- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 lipca 2012, 18:10
14 lipca 2012, 01:00
Zacznij brac anty i tez nic mezowi nie mow, niech mysli ze bezplodny!
14 lipca 2012, 01:18
DorotkaStokrotka51 - wychodzi na to, że mój mąż jest okropnym egoistą... :(
Edytowany przez 20mniej 14 lipca 2012, 01:19
14 lipca 2012, 01:52
14 lipca 2012, 07:56
14 lipca 2012, 09:25
Przepraszam bardzo, ale co dokładnie nazywasz "egoistyczną zachcianką"?Ty oszukujesz sama siebie, i jego przy okazji, za 1,5 roku tez nie bedziesz chciala i tyle. Marnujesz JEGO cenny czas. Jesli ty nie chcesz a on chce, to raczej nie ma sie co oszukiwac, on zdania nie zmieni i bedzie tylko gorzej. Te tabletki to tylko jeden z dowodow na to ze on dziecka chcce szczerze a ty mu ta szanse odbierzesz swoimi egoistycznymi zachciankami
14 lipca 2012, 09:45
14 lipca 2012, 10:07
oboje nie jestescie w pozadku, on, ze zczal brac te "witaminki", ty ze nie chcesz powiedziec mu prawdy, ze dzieci nie chcesz. Co to za pomysl, zeby urodzic dla meza, potem bedziesz zazdrosna o dziecko. Zadne z was w tym zwiazku nie bedzie szczesliwe, podejrzewam, ze juz nie jestescie szczesliwi. Za jakis czas bardzo prawdopodobne, ze wasze drogi sie rozejda, bo ty bedziesz robic wszystko, by w ciaze nie zajsc, w tajemnicy przed nim, a on wszystko, zebys w tej ciazy byla. Argument, wczesniej, zeby brac anty i maz sobie pomysli, ze bezplodny, jest slaby. Jak mu zalezy to po jakims czasie "prob" sam sie wybierze do lekarza i zbada nasienie. A u faceta dosc latwo stwierdzic czy jest plodny czy nie. I pomysl sobie co on wtedy poczuje jak odkryje matactwa co do twojej obietnicy, ze za 1,5 roku bedziecie sie starac, a ty bedziesz kombinowac, zeby nie zaciazc
14 lipca 2012, 12:50
Droga Autorko, jak widzisz, Ty zrobiłaś krok w stronę swojego męża (osobiście uważam, że krok ogromny, bo świadomie decydujesz się na coś wbrew Twojej "pierwotnej woli"), który będzie wymagał Twojego ogromnego, kilkunastoletniego wysiłku. Mąż jednak nie uszanował Waszych wspólnych ustaleń, Twojego zdania, Twojej woli nieposiadania dziecka. Jest bezkompromisowy. Jedyne, co bym Ci w tym momencie radziła, to nie skupiać się bezpośrednio na zastanawianiu się nad potomstwem, wyobrażeniach "jak to może być", przekonywaniu siebie do dzieci, bo w tym momencie odgrywa to drugoplanową rolę. Myślę, że przede wszystkim potrzeba tu czasu, w którym zastanowisz się do czego wszystko, co się dzieje zmierza. Nie możesz bać się tych myśli dlatego, że przy Twoim sprzeciwie jedynym rozwiązaniem dla Twojego męża jest rozwód. Pozbądź się tych ograniczających Twój zdrowy rozsądek myśli. Musisz być świadoma, że jeśli dasz potomstwo swojemu mężowi, nie oznacza to gwarancji, że nie znajdzie się inny powód, dla którego powyższego rozwodu będzie chciał. Decydując się na dziecko, bądź świadoma, że możesz ze swoim dzieckiem zostać kiedyś wyłącznie Ty. Żyjesz swoim życiem, jesteś odrębną jednostką i mimo, że to Twój mąż, nie może wywierać na Tobie presji w tej sprawie. Musisz być też świadoma, że w życiu zdarzają się wypadki losowe. Zastanów się co byś zrobiła, gdybyś zaszła w ciąże, a Twój mąż zginąłby w wypadku...? Oczywiście nie znaczy to, że komukolwiek tego życzę. Znaczy to tyle, że podjęcie decyzji o rodzicielstwie jest właśnie "na dobre i na złe".
14 lipca 2012, 13:00
Jej plany na zycie, ktore nie uwzgledniaja tego ze zalozyla rodzine z facetem, a teraz sciemnia, bo jej zycie jest najwazniejsze. Tak drogie panie, slub to deklaracja zalozenia rodzinyPrzepraszam bardzo, ale co dokładnie nazywasz "egoistyczną zachcianką"?Ty oszukujesz sama siebie, i jego przy okazji, za 1,5 roku tez nie bedziesz chciala i tyle. Marnujesz JEGO cenny czas. Jesli ty nie chcesz a on chce, to raczej nie ma sie co oszukiwac, on zdania nie zmieni i bedzie tylko gorzej. Te tabletki to tylko jeden z dowodow na to ze on dziecka chcce szczerze a ty mu ta szanse odbierzesz swoimi egoistycznymi zachciankami
14 lipca 2012, 13:01
No patrzcie... a ja myślałam, że ślub to deklaracja, że chce się z kimś być... I że samo małżeństwo to już rodzina. Ech, człowiek tyle lat żyje w nieświadomościJej plany na zycie, ktore nie uwzgledniaja tego ze zalozyla rodzine z facetem, a teraz sciemnia, bo jej zycie jest najwazniejsze. Tak drogie panie, slub to deklaracja zalozenia rodzinyPrzepraszam bardzo, ale co dokładnie nazywasz "egoistyczną zachcianką"?Ty oszukujesz sama siebie, i jego przy okazji, za 1,5 roku tez nie bedziesz chciala i tyle. Marnujesz JEGO cenny czas. Jesli ty nie chcesz a on chce, to raczej nie ma sie co oszukiwac, on zdania nie zmieni i bedzie tylko gorzej. Te tabletki to tylko jeden z dowodow na to ze on dziecka chcce szczerze a ty mu ta szanse odbierzesz swoimi egoistycznymi zachciankami
Edytowany przez KtoPytaNieBladzi 14 lipca 2012, 13:02