- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 czerwca 2013, 22:48
Edytowany przez Bogini21 2 czerwca 2013, 12:13
2 czerwca 2013, 13:09
2 czerwca 2013, 13:10
2 czerwca 2013, 16:04
ja pewnie bym wybaczyła ale wypominałabym i to dłuuuugo a po kolejnym 'takim numerze' to już nawet nie byłoby rozmowy tylko krótkie do widzenia. no ale jestem 3.5 roku z facetem na którym niesamowicie mi zależy i dlatego wybaczanie w ogóle wchodzi w gręnie łapie takiego gadania że jak po ślubie to wybaczacie a przed to nie ;] chyba ten papier nie zmienia waszych uczuć ? jak mi się z kimś super układa to to jest przede wszystkim argument do dawania drugiej szansy a nie fakt 'sformalizowania związku' ;]
no taj ake po 1 w malzenstwie moga byc juz dzieci, zwierzeta i kredyty - czyli inne wzgledy na jaki tez sie ma zwiazek, po 2 wiadomo, ze taki zwiazek sie traktuje bardziej powaznie i jest zobowiazaniem na cale zycie (przynajmniej tak sie zaklada), a zwiazki typu chlopak - dziewczyna sa mniej trwale po 3 predzej zrozumialabym kogos kto po np 7 latach zwiazku mial krzys/chwile zapomnienia cokolwiek niz kogos kto juz po 2 latach ma z tym problemy (czyli gdy jeszcze takie zakochanie, duza namietnosc i poniekad idealizaxja powinny trwac)
2 czerwca 2013, 16:08
No generalnie w związku chodzi o zaufanie ale spoliczkowanie zaufania raczej nie scementuje. Lanie się po gębie wg mnie jest prymitywne.haha kobieta bez klasy? no tak bo facet z honorem :) Jak dla mnie to bardzo usprawiedliwione w takiej sytuacji kogos spoliczkowac nie mówie, ze zalecane ale moze sie zdarzyc. Myslalam, ze w zwiazkach nie chodzi o to kto jest bardziej na poziomie a o wiernosc i zaufanie..Niektóre uważają całowanie z kimś innym za coś strasznego, po czym piszą, że "dałyby w pysk". Nie wiem, kto w takich związkach jest bardziej na poziomie- facet, który całuje się z inną czy kobieta bez klasy? Bo inaczej tego dla mnie nazwać nie można.
no ale co to znaczy prymitywne? przeciez wiadomo, ze jest to wtedy dzialanie pod wplywem impulsu, nie przemyslane. poza tym wiele osób czuje sie po zdradzie upokorzone i jest to jakby sposób na oddanie tego samego uczucia partnerowi. Ja wcale nie twierdze (co juz napisałam), ze sie bic powinno ale mówie, ze potrafię taka osobe zrozumieć w tej sytuacji i nie uwazam, zeby zdradzajacy mógł ja za to winic (ani tym bardziej, zeby zdarda była temu równa!!).
