- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
21 marca 2013, 11:56
Czy po 30stce naprawde trudniej znalezc faceta? Faceta wymarzonego, naszego ksiecia z bajki? Czy to w ogole mozliwe czy moze konczy sie staropanienstwem i ogladaniem sie z zalem za dziecmi w wozkach?
EDIT: Ja pytam czysto teoretcyznei bo ja juz mam swojego Ksiecia z bajki ;)
Edytowany przez KotkaPsotka 21 marca 2013, 12:25
- Dołączył: 2012-10-09
- Miasto: Buenos Aires
- Liczba postów: 1281
21 marca 2013, 13:47
śliczne zdjęcie i śliczna z Was para , gratuluję i szczęścia jeszcze więcej życzę. Przystojniak z Twojego męża :)
21 marca 2013, 13:58
myślę, że nie ma na to reguły
- Dołączył: 2012-04-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 8463
21 marca 2013, 14:04
Może i trochę trudniej jest, sama nie wiem. Wszystko zależy od osoby poszukującej, od tego, czy jest aktywna, otwarta na nowe znajomości, poznawanie ludzi.
- Dołączył: 2010-06-28
- Miasto: Wyspy Kokosowe Prowincja Nibylandia
- Liczba postów: 11412
21 marca 2013, 14:27
ewuniczka38 napisał(a):
Ja mialam 45 lat jak poznalam mojego obecnego meza numer 2 tak wiec nigdy nie jest za poznomialam dokladnie 47 lat jak wychodzilam za maz w 2009 roku zamieszcze wam foteczke abyscie zobaczyly ze nigdy nie jest za pozno musimy jednak przez cale zycie o siebie dbac
Ewunia jest moja idolka i o tym wie:)
- Dołączył: 2012-07-03
- Miasto: Włodawa
- Liczba postów: 5878
21 marca 2013, 14:48
Moim zdaniem wiek nie gra roli ;)
- Dołączył: 2011-06-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2844
21 marca 2013, 15:04
Kurcze pisałam i gdzies mi to uciekło;)
Moja odpowiedź:
Ja jestem przed 30-tką, 4 miesiące po rozstaniu z facetem, z którym byłam 5 lat. Wydaje mi sie,że trudniej mi w tym wieku będzie kogoś znaleźć, albo napisze to tak: trudniej komus będzie mnie wypatrzeć z tłumu- ładniej brzmi.
Rozmawiałam ostatnio z 50-letnią znajoma, która wyraźnie dała mi do zrozumienia, że trzydziestka, to nie dwudziestka, i teraz będzie już tylko trudniej, ale przecież nie wyjdę na ulice z transparentem "wolna, czeka na swojego księcia z bajki". Może i bym tego księcia z bajki chciała mieć, ale to czy sie trafi, to chyba zależy głównie od przypadku. Ma jakiś być to będzie , nie - trudno:/
- Dołączył: 2012-09-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 53
21 marca 2013, 15:26
hmm... ja niedługo skończe 22 lata i nigdy nie byłam z nikim
![]()
coraz częściej dochodzą do mnie myśli, że do końca życia będę sama
![]()
no, ale cóż nie każdemu przeznaczona jest druga połówka na świecie
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
21 marca 2013, 15:27
a ja myslę, że jeśli ktoś chciałby stworzyć rodzinę, mieć dzieci, to po 30stce nie czeka już na księcia z bajki, tylko bierze co mu się nawinie...i potem po pół roku ślub żeby tylko była ta "rodzina"
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
21 marca 2013, 15:42
mogeichce napisał(a):
Moja babcia znalazła w wieku 70 lat, serio. Nie pisze tego złośliwie. W każdym, wieku można kogoś poznać. Myślę że, później jest nawet łatwiej bo ludzi mają już za sobą etap 'szaleństw' i szukają stałych związków. 30 lat to w żadnym razie staropanieństwo. Dzieci po 30 to też, nic dziwnego. Połowa moich znajomych planuje dopiero po 30.
Hehe, podobnie jak koleżanka mojej babci, zabrała ją na spotkanie klasowe po latach i poznała tam jej kolegę. Oboje owdowiali i się spiknęli i pobrali :D
- Dołączył: 2011-11-13
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 27
21 marca 2013, 16:10
Z perspektywy czasu widzę, że facetami przed 30 nie ma się co interesować. Niedojrzałe toto stworzonka, nie wiedzą czego chcą od życia, zresztą kobieta też potrzebuje czasu dla siebie - na rozwój, zbudowanie pozycji zawodowej, osiągnięcie stabilizacji finansowej. Uważam, że najpierw trzeba pożyć :). Zresztą życie zaczyna się po 30 ;)