Temat: Nie widzi ze mną przyszłości?

Dziewczyny liczę na wasze obiektywne zdanie, bo sama nie wiem co myśleć.

zacznę od tego, ze jestem z chłopakiem 2 lata, od roku mieszkamy ze sobą. Dość często się kłócimy. Powodem najczęściej jest moje marudzenie, ze nie poświęca mi za duzo czasu, moja zaborczość, jego niesłowność i małe kłamstwa. Poza tym jest dobrze, widze ze mnie kocha, zalezy mu. Ja kocham go wydaje mi sie za bardzo. Osaczam go, chce zeby poświecał mi kazda chwile. Staram sie to zwalczac, ale nie jest mi łatwo. Wszystko wzielo sie stad, ze zostałam zdradzona przez bylego chlopaka co bardzo zle wplynelo na moja psychike. Jest juz lepiej, ale nadal jestem baaaardzo wrazlwa, strasznie latwo mnie zranic płaczę z byle powodu. Nie umiem sobie z tym radzic... Przez to moje zachowanie wszystko psuję, dzis po wczorajszej klotni rozmawialam z nim, pytałam czy widzi przyszlosc ze mna, odp ze nie odpowie mi teraz na to pytanie... ale, ze mnie bardzo kocha i traktuje powaznie. Po tym co przeszłam potrzebuje pewnosci i stabilizacji, boje sie ze zakocha sie w innej, z ktora bedzie widzial przyszlosc. Bede sie starac dojsc ze soba do ładu i mam nadzieje, ze z nim bede do konca zycia. Co o tym myslicie? z gory przepraszam za bledy ale mam uszkodzona klawiature.
Pasek wagi

minois napisał(a):

Atoss napisał(a):

To uciekaj od tego typa - no ja bym mu chyba ten obiad wyrzuciła na klawiaturę :P
znasz tylko relacje jednej strony, więc w tym momencie nie jesteś obiektywna !


Jak ja bym tak widziała swojego partnera jak autorka, to niezależnie od tego jaki byłby obiektywnie bym uciekała :) I tyle! Nie jesteśmy obiektywnie tacy czy inni.

Atoss napisał(a):

minois napisał(a):

Atoss napisał(a):

To uciekaj od tego typa - no ja bym mu chyba ten obiad wyrzuciła na klawiaturę :P
znasz tylko relacje jednej strony, więc w tym momencie nie jesteś obiektywna !
Jak ja bym tak widziała swojego partnera jak autorka, to niezależnie od tego jaki byłby obiektywnie bym uciekała :) I tyle! Nie jesteśmy obiektywnie tacy czy inni.


tak tylko nie wiesz jak jej faceta ja widzi. Może widzi ja jako siedząca w domu przed TV, marudząca  i narzekająca na swój los kobiete, która cały czas się nudzi i oczekuję że, on coś wymyśli zamiast sama wyjść z inicjatywą.
Pasek wagi
poczytaj trochę książek o związkach, pokochaj siebie, nie bądz kobietą bluszczem bo teraz czy za 5 lat facet od ciebie ucieknie, sobie robisz krzywdę i jemu.
czuje sie jakbym czytala swoj zwiazek ale partner chce wychodzic ze mna i lubi spacery, to dziwne ze oskarza cie o osaczanie
Pasek wagi
Ciągle wychodze z inicjatywą, nawet na mecz chciałam z nim isc do pubu, jemu sie nic nie chce...

minois napisał(a):

Atoss napisał(a):

minois napisał(a):

Atoss napisał(a):

To uciekaj od tego typa - no ja bym mu chyba ten obiad wyrzuciła na klawiaturę :P
znasz tylko relacje jednej strony, więc w tym momencie nie jesteś obiektywna !
Jak ja bym tak widziała swojego partnera jak autorka, to niezależnie od tego jaki byłby obiektywnie bym uciekała :) I tyle! Nie jesteśmy obiektywnie tacy czy inni.
tak tylko nie wiesz jak jej faceta ja widzi. Może widzi ja jako siedząca w domu przed TV, marudząca  i narzekająca na swój los kobiete, która cały czas się nudzi i oczekuję że, on coś wymyśli zamiast sama wyjść z inicjatywą.
Pasek wagi
Mysle, ze powinnas isc do psychologa skoro nie potrafisz sobie poradzic z ta stara zdrada. Nie da sie zyc z kims kto Cie osacza, kontroluje, wiecznie marudzi i jest wrazliwy na kazdym kroku. Rozumiem jakie sa powody Twojego zachowania, ale Ty musisz zrozumiec ze Twoj chlopak moze miec tego serdecznie dosyc. Poza tym ocenianie go przez pryzmat jakis tam wydarzen jest nienormalne, a ciagla obawa ze on kogos lepszego pozna zakrawa na paranoje. Takie zwiazki koncza sie na 2 sposoby, rozstaniem lub najczesciej on faktycznie  kogos poznaje, kto daje mu normalnie zyc. Powodzenia.
O ludzie, niech ucieka w cholerę, albo lepiej - TY uciekaj do kogoś, kto ma życie poza kompem.
Pasek wagi

noname26 napisał(a):

Ciągle wychodze z inicjatywą, nawet na mecz chciałam z nim isc do pubu, jemu sie nic nie chce...

minois napisał(a):

Atoss napisał(a):

minois napisał(a):

Atoss napisał(a):

To uciekaj od tego typa - no ja bym mu chyba ten obiad wyrzuciła na klawiaturę :P
znasz tylko relacje jednej strony, więc w tym momencie nie jesteś obiektywna !
Jak ja bym tak widziała swojego partnera jak autorka, to niezależnie od tego jaki byłby obiektywnie bym uciekała :) I tyle! Nie jesteśmy obiektywnie tacy czy inni.
tak tylko nie wiesz jak jej faceta ja widzi. Może widzi ja jako siedząca w domu przed TV, marudząca  i narzekająca na swój los kobiete, która cały czas się nudzi i oczekuję że, on coś wymyśli zamiast sama wyjść z inicjatywą.


no to albo jest taki leniwy, albo już mu się znudziłaś i nie chce z Tobą spędzać czasu. Smutne to.
Nie chce krakać ale wydaje mi się że to końcówka Waszego związku, chyba że nad nim popracujecie.
Pasek wagi
ale on pracuje przy kompie czy siedzi przy nim caly dzien, przepraszam za wyrazenie, opi*rdalajac sie?

zaprawdeprzekletemiejsce napisał(a):

ale on pracuje przy kompie czy siedzi przy nim caly dzien, przepraszam za wyrazenie, opi*rdalajac sie?

gra w LOLa...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.