- Dołączył: 2012-11-03
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1147
13 lutego 2013, 19:23
Słuchajcie, może robię z igły widły, ale chodzi o to, że na każdym spotkaniu dostaję od chłopaka róże. Kilka razy zdarzyło się, że była jedna, ale częściej był bukiecik z kilku, ostatnio nawet z 19 róż. Tak szczerze to nawet przestałam się z nich cieszyć, bo wiem, że na każdym kolejnym spotkaniu i tak będą... Tak jakby trochę straciły na znaczeniu, bo nawet nie czuję żadnego zaskoczenia jak dostaję kwiaty... Poza tym jakoś mi tak głupio bo on wydaje na nie sporo pieniędzy, skoro dwa razy w tygodniu kupuje bukiet róż... Ostatnio dostałam najpierw 19, potem 7. Teraz Walentynki, pewnie znowu dostanę kwiatki. No ok, są fajne, ale jednak coś mnie krępuje... Nie wiem czy mnie rozumiecie. Czy może wyolbrzymiam? Powinnam mu powiedzieć coś na ten temat? Jakoś tak delikatnie, aby go nie urazić? Czy raczej zostawić w spokoju, niech robi jak uważa?
13 lutego 2013, 19:40
Urok traci, ale nie dostawanie kwiatów wcale- też nie jest fajne. Ja od swojego dostałam dwa razy, a to już 2,5 roku, więc się ciesz.
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
13 lutego 2013, 19:44
Ja pieprzę, żeby świat miał takie problemy.
Ja kwiatów w ogóle nie dostaję, ale nie narzekam.
- Dołączył: 2013-01-30
- Miasto:
- Liczba postów: 973
13 lutego 2013, 19:46
Jesteś szczęściara Ciesz się. Ja Ci nawet zazdroszczę:)
- Dołączył: 2012-11-03
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1147
13 lutego 2013, 19:46
Zala21 napisał(a):
Ja pieprzę, żeby świat miał takie problemy.Ja kwiatów w ogóle nie dostaję, ale nie narzekam.
A widzisz, dla mnie takie coś jest właśnie problemem i potrzebuję porady więc piszę. Temat chyba umieściłam w odpowiednim dziale więc o co Ci chodzi ?
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
13 lutego 2013, 19:50
Schonheit napisał(a):
Zala21 napisał(a):
Ja pieprzę, żeby świat miał takie problemy.Ja kwiatów w ogóle nie dostaję, ale nie narzekam.
A widzisz, dla mnie takie coś jest właśnie problemem i potrzebuję porady więc piszę. Temat chyba umieściłam w odpowiednim dziale więc o co Ci chodzi ?
Pytasz, czy przesadzasz więc piszę, że tak - przesadzasz (używając odrobiny ironii).
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88300
13 lutego 2013, 19:52
Ja tam nie lubię kwiatów, a jakbym miała dostawać kilka razy w tygodniu to bym też oszalała. Ale rozumiem, takie bukiety wcale nie są tanie, i tak po prostu mi by było szkoda kasy na taką ilość kwiatów. Porozmawiaj z nim, każde natręctwo jest złe.
- Dołączył: 2006-01-10
- Miasto: Moje Miejsce Na Ziemi
- Liczba postów: 4069
13 lutego 2013, 20:18
czuj sie jak ksiezniczka :) ja bym sie cieszyla :) Skoro kupuje to chyba ma za co ..wiem ze cie to krepuje ale sproboj sie tym cieszyc :D
- Dołączył: 2012-06-24
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 905
13 lutego 2013, 21:31
ehh, niedlugo miną nam 2 lata jak jestesmy w zwiazku, a dostalam jedynie 2 rozyczki - jedna w styczniu tego roku, a druga na przyspieszone walentynki, ktore obchodzilismy w weekend. a okazji bylo po drodze strasznie duzo - 2 razy urodziny i imieniny, rocznica, dzien kobiet, zeszloroczne walentynki, po powaznych klotniach na przeprosiny.
na Twoim miejscu powiedzialabym mu, że takie cos traci urok, gdy jest zbyt czesto jesli nie chcesz byc wciaz obdarowywana. i rozumiem Twoje stanowisko w tej sprawie bardzo dobrze, bo jednak to wszystko kosztuje.
- Dołączył: 2009-01-15
- Miasto: Swiss
- Liczba postów: 5248
13 lutego 2013, 21:31
Upowszechniły się, ale moim zdaniem to jest jego sposób na pokazanie Ci, że jesteś dla niego ważna i myślę, że powinnaś mu pozwolić :) ewentualnie mozesz delikatnie zapytac, czy to nie jest dla niego za duży wydatek i tyle.
- Dołączył: 2012-08-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 6884
13 lutego 2013, 21:33
kamkamas napisał(a):
Super:) stara sie chlopak:) ale moze mu delikatnie powiedz co czujesz
Ale ja bym się cieszyła na Twoim miejscu ...