Temat: Byłybyście też złe?

Przychodzę ze szkoły a tutaj się dowiaduję, że mój chłopak pojechał sobie nad jezioro z kilkoma kolegami ;/ nawet nie zapytał mnie ani nie napisał smsa czy ja też bym chciała pojechać z nimi czy coś ;/ no myślałam że mnie szlak jasny trafi. Oczywiście nie on to mi powiedział tylko jego siostra. Czy to jest normalne ? zdarza się to co lato, on sobie jedzie a ja siedzę w domu. Pewnie rozgląda się tam za fajnymi panienkami z kumplami a ja siedzę w domu. Po pracy sobie od razu pojechał z nimi. Czy wy też byście się wkurzyły ?

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Yrithee napisał(a):

Jasne. Zerwałabym i poszukała kogoś cywilizowanego, kto nie traktuje mnie jak mebla/pieska/krasnala ogrodowego w zależności od potrzeby.
sarkazm czy serio ?


Serio. Kurcze, ile razy się już skarżyłaś, że wyszedł nic nie mówiąc i Cię regularnie olał? Facet Tobą pomiata, nie liczy się z Tobą, bo wie, że będziesz wiernie czekac w domku, nie zaskoczysz go niczym, nigdzie nie wyjdziesz, tylko co chwila będziesz czekać na sms gotowa na każde jego słowo. Albo go odzywczaj od tej sytuacji robiąc mu takie same akcje, albo poszukaj faceta, który będzie Cię szanował od początku.
Pasek wagi

tienna napisał(a):

Jeżeli to był nieplanowany, spontaniczny wyjazd, na zasadzie, że kumple go zaraz po pracy zgarnęli, to jak miał uprzedzić?



ale on takie wypady ma co rok co lato... nawet kilka razy w tyg. Później przychodzi do mnie jak gdyby nigdy nic -,-

Yrithee napisał(a):

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Yrithee napisał(a):

Jasne. Zerwałabym i poszukała kogoś cywilizowanego, kto nie traktuje mnie jak mebla/pieska/krasnala ogrodowego w zależności od potrzeby.
sarkazm czy serio ?
Serio. Kurcze, ile razy się już skarżyłaś, że wyszedł nic nie mówiąc i Cię regularnie olał? Facet Tobą pomiata, nie liczy się z Tobą, bo wie, że będziesz wiernie czekac w domku, nie zaskoczysz go niczym, nigdzie nie wyjdziesz, tylko co chwila będziesz czekać na sms gotowa na każde jego słowo. Albo go odzywczaj od tej sytuacji robiąc mu takie same akcje, albo poszukaj faceta, który będzie Cię szanował od początku.

chyba raczej jakiegoś masochisty, który lubi być trzymany na krótkiej smyczce przy nodze 

Eukaliptusek1994 napisał(a):

shenzi napisał(a):

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Yrithee napisał(a):

Jasne. Zerwałabym i poszukała kogoś cywilizowanego, kto nie traktuje mnie jak mebla/pieska/krasnala ogrodowego w zależności od potrzeby.
sarkazm czy serio ?
obstawiam że sarkazmale serio miałam gościa który mnie pilnowął na każdym kroku i miłe to nie bylo...widocznie wie że się go czepiasz to wolał ci nie mówić...
no to jest racja z tym czepianiem. Ja go nie pilnuję nie rozumiem tylko dlaczego mnie nie zabrał albo chociaż nie zapytał.

Nie powiedział Ci, bo nie chciał wysłuchiwać Twojego gadania,  pewnie zameczyła byś go, bo nie mów że zgodziłabyś się ot tak poprostu -bez zbędnych pytań?... Faceci już tak mają.

Pasek wagi
Skoro tak Ci z nim źle, tak Ci okropnie, dramaty i inne paskudztwa to niby dlaczego się z nim męczysz?
Ty panikujesz i robisz z igły widły, on coraz bardziej ma Cię gdzieś bo i tak przylecisz na każde zawołanie (sam Ci to powiedział). 

