Temat: Były nie daje spokoju...

Jakiś czas temu rozstałam się z chłopakiem (to ja go zostawiłam).
Teraz mam problem, bo na początku on chciał żebyśmy zostali przyjaciółmi, potem stwierdził jednak, że tylko 'koleżeńsko' będziemy się kontaktować.
Uznałam, że ok przecież to ja go skrzywdziłam nie on mnie więc lepiej pozostać w koleżeńskich kontaktach niż drzeć koty.
Skoro on tego chce...
Niestety nie daje mi spokoju, non stop przy każdej rozmowie muszę słuchać niemiłych słów na mój temat i jak to go bardzo skrzywdziłam.
Ja wiem, że boli, ja wiem, że minie i wiem, że boli najbardziej na świecie, bo byłam jego pierwszą dziewczyną, a pierwsza strata boli najbardziej, wiem też, że on jeszcze nie wie tego, że ten ból kiedyś minie...
Od kiedy dowiedział się, że z kimś się spotykam stał się jeszcze gorszy.
Skoro już z nim nie jestem to na co mam czekać? W końcu ktoś się o mnie stara, w końcu jestem dla kogoś ważna.
Ten były odwala ceregiele, bo na prawdę mi np. nie przeszkadza to że miałam z nim zdjęcia na facebooku przecież byliśmy razem 4 lata to dziwne jak bym nie miała...
Dobra on swoje usunął no nie ważne niech robi co chce, nagle dzisiaj zaczął 'odlubiać' moje zdjęcia, masakra przecież to zachowanie jest totalnie dziecinne.
Zapytałam dlaczego on robi to wszystko przecież nikt na to nie zwraca uwagi, powiedział, że nie chce mieć nic wspólnego.
W porządku, niech będzie, że rozumiem, ale napisałam mu, że przeciez bylismy 4 lata razem to ja nie mam zamiaru usuwać zdjęć z nim np. ze studniówki, bo mam takowe tylko z nim przecież!
On na to, że te 4 lata były jego ŻYCIOWYM BŁĘDEM.
Ehh, pojmujecie to? Fajnie, że dowiedziałam się teraz, że 4 lata mojego życia poszły psu w dupe.
Nie jestem z nim, ale przyznam, że zabolało...bo spędziłam 4 lata z człowiekiem i oddałam się człowiekowi który uważa mnie za życiowy błąd...
Powiedziałam mu tylko jedno, że po tych słowach on dla mnie nie istnieje.
Koleś za to nie chce dać spokoju, usunęłam jego nr tel. zablokowałam czat na face.
Wypisuje do mnie kurde ciągle dziś np., że ogląda dopiero prezent który dostał ode mnie 2 lata temu (365 powodów dlaczego go kocham) i nie rozumie czemu tak pisałam...!
Jak mam mu dać do zrozumienia żeby się odwalił? Napisać mu wprost, że ma spadać na drzewo?
Nie chciałam być nie miła i nie chciałam się kłócić... Czy może zablokować dla niego smsy i nie pisać nic, bez słowa wyjaśnienia?
Pasek wagi

requiem29 napisał(a):

shenzi napisał(a):

requiem29 napisał(a):

Dać mu czas ;] w złości robi i mówi się różne rzeczy ;]
czas nie zawsze pomaga Ja miałam ciut inaczej bo to facet ze mną zerwał potem się okazało że ma inną.Potem jednak z tą inną nie mógł być bo jakies problemy na lini :P i zaczęliśmy razem gadać spotykać się itp ale on nie chciał słyszeć o powrocie. Mną się zainteresował inny facet a temu odbiło... jak mu zalezy i w ogóle ;/i było że chce być tylko przyjaceielm jak już nie moze być kimś więcej to jak mu dałam palec to już sobie myślął bóg wie co;/w końcu przestałam odpowiadać na fb odp smsy i odbierać telefonW sumie takie zagabywanie rok trwało ;/ a z facetem też byłam 4 lata ponad;/uważam że tylko odciecei się mozę coś pomóc i juz nie wierze w przyjaźnie z byłymi koniec zwiazku to koniec!
Dla mnie dać komuś czas to znaczy dać mu spokój i odciąć się ;]


Ale mi chodzi o całkowite odcięcie a nie na jakiś czas. Do nie powracania do znajomości. Nie dawania czasu na ochłoniecie tylko koneic raz na zawsze.
Bo dać komuś czas to rozumiem przez np dacice miesiaca na ochłoniecie a potem pogadanie itp
Pasek wagi

shenzi napisał(a):

requiem29 napisał(a):

shenzi napisał(a):

requiem29 napisał(a):

