Temat: Niepracujace Żony/partnerki a kasa

Tak sie zastanawiam czy sa tu kobetki zony czy tez nie zony:P ,ktore ,ze tak powiem zajmuja sie domem a mezczyzna zarabia na Dom,dzieci:) Jak wyglada "wydzielanie" kasy przez owego partnera czy daje wam kase np na miesiac jedzenia byscie tym dysponowaly a moze daje Wam "kieszonkowe na babskie przyjemnosci" ogolem jak wygalda sprawa z kasa, ktora zarabia facet;) i czy jestescie w takim ukladzie szczesliwe?:)
U nas pracował tylko mój partner - wyciągał kaskę na miesiąc do koperty i się brało ile trzeba na zakupy. Ja dorabiałam na swoje potrzeby, żeby nie prosić od kasę na buty lub kosmetyki, bo z tych wspólnych nie chciałam brać. Ale dom, gotowanie, sprzątanie i opieka nad dzieckiem były na mojej głowie. Teraz dostałam pracę i zobaczymy, pewnie będę się do tej koperty dorzucać :)
Pasek wagi

stazi24 napisał(a):

9magda6 oczywiscie masz racje;) ale fajny facet:) taki hmm prawie na wymarciu:P znaczy sie nie zebys myslala ,ze ja uwazam za fajnego co "nie pozwala zonie i ma siedziec w domu i juz" tylko chodzi o takiego co w jakims sensie docenia kobiete jako kobiete :) chyba wiesz o co mi chodzi- trudno mi to ubrac w slowa;P

No nie wiem czy fajny. Najpierw dał mi ostro popalić, dostał szansę i się zmienił.
U nas mamy 2 karty bankomatowe i zupełnie nie ma problemu z dzieleniem się kasą. Konto jest do mojej dyspozycji. Dzieci mają być najedzone, zadbane, ładnie ubrane, mamusia ma pięknie wyglądać a wtedy tatuś jest zadowolony ;)
Ale jak tylko maluchy podrosną, zaraz planuję poszukać dobrej pracy bo nie ukrywam, że wolałabym sama zarabiać na tzw. "waciki"
Pasek wagi
No niestety ja mam tak że nie pracuje, szukam ale niestety nic znaleźć tutaj nie można:( Mąż ma swoją firmę daje mi na rachunki , a jesli chodzi o pieniądze nażycie jedzenie i te sprawy to muszę cały czas się prosić nie ma tak ze da mi kasę raz na tydzień czy raz na miesiąc tylko codziennie trzeba prosić . Ale też nie ma tak że powiem daj i on da , tylko muszę wyprosić ze dwie godziny dopiero mi daje pieniadze . I jeszcze jak chcę sobie coś kupić to muszę sobie odłożyć i nie ukrywam nie raz grzebię mu po kieszeniach i cos podkradam żeby mieć na jakieś perfumy czy cokolwiek dla siebie . Niestety nie jest lekko życ z taką sknerą , ciągle jak są kłotnie to też o pieniądze.Dlatego chcę znaleźć prace aby mieć coś dla siebie. Tak mi się marzy żebym to ja kiedyś miała więcej pieniędzy od niego i żeby on musiał mnie prosić o pieniądze zobaczy wtedy jak to jest . 

wrednababa54 napisał(a):

moj partner zarabia 800 zl. rachunki 400 zl m-c partner wydziela co jest wazniejsze do zaplaty. moj tata cos da - np na auto, albo na wyjazd do lekarzy. partner teraz mysli jak splacic moja rezygnacje z abonemtnu i kredyt (ten mozna splacac malymi kwotami). no i tata ma sie dolozyc czesc za abonament a partner czesc, i zmienie telefon na karte. nie potrzebuje ubran i kosmetykow. partner wyplaca drobne pieniadze np 10-20 zl i robie za to zakupy tak aby starczylo na kilka dni. ograniczylam obiady juz bo najdrozsze sa szanse na znalezenie pracy sa niskie bo albo chca studentow albo umiarkowany stp niepelnosprawnosci., wiec musialabym sie specjalnie zapisac do szkoly aby isc do pracy lol, ale i tak nie oplaca mi skladki zdrowotnej a niedlugo strace ubezpieczenie zdrowotne i musze isc do pupu. a pupie teoretycznie nie moge pracowac ale przymkne na to oko i w ostatecznosci powiem ze nie pracuje planowo mam operacje na czerwiec, po niej po 3 miesiacach mam II etap jak po operacji dostane odszkodowanie z ubezpieczenia za operacje i pobyt w szpitalu to wyrownam dysproporcje, zwroce cos partnerowi, ale to musze poczekac 4 miesiace jesli planowo uda mnie sie zoperowac.po operacji powinnam miec stp niepelnosprawnosci wiec bede atrakcyjna na rynku pracy 

a powiedz mi jeszcze ,czy przypadkiem nie jest tak,ze masz pracę "dzięki" niepełnosprawnosci to pomimo tego pracodawcy oczekuja od ciebie takiej samej zapie**lki jak od osoby zdrowej?

stazi24 napisał(a):

