- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 czerwca 2013, 18:18
1 czerwca 2013, 20:38
ja mam nieco odmienne zdanie, uważam że da się wszystko odkręcić i sprawić żeby było normalnie, nie wiem czy wiesz ale ludzie nie rozstają się od razu jak pojawi się problem. [/quoteA ten zwiazek w ogole kiedys byl normalny?Jesli wiesz co robisz zle to czemu do cholery tego w koncu nie zmienisz?Probujesz chociaz? Z reka na sercu?Jesteś strasznie ograniczoną osobą. Kobiety, które mają swój świat, swoje zainteresowania, swoje sprawy- te kobiety pociągają facetów i jest to prawda stara jak świat. Kobieta biegająca za facetem, uzależniona od niego i będąca z nim na każde zawołanie znudzi mu się bardzo szybko. Jestem pewna, że zostawi Cię, jak tylko spotka kogoś interesującego. Powinnaś ze swojego zachowania i tej relacji wyciągnąć jakieś wnioski, bo raczej ratować tu się nic nie da i w tym związku już nie masz szans.
był normalny. Próbuję ale nie wychodzi, staram się pracować nad sobą ale jak to robić gdy on teraz woli z kumplami siedzieć i popijać a ja się martwię.
1 czerwca 2013, 20:42
1 czerwca 2013, 20:44
No to przestan sie martwic. O co sie w ogole martwisz, ze co...?
1 czerwca 2013, 20:48
Edytowany przez malaja1989 1 czerwca 2013, 20:49
1 czerwca 2013, 20:50
zacznij od wyznaczenia sobie planu zmiany a potem to realizuj. kup sobie kalendarz. wpiuj sobie z wyprzedzeniem co bedziesz robic kolejnego dnia i sie tego trzymaj. np wracasz ze szkoly on przychodzi pozniej idzie a ty nie czekasz czy pozniej sie zobaczycie(to juz jest jednak przegiecie tak sie spotykac po kilka razy dziennie) to sobie ustalasz ze idziesz np na rower albo na basen i chociazby skaly sraly a mury pekaly to to realizujesz. zobaczysz jak szybko za toba zateskni. pomyslisz nad tym?
1 czerwca 2013, 20:54
1 czerwca 2013, 20:56
1 czerwca 2013, 20:59
to trzymam kciuki za ciebie. a na pocieszenie ci powiem ze i tak masz duze szczescie ze tak duzo czasu spedzacie razem bo nawet wiele malzenstw ktore razem mieszkaja czesto mijaja sie przez caly dzien bo praca bo obowiazki i zostaje noc gdzie sie jest juz tak padnietym ze sie idzie spac. ja swojego nie widuje czasem przez miesiac jak jedzie do pracy. nie strac tego przez swoja natarczywosc
1 czerwca 2013, 21:14