Dać mu czas ;] w złości robi i mówi się różne rzeczy ;]
czas nie zawsze pomaga Ja miałam ciut inaczej bo to facet ze mną zerwał potem się okazało że ma inną.Potem jednak z tą inną nie mógł być bo jakies problemy na lini :P i zaczęliśmy razem gadać spotykać się itp ale on nie chciał słyszeć o powrocie. Mną się zainteresował inny facet a temu odbiło... jak mu zalezy i w ogóle ;/i było że chce być tylko przyjaceielm jak już nie moze być kimś więcej to jak mu dałam palec to już sobie myślął bóg wie co;/w końcu przestałam odpowiadać na fb odp smsy i odbierać telefonW sumie takie zagabywanie rok trwało ;/ a z facetem też byłam 4 lata ponad;/uważam że tylko odciecei się mozę coś pomóc i juz nie wierze w przyjaźnie z byłymi koniec zwiazku to koniec!
Dla mnie dać komuś czas to znaczy dać mu spokój i odciąć się ;]
Ale mi chodzi o całkowite odcięcie a nie na jakiś czas. Do nie powracania do znajomości. Nie dawania czasu na ochłoniecie tylko koneic raz na zawsze.Bo dać komuś czas to rozumiem przez np dacice miesiaca na ochłoniecie a potem pogadanie itp


Czysto teoretycznie : a jeśli za 2 lata on napisze, zwyczajnie, normalnie "co słychać?" to co zignorujesz, bo się odcięłaś raz na zawsze? przeżyłaś z kimś 4 lata, macie wspólne wspomnienia, pewnie wspólnych znajomych, czy możesz z czystym sumieniem stwierdzić, że żałujesz, że to były zmarnowane lata?. Więc jeśli za jakiś czas on zupełnie normalnie odezwie się to będziesz udawać, że go nie znasz?
Dzięki dziewczyny ;)
Nie chciałam go skrzywdzić, a gdybym była z nim nic do niego nie czując to przecież bym go krzywdziła.
Napisałam do niego że jak mu przejdą wszystkie żale do mnie i jak zrozumie dlaczego postąpiłam tak a nie inaczej to ma się wtedy odezwać...
Ciekawe czy to pomoże...
Pasek wagi

requiem29 napisał(a):

shenzi napisał(a):

requiem29 napisał(a):

shenzi napisał(a):

requiem29 napisał(a):

Dać mu czas ;] w złości robi i mówi się różne rzeczy ;]
czas nie zawsze pomaga Ja miałam ciut inaczej bo to facet ze mną zerwał potem się okazało że ma inną.Potem jednak z tą inną nie mógł być bo jakies problemy na lini :P i zaczęliśmy razem gadać spotykać się itp ale on nie chciał słyszeć o powrocie. Mną się zainteresował inny facet a temu odbiło... jak mu zalezy i w ogóle ;/i było że chce być tylko przyjaceielm jak już nie moze być kimś więcej to jak mu dałam palec to już sobie myślął bóg wie co;/w końcu przestałam odpowiadać na fb odp smsy i odbierać telefonW sumie takie zagabywanie rok trwało ;/ a z facetem też byłam 4 lata ponad;/uważam że tylko odciecei się mozę coś pomóc i juz nie wierze w przyjaźnie z byłymi koniec zwiazku to koniec!
Dla mnie dać komuś czas to znaczy dać mu spokój i odciąć się ;]
Ale mi chodzi o całkowite odcięcie a nie na jakiś czas. Do nie powracania do znajomości. Nie dawania czasu na ochłoniecie tylko koneic raz na zawsze.Bo dać komuś czas to rozumiem przez np dacice miesiaca na ochłoniecie a potem pogadanie itp
Czysto teoretycznie : a jeśli za 2 lata on napisze, zwyczajnie, normalnie "co słychać?" to co zignorujesz, bo się odcięłaś raz na zawsze? przeżyłaś z kimś 4 lata, macie wspólne wspomnienia, pewnie wspólnych znajomych, czy możesz z czystym sumieniem stwierdzić, że żałujesz, że to były zmarnowane lata?. Więc jeśli za jakiś czas on zupełnie normalnie odezwie się to będziesz udawać, że go nie znasz?


zastanawiałam się nad tym pwoiem szczerze i na przykąłd nie wiem jakbym zareagowała jakbym go spotkała na ulicy czy bym powiedziała cześć i przeszła obok czy bym pogadała.
To były cieżkie 4 lata a to co się działo po tym jak zaczęłam chodzić z kimś innym kosmos
Jeszcze przy mnei zdzownił do innej panienki i w ogóle a potem jak ja powiedziałam że mam kogoś to nagle chciał powortu i to próboal wymusić na różne sposoby