Eukaliptusek1994 napisał(a):

tienna napisał(a):

Jeżeli to był nieplanowany, spontaniczny wyjazd, na zasadzie, że kumple go zaraz po pracy zgarnęli, to jak miał uprzedzić?
ale on takie wypady ma co rok co lato... nawet kilka razy w tyg. Później przychodzi do mnie jak gdyby nigdy nic -,-

Sama się na to godzisz -.-' 

Yrithee napisał(a):

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Yrithee napisał(a):

Jasne. Zerwałabym i poszukała kogoś cywilizowanego, kto nie traktuje mnie jak mebla/pieska/krasnala ogrodowego w zależności od potrzeby.
sarkazm czy serio ?
Serio. Kurcze, ile razy się już skarżyłaś, że wyszedł nic nie mówiąc i Cię regularnie olał? Facet Tobą pomiata, nie liczy się z Tobą, bo wie, że będziesz wiernie czekac w domku, nie zaskoczysz go niczym, nigdzie nie wyjdziesz, tylko co chwila będziesz czekać na sms gotowa na każde jego słowo. Albo go odzywczaj od tej sytuacji robiąc mu takie same akcje, albo poszukaj faceta, który będzie Cię szanował od początku.


łatwo powiedzieć odzwyczaj po 3 latach. Boję się że jak zacznę tak robić jak on to się posypie, on mnie zostawi i że ta sytuacja będzie mu pasowała.
jasne ze bym była zła ;/ nie wyobrażam sobie takiej sytuacji , nienaiwdze takich gości 

Cookie89 napisał(a):

Skoro tak Ci z nim źle, tak Ci okropnie, dramaty i inne paskudztwa to niby dlaczego się z nim męczysz?Ty panikujesz i robisz z igły widły, on coraz bardziej ma Cię gdzieś bo i tak przylecisz na każde zawołanie (sam Ci to powiedział). 

Eukaliptusek1994 napisał(a):

tienna napisał(a):

Jeżeli to był nieplanowany, spontaniczny wyjazd, na zasadzie, że kumple go zaraz po pracy zgarnęli, to jak miał uprzedzić?
ale on takie wypady ma co rok co lato... nawet kilka razy w tyg. Później przychodzi do mnie jak gdyby nigdy nic -,-
Sama się na to godzisz -.-' 


bo go kocham i jak jesteśmy razem to jest fajnie.
Wczoraj powiedział mi że nie ma ani chwilę spokoju i co to będzie dopiero w wakacje.
Wiecie co, wyjątkowo jestem po stronie Eukaliptuska, gdyby mój gdzieś sobie pojechał dając znac 'wiesz, słuchaj, kumple jadą na grill nad jezioro, meski wyjazd, skoczę z nimi" - to nie ma problemu. Gdyby jednak pojechał tak sobie w cąły świat bez słowa, bo to "oczywista oczywistość", to by miał taką jazdę, że by zęby w locie zbierał. Nie po to jestesmy parą, zebym ja wiernie na wycieraczce czekała, az jaśnie oświecony raczy wrócić, albo zastanawiała się, gdzie też go wyniosło. Ja mu się melduję, jak gdzies jadę, czy ide i on tak samo - w ten sposób okazujemy sobie szacunek i pozwalamy zaplanować czas wolny.
Pasek wagi

Cookie89 napisał(a):

Skoro tak Ci z nim źle, tak Ci okropnie, dramaty i inne paskudztwa to niby dlaczego się z nim męczysz?Ty panikujesz i robisz z igły widły, on coraz bardziej ma Cię gdzieś bo i tak przylecisz na każde zawołanie (sam Ci to powiedział). 

Eukaliptusek1994 napisał(a):

tienna napisał(a):

Jeżeli to był nieplanowany, spontaniczny wyjazd, na zasadzie, że kumple go zaraz po pracy zgarnęli, to jak miał uprzedzić?
ale on takie wypady ma co rok co lato... nawet kilka razy w tyg. Później przychodzi do mnie jak gdyby nigdy nic -,-
Sama się na to godzisz -.-' 


nie godzę się ! co mam zrobić siłą go trzymać aby nie pojechał ?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.