Temat: .

.

ChudoscZayebistosc45 napisał(a):

Boże, dziewczyny!Skupiacie  się na pierdołach.Dziewczyna zaznaczyła, że nie chce sponsora a Wy jedziecie  po niej, że chce wyciągnąć od niego kasę!Facet teraz nie potrafi dobrze rozporządzać pieniędzmi to co będzie potem.110 zł tygodniowo, to na prawdę jest dużo i faktycznie wydane na bezsens.


może spróbuj go przekonać do zapisywania wszystkich wydatków. mój facet od kiedy to robi ograniczył je o połowę. człowiek nie zdaje sobie sprawy ile wydaje na pierdoły czasem.. może to go otrzeźwi.
Ja wiem o co Tobie  chodzi, chociaz nigdy nie mialam takiego ,, problemu'' to nie rozumie pojazdu dziewczyn i ich oburzenia

Myyystery napisał(a):

Nie dziwię Ci się, że Cię to denerwuje. W końcu czasami każdy ma ochotę gdzieś wyjść z facetem do ludzi(kina, na imprezę, restauracji czy na lody) aaaa nie no, nie każdy :) 2/3 kobiet z forum widocznie woli siedzieć w domu. Poza tym co w tym dziwnego, że ma ochotę czasem coś dostać?? Chyba 7 zł na kwiatka raz na jakiś czas nie jest jakąś wielką fanaberią... :) Nie czyni to z niej od razu materialistki.  A Ty autorko porozmawiaj z nim właśnie. Powiedz, że chcesz z nim spędzić miło czas, nie tylko w domu, więc może mógłby ograniczyć to piwko? Może zrozumie:)


tak w ogóle tu może nie chodzić o te wspólne, płatne wyjścia, bo można razem gdzieś wyjść nie wydając pieniędzy.. np. na spacer do parku, na darmowy koncert.. trzeba wykazać trochę inicjatywy, bo jest sporo wydarzeń kulturalnych. a twój facet chyba nie czuje potrzeby spędzania z tobą czasu. jesteś pewna, że mu zależy?
moj mezczyzna jest oszczedny, a bywa ze jest totalnym sknera. oczywiscie jest za tym aby wyjsc, ale jesli jest wybor zaplac za prad a idz do kina to wybierzemy rachunki. on dorabia i przynosi kase, ja rano ja wydaje na zakupy. zeby nie bylo to swoje pieniadze tez wydaje na zakupy. umowilam sie z nim ze jade zalatwic sprawe i zrobie zakupy, pieniadze trzymamy w kubku w szufladzie. bylam gotowa do wyjscia chce wziac kase z kubka i on ze co, jak. a ja ze biore. zdenerwowal sie, nawrzucal mi. ja go delikatnie mowiac opie..lam. chyba caly blok slyszal.chlop sie do pionu ustawil na bacznosc i mnie przeprosil, ze zapomnial ze taka byla umowa.

wrednababa54 napisał(a):

moj mezczyzna jest oszczedny, a bywa ze jest totalnym sknera. oczywiscie jest za tym aby wyjsc, ale jesli jest wybor zaplac za prad a idz do kina to wybierzemy rachunki. on dorabia i przynosi kase, ja rano ja wydaje na zakupy. zeby nie bylo to swoje pieniadze tez wydaje na zakupy. umowilam sie z nim ze jade zalatwic sprawe i zrobie zakupy, pieniadze trzymamy w kubku w szufladzie. bylam gotowa do wyjscia chce wziac kase z kubka i on ze co, jak. a ja ze biore. zdenerwowal sie, nawrzucal mi. ja go delikatnie mowiac opie..lam. chyba caly blok slyszal.chlop sie do pionu ustawil na bacznosc i mnie przeprosil, ze zapomnial ze taka byla umowa.

To fajnie masz.

Do roboty panienki a nie wyliczać swoich facetów z pieniędzy które sami zarobią.
Heh, to ja Ci powiem, jak jest z moim.
Dopiero co musiałam pożyczyć mu 500 złotych na lekarzy i leki,
bo spóźniała się wypłata, i nie miał za co płacić, a przewlekle zachorował,
musiał biegać prywatnie i dość daleko dojeżdżać.

Dostał wypłatę, kupił motocykl, busa, 6 par drzwi, meble do łazienki, kupił też tonę kafelek,
i ja nawet nie chcę wiedzieć, co jeszcze.
Od miesiąca jest na chorobowym, już prawie wszystko wydał, i będzie na zerze do następnej wypłaty,
na którą najpierw będzie musiał kilka miesięcy pracować ( i za coś w tym czasie przeżyć).

Tak to właśnie jest.
A niech mi powie, że ja mam już podobną koszulkę, i nie potrzebuję nowej.

Rozumiem, że to jego pieniądze, ale umiar też trzeba znać.
Nie wierzę w to, że jak będziemy razem, to cokolwiek sie zmieni, i szerze mówiąc,
głęboko się nad tym zastanawiam.

Ja mam swoje pieniądze, jego nie potrzebuję, bo i nie o to chodzi.
Ale też bez przesady, jakiś instynkt samozachowawczy trzeba jednak mieć.
sama sobie odpowiedziałaś na pytanie, facet który dziennie wypija trzy piwa to jak dla mnie nie materiał na chłopaka, a broń boże męża, ale doskonały material na alkoholika, i nie mysl ze coś w nim zmienisz, albo on zmieni się dla ciebie, puść go kantem, bo obudzisz się właśnie w takiej rzeczywistości: bedzie wracał do domu bez grosza i jeszcze twoje oszczednosci wydawał na fajki, skończony typ jak dla mnie. zastanów się czym ci kiedyś zaimponował te 2 lata temu - bo chyba z dnia na dzień taki nie był, a tobie chyba mija okres "zauroczenia" - pora się ewakuować

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

titaniumm napisał(a):

Do roboty panienki a nie wyliczać swoich facetów z pieniędzy które sami zarobią.
 a coś w tym hańbiącego ?nie wiem, mnie jakoś rodzice wychowali tak, że mam liczyć sama na siebie a nie na chłopa i go prosić o 5 zł na podpaski. mam swoje pieniądze i nie muszę nikogo o jałmużnę prosić. i nie pozwoliłabym, żeby facet mi wypominał na co je wydaję. to samo w drugą stronę. 

No właśnie. Każdy powinien liczyć na siebie. I zaglądać w swój portfel a nie w czyjś. A jeżeli facet nie chce przystopować z piwkami po to by móc spotkać swoją dziewczynę  to widocznie ma ją głeboko w odbycie..

KtoPytaNieBladzi napisał(a):

jak już pisałam w innym temacie: zarabia to wydaje. jego sprawa na co. Nie jest w tym momencie w żadnym stopniu wobec Ciebie zobowiązany. Nie jesteście małżeństwem, dzieci nie macie. Każdy chciałby wyliczać cudze pieniądze i mówic na co kto ma wydawać. 
Nie rozumiem za przeproszeniem tego piep***enia na zasadzie "ślubu nie macie, nie jestescie zobowiazani"!! A przepraszam, jeśli żyją razem, mieszkają w tych samych czterech ścianach i jedzą z tej samej lodówki to ten papierek małżeński coś zmienia? Z resztą papierek małżeński nie wszystkim się należy ;) chociaż dziewczyny mogą być razem 10 lat i co? też nie są zobowiązane? DALEKO od szosy, daleko...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.