Temat: czy po 30stce trudniej znalezc faceta?

Czy po 30stce naprawde trudniej znalezc faceta? Faceta wymarzonego, naszego ksiecia z bajki? Czy to w ogole mozliwe czy moze konczy sie staropanienstwem i ogladaniem sie z zalem za dziecmi w wozkach?

EDIT: Ja pytam czysto teoretcyznei bo ja juz mam swojego Ksiecia z bajki ;)
Pasek wagi
trudniej.
bo co lepsze sztuki już zajęte 
no chyba że szuka się w rozwodnikach
Słyszałam taką teorię, że podobno już po studiach to ciężka lipa, bo ostaną się tylko tacy, z którymi jest coś nie tak i tacy, którzy mają ewidentny problem z zaangażowaniem ;p Ale nie wiem, jeszcze nie sprawdziłam :)
Pasek wagi
Myślę, że nie ma reguły. 
Niestety, większość mężczyzn po 30-stce jest zdesperowana, dlatego należy być ostrożnym. 
Pasek wagi

Behemotkot napisał(a):

Kurcze pisałam i gdzies mi to uciekło;)Moja odpowiedź:Ja jestem przed 30-tką, 4 miesiące po rozstaniu z facetem, z którym byłam 5 lat. Wydaje mi sie,że trudniej mi w tym wieku będzie kogoś znaleźć, albo napisze to tak: trudniej komus będzie mnie wypatrzeć z tłumu- ładniej brzmi.Rozmawiałam ostatnio z 50-letnią znajoma, która wyraźnie dała mi do zrozumienia, że trzydziestka, to nie dwudziestka, i teraz będzie już tylko trudniej, ale przecież nie wyjdę na ulice z transparentem "wolna, czeka na swojego księcia z bajki". Może i bym tego księcia z bajki chciała mieć, ale to czy sie trafi, to chyba zależy głównie od przypadku. Ma jakiś być to będzie , nie - trudno:/ 


Tak tylko ze te dzisiejsze 50 latki wychowaly sie w innych czasach, te 30 lat temu byly jednak inne czasy co nie? Dzisiaj i faceci i kobiety wola najpierw cos w zyciu osiagnac , miec jakies sensowny start a dopiero potem myslec o zwiazkach. Ja mojego lubego poznalam wlasnie po 30 tych urodzinach, niczego mu nie brakuje ani nie jest wtorny, na dziecko tez sobie poczekam do 35 urodzin.  Acha , i wcale nie jest trudniej, wrecz przeciwnie -wg. mnie  jest duzo latwiej....

Jak to mówią... "każda potwora znajdzie swojego amatora" :D

Moja babcia miała 3 mężów. I to z tym ostatnim była najszczęśliwsza. (wyszła za mąż za niego jakoś koło 45r.ż.) :)

menevagoriel napisał(a):

a ja myslę, że jeśli ktoś chciałby stworzyć rodzinę, mieć dzieci, to po 30stce nie czeka już na księcia z bajki, tylko bierze co mu się nawinie...i potem po pół roku ślub żeby tylko była ta "rodzina"


ale bzdura , ja pier...  taaa bo po trzydziestce to juz taka jest desperacja, i cisnienie na macice, ze sie leci nawet na lumpa w bramie byle by dziecko zrobil , prawda ?... jezu widzisz a nie grzmisz

streaker napisał(a):

wydaje mi się że trudniej, bo wszyscy fajni faceci są już zajęci ; D a zostają tylko typowi macho i wolni strzelce, albo jakieś wybryki natury :):)

ale bzdura.. po prostu zwiazki rózne sie ropzadaja.. "wybryki natury" tez mi cos.

Pasek wagi

streaker napisał(a):

wydaje mi się że trudniej, bo wszyscy fajni faceci są już zajęci ; D a zostają tylko typowi macho i wolni strzelce, albo jakieś wybryki natury :):)
buahahaha fajni szaleją i przebierają w panienkach.
raczej szybko się żenią ci z niższej półki- łapią okazję póki jest:D

kachagrubacha.wroclaw napisał(a):

menevagoriel napisał(a):

a ja myslę, że jeśli ktoś chciałby stworzyć rodzinę, mieć dzieci, to po 30stce nie czeka już na księcia z bajki, tylko bierze co mu się nawinie...i potem po pół roku ślub żeby tylko była ta "rodzina"
ale bzdura , ja pier...  taaa bo po trzydziestce to juz taka jest desperacja, i cisnienie na macice, ze sie leci nawet na lumpa w bramie byle by dziecko zrobil , prawda ?... jezu widzisz a nie grzmisz

dokładnie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.