Temat: Potrzebuje świeżego spojrzenia na związek.

Hej, potrzebuję świeżego spojrzenia na mój związek z racji tego, że od jakiegoś czasu już ponad miesiąc męczę się z pewną sprawą.
Nie wiem od czego mam zacząć.
Mianowicie, nie wiem co czuję do mojego chłopaka.
Wiem, że mnie zlinczujecie pewnie, ale już trudno, za długo się z tym męczę.
Na początku lutego byliśmy na imprezie z jego kolegą i siostrą tego kolegi.
Było fajnie, tańczyłam z jego kolegą, ale nie ja inicjowałam te tańce tylko bardziej mój chłopak no bo mówił, że kolega nie miał żadnej dziewczyny do tańca to mam z nim tańczyć. Mój chłopak tańczył w tym czasie z siostrą tego kolegi.
Ja nie miałam nic przeciwko, nawet nie byłam zazdrosna o mojego chłopaka pomimo tego, że zawsze byłam.
Wkurzało mnie to, że jak tańczyłam z moim chłopakiem to nagle w środku tańca przerywał, bo 'K...' (ten kolega) już nie tańczy. No nie wkurzało by was to? I stale jak tylko zaczynałam z nim tańczyć to mówił stale 'no idź zatańcz z K....., czemu nie chcesz z nim tańczyć?'
Po pewnym czasie się wkurzyłam i miałam w nosie mojego chłopaka który nawet pomimo tego, że jak nie miał z kim tańczyć to 'oddawał' mnie w ręce tego kolegi. Nawet nie zauważył kiedy zniknęliśmy na pół godziny, (nic nie zaszło, poszliśmy tylko tańczyć do innej sali). Powiem tak, jego kolega to fajny chłopak, ma bajerę i potrafi zauroczyć, a raczej doprowadził do tego, że się polubiliśmy i teraz to już nie jest tylko kolega mojego chłopaka. Sprawił, że zaczęłam dostrzegać w moim chłopaku również wady. No, a ma ich dużo. Od tego czasu mój chłopak przestał jakoś specjalnie do mnie przyjeżdżać (zawsze przyjeżdżał na weekend, a potem już raz na miesiąc, bo mówił, że nie ma pieniędzy na paliwo, a potem okazało się że kupił sobie coś, albo na piwko poszedł i spokojnie z tej kasy starczyło by mu na paliwo. Zawsze seks był u nas 2 razy dziennie (i trzeba przyznać, że to częściej on nalegał, ale na te drugie razy) conajmniej. Ostatnio w ogóle tego nie ma. On się dziwnie zachowuje. Ja widzę z nim też już nie tego chłopaka co wcześniej. Ja nie mam ochoty, a on to sama nie wiem, bo nic nie mówi kiedy z nim o tym rozmawiam. Wszystkie rozmowy spełzają na niczym, bo on nie potrafi rozmawiać poważnie. Jest taki dziecinny ;/ Nie, nie chodzi o to, że ja mam kogoś na oku. Jestem z moim chłopakiem już 3 i pół roku, ale coraz częściej się zastanawiam czy ja go przypadkiem tylko lubię... ;/ Próbowałam podejmować rozmowy. Nie chcę go zostawiać, bo mi go szkoda, ja nie jestem pewna tych uczuć a wiem, że jeżeli go zostawię, to nie ma już powrotu. Kiedyś mi to powiedział. Na dodatek on mnie ostatnio zaczął popychać, to jego zabawy, dziecinne, chłopak ma 20 lat ;/ Przeszkadza mi to. Ostatnio to prawie w ogóle z nim nie rozmawiam, nie powiedziałam i nie usłyszałam tak z serca 'kocham cię' już ponad miesiąc... Nie ma między nami czułości, bo on nie chce. Mówi, że chce być ze mną, ale ja tak tego nie odbieram.
Co wy o tym wszystkim myślicie? Powiedziałam mu ostatnio 'rozstańmy się', ale on nie potraktował tego poważnie, a jak mu powiedziałam, że mówię serio to on 'aha'... ;/
Pasek wagi
moze faktycznie przyda się Wam odrobina przerwy, odpocznijcie od siebie i zobaczycie co dalej
ps. szkoda, że faceci się tak zachowują "wpychają" nas w ramiona innych, a potem bredzą, ze zdrady i nasza wina oczywiście, ale to tak na marginesie.
to wyglada jakby sam ciebie pchal w lapy innego zebys se od niego poszla...  :/
Pasek wagi
zacznijmy od tego, ze już jak to piszesz to znasz odpowiedź...
właśnie jestem w trakcie książki "kobiety pragną bardziej" zachecam do lektury, generalnie dzięki tej ksiażce upewniłam sie że dobrze zrobiłam zostawiając mojego byłego, po prostu już mu nie zależało
Moim zdaniem trochę dziwna sprawa tak jakby on się 'wypalił'  wiadomo że po jakimś czasie przestaje się aż tak starać(sama to przechodziłam z moim a jest w wieku twojego chłopaka) ale no bez przesady mi to wygląda trochę podejrzanie. Jeśli się kocha drugą osobę i nie widzi się jej długi czas to bez względu na wszystko chce się z nią spotkać bo się tęskni i tyle . Przecież gdyby chodziło tu tylko o kwestię finansową a chciałby się z Tobą spotkać na pewno starałby się znaleźć inne rozwiązanie lub umówić w innym czasie . 
Jeśli wcześniej już z nim próbowałaś zerwać albo była podobna sytuacja czy coś innego mogło na niego wpłynąć z twojej winy na jego zachowanie chyba być o tym wiedziała prawda ? Mi tu wygląda jak wina stoi po jego stronie jeśli Ty chciałaś wyjaśnić sprawę i się dogadać a on Cie zbywa mówiąc że wszystko OK chociaż wszystko wskazuje na to że coś się z jego strony zmieniło to on się zachowuje jak dzieciak i tyle . Ty powinnaś wiedzieć co teraz chcesz zrobić czy chcesz z nim być czy nie ? 
Ja na twoim miejscu wybadałabym czy czasami on nie ma jakiś problemów w domu czy gdzieś indziej czy kogoś nowego nie poznał postarałabym się mu pokazać że mi zależy żeby wiedział że go Kochasz a potem jeszcze raz chciałbym to wyjaśnic :) Jeśli nadal zachowywałby się tak jak zachowuje bez powodu poważnie zastanowiłabym się czy rzeczywiście go Kocham czy Lubie jak pisałaś i czy to ma sens . Pamiętaj że decyzja należy tylko do Ciebie. 
Może ta "siostra" mu się podoba
Pasek wagi
mnie tam sie wydaje że on już nie chce z tobą być, ale faceci tak mają ze wolą żeby to sie rozeszło po kościach albo kobieta podjęła decyzję niż mieć jaja i samemu się przyznać, ze to już nie to
'nie chcę go zostawiać, bo mi go szkoda'

Z litości być z kimś - to bez sensu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.