie w tamtej relacji popełnił błąd. A to że matka tamtego dziecka utrudnia mu kontakty- no cóż może to jakiś rodzaj zemsty/próba pogrywania? Jeśli taka jest to nie wiem czy tak łatwo będzie jej puszczać jej dziecko do Was jeśli będziecie już razem...
11 sierpnia 2013, 16:48
Egoistką.. hm... Karolino, to, że ma dziecko samo w sobie nie jest niczym złym, dziecko również nie jest niczemu winne BROŃ BOŻE... ale są takie niektóre sytuacje, które sprawiają, że jesto to dość niewygodna sytuacja, np. to że jest to ograniczenie finansowe (w życiu bym Małemu tych pieniędzy nie zabrała ani nic, cieszy mnie, że o niego dba) , które w przyszłości mogłoby ograniczyć np. możliwość tego bym miała dzieci, lub tego by moje dziecko się mogło rozwijać, bo np. powiedzmy możliwe, że byśmy nie byli zbyt bogaci... albo, co jeśłi mały by mnie nie polubił, a byłaby sytuacja, że trzeba go zabrać np na wakacje na 2 tyg? ja je sobie staram się optymistycznie tłumaczyć.. teraz On jest jeszcze malutki... ale co będzie w przyszłości? Mimo Tego, że wypowiedź Twoja jest dość zgryźliwa (tak to odczułam) to cieszy mnie Twoja opinia, bo uważasz(tak wywnioskowałam?), że warto spróbować ;)Może Cię to zaboli, ale jesteś jakąś cholerną hm egoistką? Pomyśl, co ma dziecko do tego? czym to dziecko zawiniło? Chcesz być z facetem mówisz, że coś do niego czujesz, dobrze się dogadujecie, a tu co? dziecko to problem? Nie przesadzajmy.Nie bedzie z Wami non stop siedzieć, przecież sama napisałaś, że nie zajmuje się ty dzieckiem , tylko matka. Więc w czym problem? Jesli masz taki stosunek do tego to może i lepiej jak zakończysz znajomość i chłopak sobie kogoś znajdzie normalnego, kogoś kto nie wyszukuje problemów w dziecku.
11 sierpnia 2013, 16:58
Ale nie wiesz czy Cię nie polubi, nie poznałaś go.Spróbuj co Ci szkodzi? Wybierzcie się w trójkę na lody, do parku obojętnie;)Nie, moja odpowiedź nie jest zgryźliwa :) po prostu zrozumiałam to w ten sposób, że to dziecko Ci przeszkadza w pewnym sensie i nie wiesz czy masz się angażować w ten zwiazek, ponieważ jest to dziecko. Warto spróbować.Nic nie tracisz.Może akurat się polubicie z małym? a nie ma takiej możliwości abyście brali go do siebie np. na weekend o ile mieszkaci razem?Egoistką.. hm... Karolino, to, że ma dziecko samo w sobie nie jest niczym złym, dziecko również nie jest niczemu winne BROŃ BOŻE... ale są takie niektóre sytuacje, które sprawiają, że jesto to dość niewygodna sytuacja, np. to że jest to ograniczenie finansowe (w życiu bym Małemu tych pieniędzy nie zabrała ani nic, cieszy mnie, że o niego dba) , które w przyszłości mogłoby ograniczyć np. możliwość tego bym miała dzieci, lub tego by moje dziecko się mogło rozwijać, bo np. powiedzmy możliwe, że byśmy nie byli zbyt bogaci... albo, co jeśłi mały by mnie nie polubił, a byłaby sytuacja, że trzeba go zabrać np na wakacje na 2 tyg? ja je sobie staram się optymistycznie tłumaczyć.. teraz On jest jeszcze malutki... ale co będzie w przyszłości? Mimo Tego, że wypowiedź Twoja jest dość zgryźliwa (tak to odczułam) to cieszy mnie Twoja opinia, bo uważasz(tak wywnioskowałam?), że warto spróbować ;)Może Cię to zaboli, ale jesteś jakąś cholerną hm egoistką? Pomyśl, co ma dziecko do tego? czym to dziecko zawiniło? Chcesz być z facetem mówisz, że coś do niego czujesz, dobrze się dogadujecie, a tu co? dziecko to problem? Nie przesadzajmy.Nie bedzie z Wami non stop siedzieć, przecież sama napisałaś, że nie zajmuje się ty dzieckiem , tylko matka. Więc w czym problem? Jesli masz taki stosunek do tego to może i lepiej jak zakończysz znajomość i chłopak sobie kogoś znajdzie normalnego, kogoś kto nie wyszukuje problemów w dziecku.
