29 stycznia 2013, 22:14
czy podstawą miłości jest zaufanie? a może w niektórych przypadkach przychodzi z czasem?
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
29 stycznia 2013, 22:43
Taritt napisał(a):
Sigrid6 napisał(a):
Może i można, ale chyba lepiej znaleźć sobie inny obiekt.... pomyśl ile będzie Cię to nerwów kosztować....
Tylko że często jest tak, że to w charakterze danej osoby leży to, czy jest zazdrosna czy nie, a nie ma to związku z faktycznym sposobem prowadzenia się partnera - więc to zależy. Czasami to w sobie trzeba coś zmienić. Tylko to już trzeba rozpatrywać na przykładzie konkretnego związku.
dokladnie ! moj maz ogolnie rzecz biorac mnie sprawdza, mimo ze nigdy nie dalam mu nawet cienia szansy ,ze go zdradzam. i nigdy bym tego nie zrobila. po prostu on tak ma ,a ja to toleruje. moj tel. lezy przy toalecie,a jak on siebie to sobie z nudow czyta. nic przed nim nie ukrywam dlatego nie przeszkadza mi to :)
29 stycznia 2013, 22:46
Matyliano napisał(a):
Taritt napisał(a):
Sigrid6 napisał(a):
Może i można, ale chyba lepiej znaleźć sobie inny obiekt.... pomyśl ile będzie Cię to nerwów kosztować....
Tylko że często jest tak, że to w charakterze danej osoby leży to, czy jest zazdrosna czy nie, a nie ma to związku z faktycznym sposobem prowadzenia się partnera - więc to zależy. Czasami to w sobie trzeba coś zmienić. Tylko to już trzeba rozpatrywać na przykładzie konkretnego związku.
dokladnie ! moj maz ogolnie rzecz biorac mnie sprawdza, mimo ze nigdy nie dalam mu nawet cienia szansy ,ze go zdradzam. i nigdy bym tego nie zrobila. po prostu on tak ma ,a ja to toleruje. moj tel. lezy przy toalecie,a jak on siebie to sobie z nudow czyta. nic przed nim nie ukrywam dlatego nie przeszkadza mi to :)
Serio? W ogóle Ci to nie przeszkadza? Nie wiem ja bym nie mogła być z kimś kto mi nie ufa. I nic nie ukrywam, nie biegam z telefonem wszędzie - bo ufam, że nigdy nie przegrzebie mi prywatnej korespondencji. Tym bardziej, że czasem w mailach czy smsach są nie tylko moje sprawy ale moich przyjaciół/rodziny, którzy się zwierzają albo proszę o poradę.
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
29 stycznia 2013, 22:50
Kochać można.
Ale być z nim już nie.
- Dołączył: 2011-10-13
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 691
29 stycznia 2013, 22:52
kochac sie da ale zwiazek bez zaufania nie ma szans.
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6323
29 stycznia 2013, 22:56
można bo kocha się mimo wszystko... a zaufanie długo się odbudowuje...
30 stycznia 2013, 11:01
Mam jedno pytanie: po co kochać jak się nie ufa?
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1257
30 stycznia 2013, 11:03
Hmm... ja na początku związku bardzo ufałam swojemu partnerowi. Myślałam, że nigdy mnie nie zrani, że jest ze mną szczery.
Do czasu aż przyłapałam go na kilku poważnych kłamstwach. Wtedy zaufanie do niego się posypało... Jest ciężko być w takim związku. Często sobie wyobrażam co On robi jak mnie nie ma przy Nim. Ale cóż. Kocham Go i mam nadzieję, że uda nam się odbudować to co straciliśmy.
- Dołączył: 2011-12-03
- Miasto: Sieradz
- Liczba postów: 2001
30 stycznia 2013, 11:11
ja mysle ze mozna kochac bezgranicznie, nie majac pelnego zaufania...
- Dołączył: 2011-12-03
- Miasto: Sieradz
- Liczba postów: 2001
30 stycznia 2013, 11:12
Czarnamania napisał(a):
Mam jedno pytanie: po co kochać jak się nie ufa?
a kocha sie po cos?
![]()
milosc nie jest racjonalna, wiec watpie zeby ktos kalkulował, po co itd.
Edytowany przez evek19 30 stycznia 2013, 11:13