- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto:
- Liczba postów: 1512
5 maja 2013, 13:42
...
Edytowany przez Lilka29 6 maja 2013, 09:26
- Dołączył: 2012-08-06
- Miasto: Kokosanka
- Liczba postów: 2933
5 maja 2013, 13:46
Szczerze? to nie rozumiem o co chodzi Twojemu facetowi :)
5 maja 2013, 13:47
też bym się zezłościła na Twoim miejscu:/ najpierw na imprezie Cię zaniedbuje a potem do Ciebie ma pretensje, że pokazujesz, że jesteście niedobraną parą. Co do auta to też wolałabym wiedzieć wcześniej i swoim jechać szczególnie, że warunki nie były najlepsze a są auta którymi się jeździ lepiej i gorzej po prostu trzeba wyczuć.
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto:
- Liczba postów: 1512
5 maja 2013, 13:49
on jest dusza towarzystwa ... a ja trochę mniej :(
ale wg mnie to on wyolbrzymia nie ja !
i wcale nie czuje się winny uważa że nic się nie stało :/
niby to znowu moja wina :/
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto:
- Liczba postów: 1512
5 maja 2013, 13:50
oOobombakalorycznaoOo napisał(a):
też bym się zezłościła na Twoim miejscu:/ najpierw na imprezie Cię zaniedbuje a potem do Ciebie ma pretensje, że pokazujesz, że jesteście niedobraną parą. Co do auta to też wolałabym wiedzieć wcześniej i swoim jechać szczególnie, że warunki nie były najlepsze a są auta którymi się jeździ lepiej i gorzej po prostu trzeba wyczuć.
dokładnie tak, tak sie poczułam .. nawet się nie zainteresował czy dojechałam do domu :/
usłyszałam tylko na do widzenia ze się "nastroszyłam" i tyle ;/
5 maja 2013, 13:50
oOobombakalorycznaoOo napisał(a):
też bym się zezłościła na Twoim miejscu:/ najpierw na imprezie Cię zaniedbuje a potem do Ciebie ma pretensje, że pokazujesz, że jesteście niedobraną parą. Co do auta to też wolałabym wiedzieć wcześniej i swoim jechać szczególnie, że warunki nie były najlepsze a są auta którymi się jeździ lepiej i gorzej po prostu trzeba wyczuć.
zaniedbuje ? ;o po czym to wywnioskowałaś ? skoro facet spotyka się ze znajomymi, śmieje się rozmawia, a jego dziewczyna siedzi jak kołek naburmuszona bo ona nie ma o czym z nimi gadać to sory. Ja też ostatnio poznałam pierwszy raz znajomych mojego chłopaka i co ? mimo, że nie znałam ich wcześniej to śmiałam się i gadałam z nimi o przysłowiowej dupie marynie. Miał prawo wkurzyć się ten chłopak.
Nikt nie lubi jak jest w towarzystwie osoba która tylko ,,słucha,, I tak przesadzasz i wina leży po Twojej stronie.
Edytowany przez Eukaliptusek1994 5 maja 2013, 13:52
- Dołączył: 2013-01-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 810
5 maja 2013, 13:51
A tak ciezko bylo po prostu zapytac gdy siegal po to piwo co z Toba?
Tak wlasnie powstaja problemy- kobiety strzelaja focha zamiast zapytac. On nie zrobil dobrze, ale Ty rowniez.
5 maja 2013, 13:52
Znamy tylko Twoją wersję. Może jak siedziałaś naburmuszona to rzeczywiście pokazywałaś "zajmij się mną, no zajmij się mną, nie wiem co się dzieje".
Ok mógł powiedzieć, że chce się napić - ale on tego przecież chyba nie planował.
Pamiętam pierwsze spotkanie ze znajomymi mojego faceta. No było ciężko, oni widują się rzadko więc wspominki były. Wtedy trochę posłuchałam, a potem się zaczynałam śmiać "no super, że wiem o czym mówicie" - oczywiście jak najbardziej sympatycznie, żeby nie wyjść na urażoną panienkę. I powoli schodziliśmy na tematy bardziej neutralne albo opowiadali mi wszyscy razem historię żebym zrozumiała z czego się śmieją. Sama ich zagadywałam, starałam się wkręcić w rozmowę a nie się alienować.
Dziś bardzo się kumpluję z tymi ludźmi ;)
Wystarczy samemu się "wkręcić" a nie liczyć, że facet Cię za rączkę zaprowadzi jak mamusia do piaskownicy.
Powtórzę - nie wiem kto przesadza bo znamy tylko wersję jednej strony ;) Ale jedyne czego się możesz przyczepić to tego auta.
Podejrzewam też, że chęć wcześniejszego powrotu była bardziej spowodowana nudą niż tą mgłą.
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto:
- Liczba postów: 1512
5 maja 2013, 13:56
aż tak wcześnie znowu nie wróciliśmy była północ i wyszliśmy ostatni ... i Cookie nie alienowałam się .. przynajmniej na początku, potem zostały tylko dwie pary my i kolega z dziewczyną i ona tez nic nie gadała, faceci sobie sami gadali
5 maja 2013, 13:59
Lilka29 napisał(a):
aż tak wcześnie znowu nie wróciliśmy była północ i wyszliśmy ostatni ... i Cookie nie alienowałam się .. przynajmniej na początku, potem zostały tylko dwie pary my i kolega z dziewczyną i ona tez nic nie gadała, faceci sobie sami gadali
mądra rada: siedź lepiej w domu albo jak on idzie do swoich znajomych to Ty spotkaj się ze swoimi i po problemie ;) Przesadzasz.