2 czerwca 2013, 20:38
no taj ake po 1 w malzenstwie moga byc juz dzieci, zwierzeta i kredyty - czyli inne wzgledy na jaki tez sie ma zwiazek, po 2 wiadomo, ze taki zwiazek sie traktuje bardziej powaznie i jest zobowiazaniem na cale zycie (przynajmniej tak sie zaklada), a zwiazki typu chlopak - dziewczyna sa mniej trwale po 3 predzej zrozumialabym kogos kto po np 7 latach zwiazku mial krzys/chwile zapomnienia cokolwiek niz kogos kto juz po 2 latach ma z tym problemy (czyli gdy jeszcze takie zakochanie, duza namietnosc i poniekad idealizaxja powinny trwac)ja pewnie bym wybaczyła ale wypominałabym i to dłuuuugo a po kolejnym 'takim numerze' to już nawet nie byłoby rozmowy tylko krótkie do widzenia. no ale jestem 3.5 roku z facetem na którym niesamowicie mi zależy i dlatego wybaczanie w ogóle wchodzi w gręnie łapie takiego gadania że jak po ślubie to wybaczacie a przed to nie ;] chyba ten papier nie zmienia waszych uczuć ? jak mi się z kimś super układa to to jest przede wszystkim argument do dawania drugiej szansy a nie fakt 'sformalizowania związku' ;]
2 czerwca 2013, 21:09
2 czerwca 2013, 21:17
no taj ake po 1 w malzenstwie moga byc juz dzieci, zwierzeta i kredyty - czyli inne wzgledy na jaki tez sie ma zwiazek, po 2 wiadomo, ze taki zwiazek sie traktuje bardziej powaznie i jest zobowiazaniem na cale zycie (przynajmniej tak sie zaklada), a zwiazki typu chlopak - dziewczyna sa mniej trwale po 3 predzej zrozumialabym kogos kto po np 7 latach zwiazku mial krzys/chwile zapomnienia cokolwiek niz kogos kto juz po 2 latach ma z tym problemy (czyli gdy jeszcze takie zakochanie, duza namietnosc i poniekad idealizaxja powinny trwac)ja pewnie bym wybaczyła ale wypominałabym i to dłuuuugo a po kolejnym 'takim numerze' to już nawet nie byłoby rozmowy tylko krótkie do widzenia. no ale jestem 3.5 roku z facetem na którym niesamowicie mi zależy i dlatego wybaczanie w ogóle wchodzi w gręnie łapie takiego gadania że jak po ślubie to wybaczacie a przed to nie ;] chyba ten papier nie zmienia waszych uczuć ? jak mi się z kimś super układa to to jest przede wszystkim argument do dawania drugiej szansy a nie fakt 'sformalizowania związku' ;]
3 czerwca 2013, 19:39
ale bycie w malzenstwie nie upowaznia do zdrady tylko dlatego ze mamy dzieci to zona nie wyrzuci mnie z domu, chociaz niektorzy moga tak wnioskowac dla mnie nie ma roznicy czy jest papierek czy nie. jesli ktos traktuje zwiazek powaznie to czy prostytutka bez papierka czy z papierkiem tak samo jest zdrada kwestia tego co sie zrobi dalej z tym fantem. a i bez slubu mozna tkwic eazem ze wzgledu na dobro dzieci moze sie tez okazac ze zwiazek malzenski sie szybciej rozleci niz zwykly partnerki bo ktos do tego nie dorosl.no taj ake po 1 w malzenstwie moga byc juz dzieci, zwierzeta i kredyty - czyli inne wzgledy na jaki tez sie ma zwiazek, po 2 wiadomo, ze taki zwiazek sie traktuje bardziej powaznie i jest zobowiazaniem na cale zycie (przynajmniej tak sie zaklada), a zwiazki typu chlopak - dziewczyna sa mniej trwale po 3 predzej zrozumialabym kogos kto po np 7 latach zwiazku mial krzys/chwile zapomnienia cokolwiek niz kogos kto juz po 2 latach ma z tym problemy (czyli gdy jeszcze takie zakochanie, duza namietnosc i poniekad idealizaxja powinny trwac)ja pewnie bym wybaczyła ale wypominałabym i to dłuuuugo a po kolejnym 'takim numerze' to już nawet nie byłoby rozmowy tylko krótkie do widzenia. no ale jestem 3.5 roku z facetem na którym niesamowicie mi zależy i dlatego wybaczanie w ogóle wchodzi w gręnie łapie takiego gadania że jak po ślubie to wybaczacie a przed to nie ;] chyba ten papier nie zmienia waszych uczuć ? jak mi się z kimś super układa to to jest przede wszystkim argument do dawania drugiej szansy a nie fakt 'sformalizowania związku' ;]
