Temat: Bezpłodny facet - co Wy na to?

Co by było gdbyście dowiedziały się, że facet, z którym się spotykacie jest bezpłodny? Przestałybyście się z nim spotykać?
A co by było gdbyście po latach związku (ewentualnie małżeństwa) się o tym dowiedziały? Byłoby to dla Was bez znaczenia? 
Wszystko pięknie, ładnie, grzecznie, ale... co z naszym instynktem, który to podpowiada nam w doborze partnera, czy mężczyzna bądź kobieta, który/a jest bezpłodny/a, czuję się w pełni mężczyzną , kobietą, a co za tym idzie jest dla nas atrakcyjny seksualnie???
również cięzko sie okreslic naprawde
Chciałabym takiego faceta :D nie musiałabym brać tabletek antykoncepcyjnych. Ale ja nie chce mieć dzieci, zrozumiałym jest, że kobiecie, która chce posiadać potomstwo, byłoby to bardzo nie na rękę.
Pasek wagi
wg mnie jeśli obydwie osoby naprawdę się kochają, to takie przeszkody są bez znaczenia .

Puckolinka napisał(a):

Jestem typem osoby której takie rzeczy nie stoją na drodze do szczęścia. Nie ma znaczenia, czy byłby bezpłodny, nie miał nogi, ręki, czy ucha. Gdybym na prawdę go kochała chciałabym z nim być. Jeśli byłby bezpłodny zapewne adoptowalibyśmy dziecko.


dla mnie dzieci nie sa jakims priorytetem w zyciu, wiec nie mialo by to znaczenia dla zwiazku. owszem, chcialabym byc kiedys mama, ale najwazniejsze jest to z kim jestem i jaki zwiazek tworzymy. zreszta zawsze mozna adoptowac, uwazam to za wspaniale ze mozna pomoc samotnym i porzuconym dzieciom. 
Pasek wagi
nie chcę dzieci, więc bez problemu.

monika20monika napisał(a):

julite83 napisał(a):

monika20monika napisał(a):

julite83 napisał(a):

Nie spotykałabym się... Może w wieku dwudziestu ilus tam lat nie myslałam o dzieciach, ale jednak wiedziałam że kiedyś je chcę mieć.Po latach związku... myślę, ze każdemu łatwo powiedzieć że mógłby się z tym pogodzić lub adoptować, ale to jest strasznie trudna decyzja.. Jest czas gniewu, frustracji, obwiniania. Zostałabym, jesli mąż pozwoliłby mi na in vitro. Jesli by odmówił i ja nie mogłabym stać się matką to zostawiłabym go.Ahh ale jestem bezduszna...! Ale to moje zdanie. Dzieci to dla mnie błogosławieństwo. Nie wyobrażam sobie ich nie mieć. Na szczęscie jedno już mamy, więc nigdy nie stane przed takim dylematem.
a gdybyś TY była bezpołodna chciała byś żeby Twój ukochany mężczyzna chciał Cie zostawić bo przez Ciebie nigdy nie będzie ojcem ? 
Oczywiście że nie chciałabym (co za głupie pytanie w ogóle!), ale to byłby Jego wybór, nie mój. Byłoby mi przykro, wiele łez pewnie bym wylała i być może popadła w depresje ale na siłę bym go nie trzymała. Dlaczego jeśli On by tego nie akceptował miałabym mu odbierac to co dla niego ważne?Są ludzie, którzy potrafią życ bez dzieci. Są ludzie, którzy adoptują je, za co ich serdecznie podziwiam. Ja do takich osób nie należę. Jesli byłabym bezpłodna to pewnie mój światopogląd byłby też zupełnie inny...Szukałabym mężczyzny, który nie pragnie własnego potomstwa, albo sama wtedy zdecydowałabym sie na adpocję.
ja wiem że gdyby facet zostawił mnie ze względu na moja chorobę to nie poradziła bym sobie na raz z myślą że nie dość że nigdy nie będę matką to też nie będę miała męża/partnera - to by było zbyt wiele . Gdyby mój narzeczony był bezpłodny to mimo że bardzo chcemy mieć dziecko - nie zostawiła bym go tylko była bym przy nim. I widzisz nie zawsze można sobie wybrać kogos kto nie chce potomstwa itd -zakochujesz się i już, my jesteśmy razem 5 lat, w przyszłym roku slub, a rok temu okazało się ze prawdopodobnie nie mogę mieć dzieci- mimo ze mój facet za nimi szaleje - powiedział że podejmiemy leczenie, starania itd- i nie poddamy się ... Na prawde aż nie chce sobie wyobrażać co bym zrobiła jak by mnie z tego powodu zostawił ... 

Mam nadzieje, że Wasze starania będą owocne :) Nigdy się nie poddawaj i nie zwlekaj z niczym.

Rozumiem Cię, bo ja tez podobnie takie rozstanie widzę. Ale widzisz ja napisałam, ze gdyby mąż się nie zgodzil na in vitro ty bym zostawiła... Choroba chorobą, ale jakbym widziała brak starań i chęci z jego strony aby inaczej to rozwiązać to niestety...


Tak w ogóle jestem przerazona jak wiele kobiet pisze, że nie chce miec dzieci...Ciekawa jestem powodów...


tatooman napisał(a):

Wszystko pięknie, ładnie, grzecznie, ale... co z naszym instynktem, który to podpowiada nam w doborze partnera, czy mężczyzna bądź kobieta, który/a jest bezpłodny/a, czuję się w pełni mężczyzną , kobietą, a co za tym idzie jest dla nas atrakcyjny seksualnie???

na szczęście człowiek ma jeszcze rozum i uczucia, a nie tylko instynkt...
Byłoby mi przykro,ale nigdy nie zostawiłabym Go z takiego powodu.
Od czego są adopcje?

Kiedyś rozmawialiśmy na temat bezpłodności (podejrzewaliśmy, że któreś z nas może to mieć) i mój powiedział, że gdybym to ja była bezpłodna,to by mnie nie zostawił, mimo tego,że nie wyobraża sobie ,nie mieć dziecka.
Ale gdyby to On był, to nie mógłby być ze mną ,bo nie potrafiłby znieść myśli,że pozbawia mnie czegoś, czego bardzo pragnę.....
Oczywiście wybiłam mu to z głowy...

Ciekawe jak widzą temat mężczyźni?
Gdyby to ich kobieta nie mogła mieć dzieci? :))

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.