Temat: przesadzam - facet ???

...
Szczerze? to nie rozumiem o co chodzi Twojemu facetowi :) 
też bym się zezłościła na Twoim miejscu:/ najpierw na imprezie Cię zaniedbuje a potem do Ciebie ma pretensje, że pokazujesz, że jesteście niedobraną parą. Co do auta to też wolałabym wiedzieć wcześniej i swoim jechać szczególnie, że warunki nie były najlepsze a są auta którymi się jeździ lepiej i gorzej po prostu trzeba wyczuć.
on jest dusza towarzystwa ... a ja trochę mniej :( 
ale wg mnie to on wyolbrzymia nie ja ! 

i wcale nie czuje się winny uważa że nic się nie stało :/
niby to znowu moja wina :/

oOobombakalorycznaoOo napisał(a):

też bym się zezłościła na Twoim miejscu:/ najpierw na imprezie Cię zaniedbuje a potem do Ciebie ma pretensje, że pokazujesz, że jesteście niedobraną parą. Co do auta to też wolałabym wiedzieć wcześniej i swoim jechać szczególnie, że warunki nie były najlepsze a są auta którymi się jeździ lepiej i gorzej po prostu trzeba wyczuć.
dokładnie tak, tak sie poczułam .. nawet się nie zainteresował czy dojechałam do domu :/ 
 usłyszałam tylko na do widzenia ze się "nastroszyłam" i tyle ;/

oOobombakalorycznaoOo napisał(a):

też bym się zezłościła na Twoim miejscu:/ najpierw na imprezie Cię zaniedbuje a potem do Ciebie ma pretensje, że pokazujesz, że jesteście niedobraną parą. Co do auta to też wolałabym wiedzieć wcześniej i swoim jechać szczególnie, że warunki nie były najlepsze a są auta którymi się jeździ lepiej i gorzej po prostu trzeba wyczuć.


zaniedbuje ? ;o po czym to wywnioskowałaś ? skoro facet spotyka się ze znajomymi, śmieje się rozmawia, a jego dziewczyna siedzi jak kołek naburmuszona bo ona nie ma o czym z nimi gadać to sory. Ja też ostatnio poznałam pierwszy raz znajomych mojego chłopaka i co ? mimo, że nie znałam ich wcześniej to śmiałam się i gadałam z nimi o przysłowiowej dupie marynie. Miał prawo wkurzyć się ten chłopak.

Nikt nie lubi jak jest w towarzystwie osoba która tylko ,,słucha,, I tak przesadzasz i wina leży po Twojej stronie.

A tak ciezko bylo po prostu zapytac gdy siegal po to piwo co z Toba? 

Tak wlasnie powstaja problemy- kobiety strzelaja focha zamiast zapytac. On nie zrobil dobrze, ale Ty rowniez. 

Znamy tylko Twoją wersję. Może jak siedziałaś naburmuszona to rzeczywiście pokazywałaś "zajmij się mną, no zajmij się mną, nie wiem co się dzieje". 
Ok mógł powiedzieć, że chce się napić - ale on tego przecież chyba nie planował. 

Pamiętam pierwsze spotkanie ze znajomymi mojego faceta. No było ciężko, oni widują się rzadko więc wspominki były. Wtedy trochę posłuchałam, a potem się zaczynałam śmiać "no super, że wiem o czym mówicie" - oczywiście jak najbardziej sympatycznie, żeby nie wyjść na urażoną panienkę. I powoli schodziliśmy na tematy bardziej neutralne albo opowiadali mi wszyscy razem historię żebym zrozumiała z czego się śmieją. Sama ich zagadywałam, starałam się wkręcić w rozmowę a nie się alienować. 
Dziś bardzo się kumpluję z tymi ludźmi ;)

Wystarczy samemu się "wkręcić" a nie liczyć, że facet Cię za rączkę zaprowadzi jak mamusia do piaskownicy. 


Powtórzę - nie wiem kto przesadza bo znamy tylko wersję jednej strony ;) Ale jedyne czego się możesz przyczepić to tego auta. 
Podejrzewam też, że chęć wcześniejszego powrotu była bardziej spowodowana nudą niż tą mgłą. 
aż tak wcześnie znowu nie wróciliśmy była północ i wyszliśmy ostatni ... i Cookie nie alienowałam się .. przynajmniej na początku, potem zostały tylko dwie pary my i kolega z dziewczyną i ona tez nic nie gadała, faceci sobie sami gadali 

Lilka29 napisał(a):

aż tak wcześnie znowu nie wróciliśmy była północ i wyszliśmy ostatni ... i Cookie nie alienowałam się .. przynajmniej na początku, potem zostały tylko dwie pary my i kolega z dziewczyną i ona tez nic nie gadała, faceci sobie sami gadali 


mądra rada: siedź lepiej w domu albo jak on idzie do swoich znajomych to Ty spotkaj się ze swoimi i po problemie ;) Przesadzasz.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.