Temat: Związek typu "slodkie papużki nierozłaczki" - co myślicie ?

Mam na mysli zwiazek/ malzenstwo gdzie dwoje ludzi wlasciwie wiekszosc czasu spedza tylko ze soba rzadko osobno wychodza i uwielbiaja czesto przytulac sie calowac trzymac za reke itd ??

Matyliano napisał(a):

Kenayaa napisał(a):

Matyliano napisał(a):

mritula napisał(a):

zgadnijktotoo napisał(a):

to żałosne- ten brak własnego życia, własnych znajomych, własnej przestrzeni. ograniczenie intelektualne i emocjonalne <-- to sądze
co masz na myśli ? brak własnego zycia? to jest właśnie życie :) własni znajomi, własna kobieta, mężczyzna, rodzina i własna przestrzeń :)Jeśli sie ludzie kochają to, to jest właśnie to czego pragną w życiu :)
dokladnie.... " ograniczeni intelektualnie i emocjonalnie" - buahahahahahahah. XD
No właśnie ja nie wiem skąd to twierdzenie.... Skoro najlepiej się bawią razem, to mają na siłę wychodzić osobno, bo tak to ludzie będą ich uważać za ograniczonych, czy jak ?
:D nie, mysle ze chodzi o to ,ze gdy zona nie baluje bez meza to znaczy ze jest malo inteligentna XD


I tu możemy wyodrębnić z twojej wypowiedzi ograniczenie intelektualne.
Dziewczyno ja mam troje dzieci, nie interesuje mnie już "balowanie" bez męża, skoro wrażeń nie muszę szukać No chyba, że twoim zdaniem wyjście z koleżanką na piwo, czy kawę, cholera bądź na zakupy to jest też balowanie. To tak baluje prawie codziennie w centrum hahaha
A tak na prawdę, to mało inteligentny jest ten, co czyta czyjeś wypowiedzi i wrzuca wszystkich do jednego wora, bo nie wiem czy zauważyłaś, jestesmy tu w bardzo różnym wieku, jakoś ja akurat zdaje sobie sprawę z faktu, że kobiety dojrzałe i zamężne, już raczej nie balują ... a są inteligentne i czasem na wysokich stanowiskach i bogatą wiedzą na róznych horyzontach życia lol
Ehh bezsensu gadka z kimś tak ograniczonym.

Ale ja oczywiście szanuje wszystkie zdania. Sama bym się udusiła w zbyt "ścisłym" związku ...
Pasek wagi
Jeżeli odpowiada to obydwóm osobom w związku to uważam, że jest okey. Gorzej jeżeli zaczyna to męczyć którąś ze stron. Osobiście taki układ by mi nie pasował, wolałabym trochę, powtarzam trochę zatęsknić bo potem bardziej doceniałabym każdą chwilę spędzoną razem.:)

Cluey. napisał(a):

Myślę, że są ze soba szczęśliwi :)

mritula napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Kenayaa napisał(a):

Matyliano napisał(a):

mritula napisał(a):

zgadnijktotoo napisał(a):

to żałosne- ten brak własnego życia, własnych znajomych, własnej przestrzeni. ograniczenie intelektualne i emocjonalne <-- to sądze
co masz na myśli ? brak własnego zycia? to jest właśnie życie :) własni znajomi, własna kobieta, mężczyzna, rodzina i własna przestrzeń :)Jeśli sie ludzie kochają to, to jest właśnie to czego pragną w życiu :)
dokladnie.... " ograniczeni intelektualnie i emocjonalnie" - buahahahahahahah. XD
No właśnie ja nie wiem skąd to twierdzenie.... Skoro najlepiej się bawią razem, to mają na siłę wychodzić osobno, bo tak to ludzie będą ich uważać za ograniczonych, czy jak ?
:D nie, mysle ze chodzi o to ,ze gdy zona nie baluje bez meza to znaczy ze jest malo inteligentna XD
I tu możemy wyodrębnić z twojej wypowiedzi ograniczenie intelektualne.Dziewczyno ja mam troje dzieci, nie interesuje mnie już "balowanie" bez męża, skoro wrażeń nie muszę szukać No chyba, że twoim zdaniem wyjście z koleżanką na piwo, czy kawę, cholera bądź na zakupy to jest też balowanie. To tak baluje prawie codziennie w centrum hahahaA tak na prawdę, to mało inteligentny jest ten, co czyta czyjeś wypowiedzi i wrzuca wszystkich do jednego wora, bo nie wiem czy zauważyłaś, jestesmy tu w bardzo różnym wieku, jakoś ja akurat zdaje sobie sprawę z faktu, że kobiety dojrzałe i zamężne, już raczej nie balują ... a są inteligentne i czasem na wysokich stanowiskach i bogatą wiedzą na róznych horyzontach życia lol Ehh bezsensu gadka z kimś tak ograniczonym.Ale ja oczywiście szanuje wszystkie zdania. Sama bym się udusiła w zbyt "ścisłym" związku ...
 popieram w 100% mritule


Nie ogarniam takich związków, ja potrzebuję swojej przestrzeni, chyba bym zwariowała.
A znam takie przypadki, słodkie do porzygu....
Ale każdy ma swój przepis na szczęście, na mnie ten na pewno by nie podziałał.
Sama nie wiem..

cancri napisał(a):

Nie ogarniam takich związków, ja potrzebuję swojej przestrzeni, chyba bym zwariowała.A znam takie przypadki, słodkie do porzygu....Ale każdy ma swój przepis na szczęście, na mnie ten na pewno by nie podziałał.


Co nazywasz swoją przestrzenią? O ile dobrze się orientuje jesteś zaręczona prawda? A jak będzie potem? Po ślubie? Jak będą dzieci? Nie przyjdzie ci zwariować, bo jak zakładamy rodzinę z pewnych rzeczy musimy zrezygnować, chodzi i min. o spędzanie wspólnie czasu, rodzinne wypady, wspólni dzieciaci znajomi ...
Sądzę, że piszesz też o fakcie ciągłego przytulania, całowania. Po wielu latach bycia razem i mieć "to" uwierz, że się docenia i cieszy serducho :)
Sama byłam złą dziewczyną, balującą narzeczona, ale życie, związek, zobowiązania nas bardzo zmieniają. nie twierdzę, że i Ty się zmienisz, ale przypuszczam, że tak właśnie się stanie.
Najważniejsze abyś obecnie czuła się szczęśliwa czego zyczę :)

Edit: przepraszam za ewentualne błędy .. pisze z dzieckiem na rekach, a laptop jest ledwie w zasiegu
Pasek wagi
ja ze swoim chłopakiem jak przyjeżdzam ze studiow to jestem praktycznie nierozłączną ;) i nie chodzi tu o ciągłe całowanie, przytylanie sie , ale o bycie ze soba :)
za slodziutko ja bym nie mogla tak
Pasek wagi
A ja ledwo znoszę jakąkolwiek rozłąkę z nim...Gdy kończę pracę/zajęcia to przede wszystkim pragnę go zobaczyć
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.