3 czerwca 2013, 22:14
Myślę, że posiadając czwórkę dzieci, kredyt hipoteczny i kilka innych kredytów i staż dwudziestoletni to bardziej walczyłabym o związek niż mając staż dwa miesiące.ale bycie w malzenstwie nie upowaznia do zdrady tylko dlatego ze mamy dzieci to zona nie wyrzuci mnie z domu, chociaz niektorzy moga tak wnioskowac dla mnie nie ma roznicy czy jest papierek czy nie. jesli ktos traktuje zwiazek powaznie to czy prostytutka bez papierka czy z papierkiem tak samo jest zdrada kwestia tego co sie zrobi dalej z tym fantem. a i bez slubu mozna tkwic eazem ze wzgledu na dobro dzieci moze sie tez okazac ze zwiazek malzenski sie szybciej rozleci niz zwykly partnerki bo ktos do tego nie dorosl.no taj ake po 1 w malzenstwie moga byc juz dzieci, zwierzeta i kredyty - czyli inne wzgledy na jaki tez sie ma zwiazek, po 2 wiadomo, ze taki zwiazek sie traktuje bardziej powaznie i jest zobowiazaniem na cale zycie (przynajmniej tak sie zaklada), a zwiazki typu chlopak - dziewczyna sa mniej trwale po 3 predzej zrozumialabym kogos kto po np 7 latach zwiazku mial krzys/chwile zapomnienia cokolwiek niz kogos kto juz po 2 latach ma z tym problemy (czyli gdy jeszcze takie zakochanie, duza namietnosc i poniekad idealizaxja powinny trwac)ja pewnie bym wybaczyła ale wypominałabym i to dłuuuugo a po kolejnym 'takim numerze' to już nawet nie byłoby rozmowy tylko krótkie do widzenia. no ale jestem 3.5 roku z facetem na którym niesamowicie mi zależy i dlatego wybaczanie w ogóle wchodzi w gręnie łapie takiego gadania że jak po ślubie to wybaczacie a przed to nie ;] chyba ten papier nie zmienia waszych uczuć ? jak mi się z kimś super układa to to jest przede wszystkim argument do dawania drugiej szansy a nie fakt 'sformalizowania związku' ;]
3 czerwca 2013, 22:27
jesli bylabym tak samo zakochana to nie robiloby mi roznicy czy facet popelnil blad w I tygodniu czy w 20 rocznicy slubu.my jestesmy para z 2 letnim doswiadczeniem i duzo rzeczy przez nas przeszlo.Myślę, że posiadając czwórkę dzieci, kredyt hipoteczny i kilka innych kredytów i staż dwudziestoletni to bardziej walczyłabym o związek niż mając staż dwa miesiące.ale bycie w malzenstwie nie upowaznia do zdrady tylko dlatego ze mamy dzieci to zona nie wyrzuci mnie z domu, chociaz niektorzy moga tak wnioskowac dla mnie nie ma roznicy czy jest papierek czy nie. jesli ktos traktuje zwiazek powaznie to czy prostytutka bez papierka czy z papierkiem tak samo jest zdrada kwestia tego co sie zrobi dalej z tym fantem. a i bez slubu mozna tkwic eazem ze wzgledu na dobro dzieci moze sie tez okazac ze zwiazek malzenski sie szybciej rozleci niz zwykly partnerki bo ktos do tego nie dorosl.no taj ake po 1 w malzenstwie moga byc juz dzieci, zwierzeta i kredyty - czyli inne wzgledy na jaki tez sie ma zwiazek, po 2 wiadomo, ze taki zwiazek sie traktuje bardziej powaznie i jest zobowiazaniem na cale zycie (przynajmniej tak sie zaklada), a zwiazki typu chlopak - dziewczyna sa mniej trwale po 3 predzej zrozumialabym kogos kto po np 7 latach zwiazku mial krzys/chwile zapomnienia cokolwiek niz kogos kto juz po 2 latach ma z tym problemy (czyli gdy jeszcze takie zakochanie, duza namietnosc i poniekad idealizaxja powinny trwac)ja pewnie bym wybaczyła ale wypominałabym i to dłuuuugo a po kolejnym 'takim numerze' to już nawet nie byłoby rozmowy tylko krótkie do widzenia. no ale jestem 3.5 roku z facetem na którym niesamowicie mi zależy i dlatego wybaczanie w ogóle wchodzi w gręnie łapie takiego gadania że jak po ślubie to wybaczacie a przed to nie ;] chyba ten papier nie zmienia waszych uczuć ? jak mi się z kimś super układa to to jest przede wszystkim argument do dawania drugiej szansy a nie fakt 'sformalizowania związku' ;]