11 sierpnia 2013, 16:58
Edytowany przez cynamonek92 11 sierpnia 2013, 16:59
11 sierpnia 2013, 17:00
Edytowany przez caiyah 11 sierpnia 2013, 17:08
11 sierpnia 2013, 17:01
Póki co, spotykamy się, i ten Facet chce, abym Małego poznała... w sumie może błędęm poprzedniego związku było to, że dziecka nigdy nie poznałam? może dlatego tak ciężko było mi się w tym wszystkim odnaleźć? Choć samo zakończenie związku nie miało z tym nic wspólnego... Ale boję się tego spotkania.. jak to jest usłyszeć, jak do faceta który Ci sie podoba, dziecko woła "tato!"... masa masa masa pytań...Ale nie wiesz czy Cię nie polubi, nie poznałaś go.Spróbuj co Ci szkodzi? Wybierzcie się w trójkę na lody, do parku obojętnie;)Nie, moja odpowiedź nie jest zgryźliwa :) po prostu zrozumiałam to w ten sposób, że to dziecko Ci przeszkadza w pewnym sensie i nie wiesz czy masz się angażować w ten zwiazek, ponieważ jest to dziecko. Warto spróbować.Nic nie tracisz.Może akurat się polubicie z małym? a nie ma takiej możliwości abyście brali go do siebie np. na weekend o ile mieszkaci razem?Egoistką.. hm... Karolino, to, że ma dziecko samo w sobie nie jest niczym złym, dziecko również nie jest niczemu winne BROŃ BOŻE... ale są takie niektóre sytuacje, które sprawiają, że jesto to dość niewygodna sytuacja, np. to że jest to ograniczenie finansowe (w życiu bym Małemu tych pieniędzy nie zabrała ani nic, cieszy mnie, że o niego dba) , które w przyszłości mogłoby ograniczyć np. możliwość tego bym miała dzieci, lub tego by moje dziecko się mogło rozwijać, bo np. powiedzmy możliwe, że byśmy nie byli zbyt bogaci... albo, co jeśłi mały by mnie nie polubił, a byłaby sytuacja, że trzeba go zabrać np na wakacje na 2 tyg? ja je sobie staram się optymistycznie tłumaczyć.. teraz On jest jeszcze malutki... ale co będzie w przyszłości? Mimo Tego, że wypowiedź Twoja jest dość zgryźliwa (tak to odczułam) to cieszy mnie Twoja opinia, bo uważasz(tak wywnioskowałam?), że warto spróbować ;)Może Cię to zaboli, ale jesteś jakąś cholerną hm egoistką? Pomyśl, co ma dziecko do tego? czym to dziecko zawiniło? Chcesz być z facetem mówisz, że coś do niego czujesz, dobrze się dogadujecie, a tu co? dziecko to problem? Nie przesadzajmy.Nie bedzie z Wami non stop siedzieć, przecież sama napisałaś, że nie zajmuje się ty dzieckiem , tylko matka. Więc w czym problem? Jesli masz taki stosunek do tego to może i lepiej jak zakończysz znajomość i chłopak sobie kogoś znajdzie normalnego, kogoś kto nie wyszukuje problemów w dziecku.
11 sierpnia 2013, 17:01
11 sierpnia 2013, 17:15
Nigdzie nie napisałam, że zwalił winę na kobietę, po prostu nie rozumiem, dlaczego Ona jako matka robi problemy by Ojciec widział się z Synem? przecież kontakt jest ważny, więc czemu robi problemy? to że im jako parze nie wyszło, to już inna sytuacja, ale trzeba dumę wziąć na bok i robić tak, by Mały był szczęśliwy...Co do postrzegania, że "Mały byłby ważniejszy..." hm... to nie jest tak do końca, bo to inny rodzaj relacji... jeśli postawiłby ktoś przed Tobą Twoją Matkę i Twojego Faceta, umiałabyś powiedzieć kto jest ważniejszy? ktoś kdo dał Ci życie i całe życie o Ciebie dbał, czy ktoś kto sprawia, że to życie staje się piękniejsze? hmmm... tu się nie da wybierać... ale masz trochę racji... czy to, że kocha dziecko innej kobiety, nie będzie mi przeszkadzać? sama już nie wiem co myśleć...Bożeeeee, uwielbiam, jak każdy facet po nieudanym związku, z dzieckiem, zwala winę na kobietę. Ile ja się tego naczytałam, nasłuchałam... Jeśli nie przeszkadza Ci, że dziecko będzie ważniejsze od Ciebie, to się angażuj, ja bym nie mogła.
11 sierpnia 2013, 17:15
11 sierpnia 2013, 18:43
Jesteś taka młoda, nie możesz sobie poszukać faceta bez takich obciążeń? Nie mówię, że dzieciaci nie powinni wiązać się ponownie, ale niech robią to między soba - dzieciaty facet, z dzieciatą kobietą. Obciążenie będzie sprawiedliwie po obu stronach. Dlaczego jedna osoba w związku ma być poszkodowana?