- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 maja 2013, 14:04
mądra rada: siedź lepiej w domu albo jak on idzie do swoich znajomych to Ty spotkaj się ze swoimi i po problemie ;) Przesadzasz.aż tak wcześnie znowu nie wróciliśmy była północ i wyszliśmy ostatni ... i Cookie nie alienowałam się .. przynajmniej na początku, potem zostały tylko dwie pary my i kolega z dziewczyną i ona tez nic nie gadała, faceci sobie sami gadali
Wybacz, ale to absolutnie madra rada nie jest:)
Oczywiscie, kazdy musi miec swoja przestrzen, ale wspolnych znajomych rowniez. W ten sposob musialabym kupic sobie jakis kalendarzyk i sprawiedliwie rozdzielac swoj czas na chlopaka i znajomych, a to chyba nie na tym cala sztuka polega:) Kazdy musi miec wlasna przestrzen, ale prawdziwy sukces to wypracowac wspolny grunt.
5 maja 2013, 14:07
Wybacz, ale to absolutnie madra rada nie jest:) Oczywiscie, kazdy musi miec swoja przestrzen, ale wspolnych znajomych rowniez. W ten sposob musialabym kupic sobie jakis kalendarzyk i sprawiedliwie rozdzielac swoj czas na chlopaka i znajomych, a to chyba nie na tym cala sztuka polega:) Kazdy musi miec wlasna przestrzen, ale prawdziwy sukces to wypracowac wspolny grunt.mądra rada: siedź lepiej w domu albo jak on idzie do swoich znajomych to Ty spotkaj się ze swoimi i po problemie ;) Przesadzasz.aż tak wcześnie znowu nie wróciliśmy była północ i wyszliśmy ostatni ... i Cookie nie alienowałam się .. przynajmniej na początku, potem zostały tylko dwie pary my i kolega z dziewczyną i ona tez nic nie gadała, faceci sobie sami gadali
5 maja 2013, 14:09
5 maja 2013, 14:10
5 maja 2013, 14:19
5 maja 2013, 14:20
5 maja 2013, 14:26
5 maja 2013, 14:34
aż tak wcześnie znowu nie wróciliśmy była północ i wyszliśmy ostatni ... i Cookie nie alienowałam się .. przynajmniej na początku, potem zostały tylko dwie pary my i kolega z dziewczyną i ona tez nic nie gadała, faceci sobie sami gadali
no ale tu cie nie rozumiem juz.. to trzeba bylo zagadac chociaz do tej dziewczyny skoro ona tez z nikim nie rozmawiala. Ja rozumiem, ze sa ludzie niesmiali ale choc troche zagadywac moglas. A on pewnie myslala, ze wsyztsko ok miedzy wami a potem chciał cie dotknac to ty sie odsunełas. Szczerze to no nie wiem czego ty tez tam od niego oczekiwalas, to chyba naturalne ze jak poszliscie do jego znajomych to sie głownie nimi zajmował. A poźniej jak sie toba zainetersował (czego podobno chciałas) to juz bylas obrazona. Ale zeby nie bylo to masz racje z tym, ze wczesniej mogliscie ustalic jak to bedzie zpowrotem a nie nagle dał ci kluczyki do swojego i wracaj sobie sama. Jak dla mnie oboje troche zawiniliscie. Nie masz co sie obrazac, tylko sobie wyjasnijcie wasz epunkty widzenia. A na nastepny raz nie idź moz po prostu na takie spotkanie skoro sie dobrze nie bawilas i mu jednak tez troche wieczór popsułas.. Po co na siłe takie spotkania?
Aa i dodam, ze weług mnie on mógł odebrac to twoj milczenie jako to, że siedziałas cały wieczór naburmuszona (co z tego co mówisz nie było prawda). Potem własnie jeszcze z tym odsunieciem sie od niego jakby to potwierdziłąs i stad cała sytuacja..
Edytowany przez paranormalsun 5 maja 2013, 14:37