Temat: mój mąż gra nie fair!

Niedawno zwierzałam się na forum ze swojej niechęci do posiadania potomstwa, którego bardzo pragnie mój mąż. Ustaliłam z nim w końcu, że zaczekamy z tym 1,5 roku. Tymczasem ostatnio mojemu mężowi zdarzyło sie kilka razy "nie zdążyć" założyć prezerwatywy. Dziś jednak doznałam szoku: znalazłam w jego rzeczach tabletki poprawiające jakość spermy. Zastanawiam sie, czy przyznać  się, że o wszystkim wiem, czy udawać, że nic się nie stało. Nie chcę, żeby pomyślał, że go przeszukuję - znalazłam to przez przypadek... Co radzicie? 
Pasek wagi

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

domisiaaaa napisał(a):

passoasecret napisał(a):

on bardzo pragnie tego dziecka...
ale chyba nie spelnia sie zyczen/ marzen kosztem drugiego człowieka
no właśnie. on chce, ona nie chce - wniosek oczywisty: powinni się rozejść i poszukać szczęścia przy kimś kto ma podobne plany na przyszłość. dlaczego on ma się poświęcać dla niej skoro ona dla niego nie chce? bezsensowny związek.



ale jesli ona sie dla niego poswieci ( bezsens ) to i tak moze nie kochac tego dziecka i w rodzinach tak jest, ze to matka sie opiekuje dzieckiem po narodzinach, wiec jak nie chce  to bez sensu zeby chłop uszczesliwial ja na sile:/  przeciez moze skonczyc sie jakas tragedia

w tej sytuacji najlepsze jest rozstanie niestety, bo w tym cały jest ambaras zeby dwoje chciało na raz:)
nie rozumiem dlaczego jeszcze razem jesteście, skoro nie chcesz miec dzieci i masz się do tego zmuszać bo on chce - szkoda zachodu, to chora sytuacja, on bedzie kombinował, żeby Cie zapłodnić, a Ty żeby mu się nie udało - potem urodzi się dziecko które będzie pragnęło miłości matki, a nigdy jej nie otrzyma, za to bedzie ojciec, który te matkę bedzie chciał zastępować - beznadzieja jakaś - ludzie dajcie sobie spokój.
Jej, czasem mam wrażenie, że dla części vitalijek rozstanie jest jedynym sposobem na każdy problem :)
Autorka zgodziła się przecież na dziecko, ale przez 1,5 roku chce jeszcze pożyć własnym życiem i porobić to, co ma do porobienia. Poszła na kompromis. Mąż niby się zgodził, ale teraz próbuje ją zapłodnić wbrew jej woli. Jak dla mnie rozwiązaniem jest rozmowa i przetłumaczenie jeszcze raz, że musi chwilę poczekać, zamiast ją zmuszać.
Jaką autorka będzie matką - czy dobrą czy złą, czy szczęśliwą czy nie - tego nie wiemy i trochę za wcześnie, żeby to oceniać.
To, że bierze te tabletki to akurat dobrze. Nic nie działa tak od razu.

Ale prezerwatywę niech nakłada zawsze!

Jak można niezdąrzyć nałożyć prezerwatywy?? Stosunek przerywany??? Eee??

Zdecydowanie porozmawiać.
Mój też chce dzieci, i to już, ja nie chcę,
ja studiuję, i nie chcę, tak po prostu,
a on mi od dwóch lat wałkuje temat,
a teraz to już istny szał jest.

I jeszcze namawia na seks bez gumek,
na co się nigdy nie zgodzę, i w ogóle dzikie podchody robi.
To jest brak szacunku do czyjegoś zdania,
u Was zwłaszcza, bo rozmawialiście o tym otwarcie,
i coś ustaliliście.
Zacznij brac anty i tez nic mezowi nie mow, niech mysli ze bezplodny!

szprotkab napisał(a):

Zacznij brac anty i tez nic mezowi nie mow, niech mysli ze bezplodny!

hahah, dobre, ale okrutnie chamskie ;-)
Lepiej bądź z nim szczera, po co robić podchody? Znalazłaś przez przypadek to znalazłaś przez przypadek, taka jest prawda w końcu. Niech wie, że Ty zdajesz sobie sprawę, że on robi coś, co nie jest wobec Ciebie fair. 
Pasek wagi
Ty oszukujesz sama siebie, i jego przy okazji, za 1,5 roku tez nie bedziesz chciala i tyle. Marnujesz JEGO cenny czas. Jesli ty nie chcesz a on chce, to raczej nie ma sie co oszukiwac, on zdania nie zmieni i bedzie tylko gorzej. Te tabletki to tylko jeden z dowodow na to ze on dziecka chcce szczerze a ty mu ta szanse odbierzesz swoimi egoistycznymi zachciankami

KoPiKo83 napisał(a):

Ty oszukujesz sama siebie, i jego przy okazji, za 1,5 roku tez nie bedziesz chciala i tyle. Marnujesz JEGO cenny czas. Jesli ty nie chcesz a on chce, to raczej nie ma sie co oszukiwac, on zdania nie zmieni i bedzie tylko gorzej. Te tabletki to tylko jeden z dowodow na to ze on dziecka chcce szczerze a ty mu ta szanse odbierzesz swoimi egoistycznymi zachciankami

Przepraszam bardzo, ale co dokładnie nazywasz "egoistyczną zachcianką"?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.