- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 sierpnia 2013, 16:14
Zadecydowałam, będę walczyć ;) chcę ;)
Edytowany przez 82c58101ecb7575a37e08d43e4315ad1 11 sierpnia 2013, 23:14
11 sierpnia 2013, 19:35
Jesteś taka młoda, nie możesz sobie poszukać faceta bez takich obciążeń? Nie mówię, że dzieciaci nie powinni wiązać się ponownie, ale niech robią to między soba - dzieciaty facet, z dzieciatą kobietą. Obciążenie będzie sprawiedliwie po obu stronach. Dlaczego jedna osoba w związku ma być poszkodowana?
dawno juz takich bzdur nie czytalam ...ja pierdacze... czyli jezeli bedziesz kiedys samotna matka to bedziesz szukac faceta tylko pomiedzy samotnymi ojcami.... ????
11 sierpnia 2013, 19:51
11 sierpnia 2013, 20:16
11 sierpnia 2013, 21:23
Nie wiem, możliwe. Ale nie dowiesz się niczego jak nie spróbujesz. Decyzja należy do Ciebie.Jednak ja dałabym szansę i spotkała sie w trójkę .Zobaczysz jak to będzie+ pamiętaj, że dla dziecka to też dziwna sytuacja przecież pozna zupełnie obcą kobietę. Nie tylko Ty jesteś ,,poszkodowana''.Póki co, spotykamy się, i ten Facet chce, abym Małego poznała... w sumie może błędęm poprzedniego związku było to, że dziecka nigdy nie poznałam? może dlatego tak ciężko było mi się w tym wszystkim odnaleźć? Choć samo zakończenie związku nie miało z tym nic wspólnego... Ale boję się tego spotkania.. jak to jest usłyszeć, jak do faceta który Ci sie podoba, dziecko woła "tato!"... masa masa masa pytań...Ale nie wiesz czy Cię nie polubi, nie poznałaś go.Spróbuj co Ci szkodzi? Wybierzcie się w trójkę na lody, do parku obojętnie;)Nie, moja odpowiedź nie jest zgryźliwa :) po prostu zrozumiałam to w ten sposób, że to dziecko Ci przeszkadza w pewnym sensie i nie wiesz czy masz się angażować w ten zwiazek, ponieważ jest to dziecko. Warto spróbować.Nic nie tracisz.Może akurat się polubicie z małym? a nie ma takiej możliwości abyście brali go do siebie np. na weekend o ile mieszkaci razem?Egoistką.. hm... Karolino, to, że ma dziecko samo w sobie nie jest niczym złym, dziecko również nie jest niczemu winne BROŃ BOŻE... ale są takie niektóre sytuacje, które sprawiają, że jesto to dość niewygodna sytuacja, np. to że jest to ograniczenie finansowe (w życiu bym Małemu tych pieniędzy nie zabrała ani nic, cieszy mnie, że o niego dba) , które w przyszłości mogłoby ograniczyć np. możliwość tego bym miała dzieci, lub tego by moje dziecko się mogło rozwijać, bo np. powiedzmy możliwe, że byśmy nie byli zbyt bogaci... albo, co jeśłi mały by mnie nie polubił, a byłaby sytuacja, że trzeba go zabrać np na wakacje na 2 tyg? ja je sobie staram się optymistycznie tłumaczyć.. teraz On jest jeszcze malutki... ale co będzie w przyszłości? Mimo Tego, że wypowiedź Twoja jest dość zgryźliwa (tak to odczułam) to cieszy mnie Twoja opinia, bo uważasz(tak wywnioskowałam?), że warto spróbować ;)Może Cię to zaboli, ale jesteś jakąś cholerną hm egoistką? Pomyśl, co ma dziecko do tego? czym to dziecko zawiniło? Chcesz być z facetem mówisz, że coś do niego czujesz, dobrze się dogadujecie, a tu co? dziecko to problem? Nie przesadzajmy.Nie bedzie z Wami non stop siedzieć, przecież sama napisałaś, że nie zajmuje się ty dzieckiem , tylko matka. Więc w czym problem? Jesli masz taki stosunek do tego to może i lepiej jak zakończysz znajomość i chłopak sobie kogoś znajdzie normalnego, kogoś kto nie wyszukuje problemów w dziecku.
11 sierpnia 2013, 22:55
Hmm...może zadaj sobie pytanie- czy to, że kocha SWOJE dziecko , nie będzie mi przeszkadzać? Mam wrażenie, że jesteś typem egoistki, która będzie chciała mieć faceta tylko dla siebie i jeszcze mały straci kontakt z ojcem, przez Twoje pretensje- do których nie masz i nie będziesz miała żadnego prawa. Może nie powinnas sie z nim spotykac?Nigdzie nie napisałam, że zwalił winę na kobietę, po prostu nie rozumiem, dlaczego Ona jako matka robi problemy by Ojciec widział się z Synem? przecież kontakt jest ważny, więc czemu robi problemy? to że im jako parze nie wyszło, to już inna sytuacja, ale trzeba dumę wziąć na bok i robić tak, by Mały był szczęśliwy...Co do postrzegania, że "Mały byłby ważniejszy..." hm... to nie jest tak do końca, bo to inny rodzaj relacji... jeśli postawiłby ktoś przed Tobą Twoją Matkę i Twojego Faceta, umiałabyś powiedzieć kto jest ważniejszy? ktoś kdo dał Ci życie i całe życie o Ciebie dbał, czy ktoś kto sprawia, że to życie staje się piękniejsze? hmmm... tu się nie da wybierać... ale masz trochę racji... czy to, że kocha dziecko innej kobiety, nie będzie mi przeszkadzać? sama już nie wiem co myśleć...Bożeeeee, uwielbiam, jak każdy facet po nieudanym związku, z dzieckiem, zwala winę na kobietę. Ile ja się tego naczytałam, nasłuchałam... Jeśli nie przeszkadza Ci, że dziecko będzie ważniejsze od Ciebie, to się angażuj, ja bym nie mogła.