- Dołączył: 2013-02-24
- Miasto: Wisławice
- Liczba postów: 1129
19 marca 2013, 21:02
Hej, potrzebuję świeżego spojrzenia na mój związek z racji tego, że od jakiegoś czasu już ponad miesiąc męczę się z pewną sprawą.
Nie wiem od czego mam zacząć.
Mianowicie, nie wiem co czuję do mojego chłopaka.
Wiem, że mnie zlinczujecie pewnie, ale już trudno, za długo się z tym męczę.
Na początku lutego byliśmy na imprezie z jego kolegą i siostrą tego kolegi.
Było fajnie, tańczyłam z jego kolegą, ale nie ja inicjowałam te tańce tylko bardziej mój chłopak no bo mówił, że kolega nie miał żadnej dziewczyny do tańca to mam z nim tańczyć. Mój chłopak tańczył w tym czasie z siostrą tego kolegi.
Ja nie miałam nic przeciwko, nawet nie byłam zazdrosna o mojego chłopaka pomimo tego, że zawsze byłam.
Wkurzało mnie to, że jak tańczyłam z moim chłopakiem to nagle w środku tańca przerywał, bo 'K...' (ten kolega) już nie tańczy. No nie wkurzało by was to? I stale jak tylko zaczynałam z nim tańczyć to mówił stale 'no idź zatańcz z K....., czemu nie chcesz z nim tańczyć?'
Po pewnym czasie się wkurzyłam i miałam w nosie mojego chłopaka który nawet pomimo tego, że jak nie miał z kim tańczyć to 'oddawał' mnie w ręce tego kolegi. Nawet nie zauważył kiedy zniknęliśmy na pół godziny, (nic nie zaszło, poszliśmy tylko tańczyć do innej sali). Powiem tak, jego kolega to fajny chłopak, ma bajerę i potrafi zauroczyć, a raczej doprowadził do tego, że się polubiliśmy i teraz to już nie jest tylko kolega mojego chłopaka. Sprawił, że zaczęłam dostrzegać w moim chłopaku również wady. No, a ma ich dużo. Od tego czasu mój chłopak przestał jakoś specjalnie do mnie przyjeżdżać (zawsze przyjeżdżał na weekend, a potem już raz na miesiąc, bo mówił, że nie ma pieniędzy na paliwo, a potem okazało się że kupił sobie coś, albo na piwko poszedł i spokojnie z tej kasy starczyło by mu na paliwo. Zawsze seks był u nas 2 razy dziennie (i trzeba przyznać, że to częściej on nalegał, ale na te drugie razy) conajmniej. Ostatnio w ogóle tego nie ma. On się dziwnie zachowuje. Ja widzę z nim też już nie tego chłopaka co wcześniej. Ja nie mam ochoty, a on to sama nie wiem, bo nic nie mówi kiedy z nim o tym rozmawiam. Wszystkie rozmowy spełzają na niczym, bo on nie potrafi rozmawiać poważnie. Jest taki dziecinny ;/ Nie, nie chodzi o to, że ja mam kogoś na oku. Jestem z moim chłopakiem już 3 i pół roku, ale coraz częściej się zastanawiam czy ja go przypadkiem tylko lubię... ;/ Próbowałam podejmować rozmowy. Nie chcę go zostawiać, bo mi go szkoda, ja nie jestem pewna tych uczuć a wiem, że jeżeli go zostawię, to nie ma już powrotu. Kiedyś mi to powiedział. Na dodatek on mnie ostatnio zaczął popychać, to jego zabawy, dziecinne, chłopak ma 20 lat ;/ Przeszkadza mi to. Ostatnio to prawie w ogóle z nim nie rozmawiam, nie powiedziałam i nie usłyszałam tak z serca 'kocham cię' już ponad miesiąc... Nie ma między nami czułości, bo on nie chce. Mówi, że chce być ze mną, ale ja tak tego nie odbieram.