Były dobre chwile w związku ale i tragiczne

I jak mam  być szczera nie tęsknie za szantarzami emocjnalnymi, zabranianiem wychdzenia ze znjomymi itp.
A współnych znajomych nie mamy bo on nie lubił żadnego z moich znojomych chyba... a swoich własnych praktycznie nie miał...


edit: i to chyba też to żśe to była pierwsza miłosć
i nie raz zastanawiałam sie nad zakończeniem tego bo już momemtami nie dawałam rady tylko nie potrafiłam on mnie wyręczył

Pasek wagi
o masz, a myślałam, że spokojniej tę sprawę przyjmie. ja bym go kompletnie ignorowała, to co mu napisałaś jest dobre i tego się trzymaj. nie odpowiadaj na zaczepki, na telefony, nie chodź w miejsca gdzie możesz go spotkać i o wszystkim informuj obecnego chłopaka, to w razie czego Ci pomoże.

requiem29 napisał(a):

shenzi napisał(a):

requiem29 napisał(a):

shenzi napisał(a):

requiem29 napisał(a):

Dać mu czas ;] w złości robi i mówi się różne rzeczy ;]
czas nie zawsze pomaga Ja miałam ciut inaczej bo to facet ze mną zerwał potem się okazało że ma inną.Potem jednak z tą inną nie mógł być bo jakies problemy na lini :P i zaczęliśmy razem gadać spotykać się itp ale on nie chciał słyszeć o powrocie. Mną się zainteresował inny facet a temu odbiło... jak mu zalezy i w ogóle ;/i było że chce być tylko przyjaceielm jak już nie moze być kimś więcej to jak mu dałam palec to już sobie myślął bóg wie co;/w końcu przestałam odpowiadać na fb odp smsy i odbierać telefonW sumie takie zagabywanie rok trwało ;/ a z facetem też byłam 4 lata ponad;/uważam że tylko odciecei się mozę coś pomóc i juz nie wierze w przyjaźnie z byłymi koniec zwiazku to koniec!
Dla mnie dać komuś czas to znaczy dać mu spokój i odciąć się ;]
Ale mi chodzi o całkowite odcięcie a nie na jakiś czas. Do nie powracania do znajomości. Nie dawania czasu na ochłoniecie tylko koneic raz na zawsze.Bo dać komuś czas to rozumiem przez np dacice miesiaca na ochłoniecie a potem pogadanie itp
Czysto teoretycznie : a jeśli za 2 lata on napisze, zwyczajnie, normalnie "co słychać?" to co zignorujesz, bo się odcięłaś raz na zawsze? przeżyłaś z kimś 4 lata, macie wspólne wspomnienia, pewnie wspólnych znajomych, czy możesz z czystym sumieniem stwierdzić, że żałujesz, że to były zmarnowane lata?. Więc jeśli za jakiś czas on zupełnie normalnie odezwie się to będziesz udawać, że go nie znasz?

tak, przynajmniej ja tak robię. Mój były mi groził, potem przepraszał na kolanach i błagał żebym wróciła, śledził, próbował szantażować, dzwonił do wszystkich moich znajomych i rodziny, nawet jego matka do mnie wydzwaniała. Przychodził, dzwonił, mówił że się zabije. Zmieniłam numer, dowiedział się na jaki ale z tego kolejnego już ani razu mu nie odpisałam, ani razu nie odebrałam. Po 2-3 latach napisał co słychać, że się uspokoił, ma dziewczynę i już nic do mnie nie ma. Też nie odpisałam. Nie widzę sensu w jakimkolwiek kontakcie, nawet jeśli to prawda. Raz się spotkaliśmy przypadkiem na ulicy, chciał zagadać, powiedziałam tylko cześc i sobie poszłam.
I to nie wazne, ze bylismy 5 lat razem.
Pasek wagi
Nie znałam go z tej strony i nie miałam pojęcia, że tak to będzie wyglądało...
Po tym co wczoraj napisałam mu to albo się obraził na śmierć i życie albo zrozumiał, bo wczoraj nie napisał już nic, a dziś dostałam smsa tylko, że mam mu dać jak mi poszła matura...
Co do obecnego chłopaka to wszystko wie i na prawdę czasami to ma ochotę go rozwalić...
Pasek wagi

moim zdaniem nie mówi tego, bo tak jest, ale chce by Cie bolało, bo jego boli to, że Cie stracił.

Ta znajomość nie ma szans moim zdaniem.

jest coraz gorzej...
Pasek wagi
a co jeszcze wymyslił?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.