20 listopada 2012, 16:32
Dziewczyny, muszę się wygadać ;(
Byłam z moim P. przez cztery lata, ja mam 21 lat, on ma 26. Wszystko było ok mieliśmy zamieszkać razem od nowego roku mieliśmy takie plany, marzenia a on zaczął nagle znikać na całe noce (mieszkam z rodzicami ale wiedziałam, że gdzieś wychodzi) nie wiedziałam co się dzieje starałam się być wyrozumiała no i mam za swoje ;((( Zostawił mnie! Okazało się że całą kasę która miała iść na meble do naszego nowego mieszkania przegrał w kasynie ;( To byly jego pieniadze i mogl zmienic zdanie, ale to tak bardzo boli, bo mnie oszukiwal od dluzszego czasu...A dopiero co mówił mi że chce mieć ze mną dzieci założyć rodzinę i tyle były warte jego słowa...Myślałam że jak facet ma tyle lat to chce się ustatkować a tu takie coś...;( Jestem załamana już przeglądałam suknie ślubne. Tyle właśnie są warte słowa mojego faceta !!! Przepraszam musiałam się wygadać ;(((
Edytowany przez .Amelka. 20 listopada 2012, 16:42
- Dołączył: 2012-10-18
- Miasto: Lugar Feliz
- Liczba postów: 2537
20 listopada 2012, 16:48
dolce.carina napisał(a):
wiesz może i dobrze że wszystko przed ślubem sie wydarzyło nie martw sie szkoda lat spedzonych z nim ale uwierz ze nie był ciebie wart
tez tak sadze... nie neguję tego, ze to nie boli - bo sytuacja jest straszna i nie ma co tego podwazac, ale mysle, ze mloda jestes, wszystko przed tobą, zycie na pewno Ci sie dobrze ulozy :)
20 listopada 2012, 16:52
.morena napisał(a):
Wyjdzie CI to na dobre, po co Ci mąż uzależniony od hazardu? Chcesz, żeby Wasze pieniądze przegrywał? Masz 21 lat, całe życie przed Tobą - pojawi się inny.
zgadzam się, hazardzista to to samo co alkoholik, pozostanie nim do końca życia, i nawet jeśli się zmieni nie wiadomo czy kiedyś nie wróci do starych nawyków
- Dołączył: 2011-02-13
- Miasto: Cmolas
- Liczba postów: 1099
20 listopada 2012, 16:56
a moze pomyslal ze nie da sobie z tym rady.... i odszedl... niz cale zycie Cie tym "truc".... sa dobre i zle strony
20 listopada 2012, 16:58
Dobrze że stało się to teraz, później byś miała powód do płaczu jakby przegrywał wasze pieniądze i nie miałabyś na życie i jeszcze musiałabyś spłacać jego długi. Jedyne co możesz teraz zrobić to podziękować mu za to że pokazał swoje prawdziwe oblicze.
20 listopada 2012, 17:00
.. niektorzy faceci tacy są ....to niby wszystko pieknie ładnie plany powaznie i nagle bum! jesli koleś ma problem z graniem to chocby chciał zeby było dobrze a chec grania jest silniejsza to dobrze nie będzie:/// cośo tym wiem,ale nie o mnie wątek ..
osobiscie swojemu wierzyłam w 100 % ,ale juz tak nie jest tez maszyny granie i oszukiwanie ://
Edytowany przez minusczternascie 20 listopada 2012, 17:02
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88300
20 listopada 2012, 17:00
Arlooodius napisał(a):
a moze pomyslal ze nie da sobie z tym rady.... i odszedl... niz cale zycie Cie tym "truc".... sa dobre i zle strony
Jakież to było bohaterskie z jego strony, prawda? ;-)
Nie pozostaje nic innego, jak autorce życzyć powodzenia na nowej drodze życia. No i tak jest, jak laska za bardzo chce, a facet sobie znajduje młodszą i nie ma zamiaru się żenić... To przykre, ale prawdziwe. Lepiej, że to się zakończyło teraz, niż jakbyście mieli to mieszkanie, kredyty na ślub, a on by Ci oznajmił, że papa, bierzecie rozwód, i Ty w gratisie dostajesz jego długi.
20 listopada 2012, 17:01
Okłamywaniem jest jak z biciem, uderzył raz? uderzy i drugi..
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88300
20 listopada 2012, 17:05
puckolinka napisał(a):
Okłamywaniem jest jak z biciem, uderzył raz? uderzy i drugi..
Sorry, ale skojarzyło mi się to z takim dowcipem, gdzie facet uderzył babkę raz, drugi, a ona zaczęła płakać czy coś, i pytać dlaczegooo a on jej tak odpowiedział genialnie, tu ocenzuruję, że walnął, to walnął, i po co ona drąży temat? ;-) Sorry, wiem, że w tym nie ma nic śmiesznego, ale pokazuje smutną prawdę i podejście niektórych do tematu bicia, hazardu, czy innych krzywdzących osoby bliskie zachowań.
- Dołączył: 2011-04-03
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1624
20 listopada 2012, 17:10
KtoPytaNieBladzi napisał(a):
właśnie, takie życie. tak poza tym - facet 26 lat i ustatkowanie ? czy my żyjemy na tym samym świecie ? :D
Mój mąż miał 25 lat jak braliśmy ślub więc nie generalizuj. Różne są typy niektórzy dojrzeli do stałego związku inni nie.
Edytowany przez kikizafryki 20 listopada 2012, 17:11