Co wy o tym wszystkim myślicie? Powiedziałam mu ostatnio 'rozstańmy się', ale on nie potraktował tego poważnie, a jak mu powiedziałam, że mówię serio to on 'aha'... ;/
- Dołączył: 2009-05-20
- Miasto:
- Liczba postów: 15489
19 marca 2013, 21:22
a jemu szkoda zostawiać ciebie:D i tym sposobem mamy dwie nieszcześliwe osoby:D
- Dołączył: 2013-02-27
- Miasto:
- Liczba postów: 555
19 marca 2013, 21:29
a ta siostra kolegi, fajna????
bo odnosze wrażenie, że troche przeszkadzalas na tej imprezie swojemu chłopakowi i koleżance
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16221
19 marca 2013, 21:54
jak dla mnie to on nie chce już z Tobą być, ale nie ma odwagi sam zerwać, więc stopniowo ogranicza kontakt, nie okazuje Ci uczuć i pcha Cię w ramiona innego. ja bym to zakończyła raz na zawsze.
- Dołączył: 2013-02-24
- Miasto: Wisławice
- Liczba postów: 1129
19 marca 2013, 22:17
No właśnie dlatego ciągle go pytam jak to jest z jego strony a on zawsze mówi że wszystko ok. Ciężki jest do rozmów. Wiem ze to głupie ale ostatnio zmienił status na face na 'wolny' wisi mi to co tam jest zaznaczone ale moze wam to podsunie jakiś pomysł. Co do tej siostry to nie mam pojęcia czy mu się podoba ale non stop kazał mi z nia gadać a laska taka toporna ze 0 poczucia humoru. A jeszcze mi się przypomniało ze na imprezie ten kolega pytał czy śpię u mojego chłopaka no to powiedziałam prawdę ze nie bo on mnie nie chce (nigdy u niego nie nocowalam ) na co ten kolega ze mogę do niego przyjść a mój chłopak ze "no ty masz podwojne łóżko" ja powiedziałam ze przeciez mój chlopak też ma podwojne to tylko usłyszałam od niego " to możecie spać u mnie " a kolega na to ' kto ci powiedział ze my będziemy spać' no i mniej więcej tak to bylo u mojego chłopaka 0 zazdrosci. Ostatnio stale mi gada o tym koledze na co ja mu powiedzialam ze już ma przestać bo ja koszmary mam... Kiedyś jeszcze wypalił z tekstem ni z gruszki ni z pietruszki ze pytał k... Czy mu się podobam i ze powiedział ze tak ho już nie mam pryszczy (miałam dawniej okropny trądzik) i ze wyladnialam...
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
19 marca 2013, 22:22
W facetach strasznie denerwuje mnie takie tchórzostwo.
A Twój to ewidentny tchórz. Widocznie nie chce tego ciągnąć, ale boi się do tego przyznać.
- Dołączył: 2012-08-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 6884
19 marca 2013, 22:35
anula65 napisał(a):
to wyglada jakby sam ciebie pchal w lapy innego zebys se od niego poszla... :/
Coś w tym jest.
Sama bym się dziwnie poczuła.
19 marca 2013, 22:48
Z mojej perspektywy to ten chłopak już nic specjalnego do Ciebie nie czuje - chce z Tobą zostać ot tak, żeby mieć z kim pojawić się na imprezie. Po tym jak to opisujesz to wydaje mi się, że żadne z was by po sobie nie płakało w razie rozstania.
- Dołączył: 2011-12-07
- Miasto:
- Liczba postów: 307
19 marca 2013, 23:24
Masz 25lat, a Twój facet 20, tak?
No cóż, zauważasz że jest dziecinny. A może po prostu jesteś już na bardziej dojrzałym etapie życia, podczas kiedy 20latek to młodziutki facet chcący się wyszumieć i teraz ta różnica wieku zaczyna Ci doskwierać.
A co do sedna, współczucie to niewystarczający powód żeby z kimś być.