Tak sie zastanawiam czy sa tu kobetki zony czy tez nie zony:P ,ktore ,ze tak powiem zajmuja sie domem a mezczyzna zarabia na Dom,dzieci:) Jak wyglada "wydzielanie" kasy przez owego partnera czy daje wam kase np na miesiac jedzenia byscie tym dysponowaly a moze daje Wam "kieszonkowe na babskie przyjemnosci" ogolem jak wygalda sprawa z kasa, ktora zarabia facet;) i czy jestescie w takim ukladzie szczesliwe?:)

mam tak od niecałych dwóch lat (moze niedługo to sie zmieni) , daje na zakupy (chemia, jedzenie) iwgl bez gadania, często sam chodzi do sklepów bo lubi robic zakupy :D jak chce kupic sobie jakis ciuch to wtedy mu mówię, też bez problemu, ogólnie jest spoko, nie liczy mi każdej złotówki, a sam jeszcze kupuje mi kosmetyki czy biżuterie i nawet go o to nie prosze ;D

Hebe34 napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

moj partner zarabia 800 zl. rachunki 400 zl m-c partner wydziela co jest wazniejsze do zaplaty. moj tata cos da - np na auto, albo na wyjazd do lekarzy. partner teraz mysli jak splacic moja rezygnacje z abonemtnu i kredyt (ten mozna splacac malymi kwotami). no i tata ma sie dolozyc czesc za abonament a partner czesc, i zmienie telefon na karte. nie potrzebuje ubran i kosmetykow. partner wyplaca drobne pieniadze np 10-20 zl i robie za to zakupy tak aby starczylo na kilka dni. ograniczylam obiady juz bo najdrozsze sa szanse na znalezenie pracy sa niskie bo albo chca studentow albo umiarkowany stp niepelnosprawnosci., wiec musialabym sie specjalnie zapisac do szkoly aby isc do pracy lol, ale i tak nie oplaca mi skladki zdrowotnej a niedlugo strace ubezpieczenie zdrowotne i musze isc do pupu. a pupie teoretycznie nie moge pracowac ale przymkne na to oko i w ostatecznosci powiem ze nie pracuje planowo mam operacje na czerwiec, po niej po 3 miesiacach mam II etap jak po operacji dostane odszkodowanie z ubezpieczenia za operacje i pobyt w szpitalu to wyrownam dysproporcje, zwroce cos partnerowi, ale to musze poczekac 4 miesiace jesli planowo uda mnie sie zoperowac.po operacji powinnam miec stp niepelnosprawnosci wiec bede atrakcyjna na rynku pracy 
a powiedz mi jeszcze ,czy przypadkiem nie jest tak,ze masz pracę "dzięki" niepełnosprawnosci to pomimo tego pracodawcy oczekuja od ciebie takiej samej zapie**lki jak od osoby zdrowej?

moze byc tak, . maja tania sile robocza 

FammeFatale22 napisał(a):

Byłam partnerką,która zajmowała się domem i dzieciątkiem...Sprawa wyglądała następująco..Na,co chciałam, na to miałam... Ba, jeszcze mnie ciągnął na zakupy i namawiał żebym sobie coś kupiła..A jak coś potrzebowałam w stylu : szampon, lakier, mascara..... Było "masz Kochanie, kup sobie co chcesz!" I prezenty bez okazji...Nigdy nie było dzielenia, żałowania,bo ja pracuję....Dom był na błysk, dziecko czyste, ubrania, wyprane, wyprasowane, jedzenie zrobione ulubione, miłość, szacunek, życzliwość...Ja dawałam tyle ile byłam w stanie, on pracował i dawał od siebie uczucia i było idealnie.Od prawie roku ja również pracuje i jest tak samo idealnie,ale pod względem psychicznym dla mnie lepiej.Nie muszę marudzić,że coś mi się kończy,bo sobie pójdę i kupię ;-)
No pewnie, że lepiej - ale źle nie miałaś!!! :) U mnie jest b. podobnie, no może ten dom na błysk - to bym skłamała :-/ ale my zawsze oboje pracowaliśmy - i mamy bardzo partnerski i przyjacielski związek, więc każde drugiemu chce robić "dobrze" + wspólne cele, bardzo pomagają ;-) nasz staż - 15 lat. Ale kasę trzymam ja, robię opłaty, pilnuję rat, odkładam na oszczędności, ale niczego sobie nie wymawiamy wzajemnie - nigdy. Były czasy kiedy było b. krucho - to się żyło na "pasztecie z biedronki" i chlebie - co lepsze to było dla dziecka. Życie... 
Pasek wagi
U mnie daje jakąś kasę od czasu do czasu i chce żebym mówiłam jak się będzie kończyć.Mamy małą córkę więc cieżko przewidzieć wydatki.Czy jestem szczęśliwa?Chyba tak.Właściwie to nie mam wyjścia.Jakbym pracowała to cała kasa poszłaby na opiekunkę.
Pasek wagi

9magda6 napisał(a):

stazi24 napisał(a):

9magda6 oczywiscie masz racje;) ale fajny facet:) taki hmm prawie na wymarciu:P znaczy sie nie zebys myslala ,ze ja uwazam za fajnego co "nie pozwala zonie i ma siedziec w domu i juz" tylko chodzi o takiego co w jakims sensie docenia kobiete jako kobiete :) chyba wiesz o co mi chodzi- trudno mi to ubrac w slowa;P
No nie wiem czy fajny. Najpierw dał mi ostro popalić, dostał szansę i się zmienił.


to znaczy w jakim sensie dal popalic ? co robil zlego??

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.