Temat: Bezpłodny facet - co Wy na to?

Co by było gdbyście dowiedziały się, że facet, z którym się spotykacie jest bezpłodny? Przestałybyście się z nim spotykać?
A co by było gdbyście po latach związku (ewentualnie małżeństwa) się o tym dowiedziały? Byłoby to dla Was bez znaczenia? 

Widzisz, w naturze zdarzaja sie cuda... Moj facet przez trzy lata leczyl sie na bezplodnosc z marnym skutkiem. Na naszym drugim spotkaniu powiedzial mi, ze nie moze miec dzieci, ale ja juz wiedzialam, ze to ten i chce go pomimo wszystko!

Wspolzylismy bez zabezpieczenia przez trzy miesiace i... jestem w piatym miesiacu ciazy :-)

Bylambym z nim gdybym go kochała btw nie wierzę juz chyba w bezpłodność, ją miałam być bezplodna a jestem w 35 tc
Mój były też podobno był bezpłodny, a teraz ma córkę, więc ok:P
w poważnym związku, w jakim jestem teraz, nie miałoby to dla mnie znaczenia w takim sensie, że ie zmieniłoby tego co czuję i tego że chce z nim być
dla mnie najważniejszy jest facet, z którym chcę spędzić życie a nie dziecko i tak jakbym nie chciała, żeby on mnie z tego powodu zostawił tak sama bym go nie zostawiła.
Ucieszyłabym się Koniec z antykoncepcją!
Pasek wagi
powiem tak, gdybym wiedziała o tym od początku to raczej nie wpakowałabym się w taki związek, jednak jeśli byłabym z kimś jakiś czas i byłaby to milosc mojego życia, to na pewno nie odeszłabym od niego, wspierałabym i być może kochała jeszcze mocniej. chciałabym mieć dzieci, więc na pewno zgodziłabym się w takiej sytuacji na adopcję.
Nie miałoby to dla mnie znaczenia. Nawet lepiej, bo nie chce mieć dzieci.
Dla mnie to bez znaczenia.
Kocham swojego faceta, gdyby okazało się że nie może mieć dzieci to i tak bym z nim była,

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.