- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 czerwca 2012, 11:58
Edytowany przez Piwonia1995 27 kwietnia 2013, 13:42
4 czerwca 2012, 15:52
4 czerwca 2012, 15:55
Edytowany przez Taritt 4 czerwca 2012, 15:56
4 czerwca 2012, 16:00
4 czerwca 2012, 16:55
wszystko zależy od rodziny, od tradycji, od zwyczajów.
ja za nic w świecie nie zrobiłabym wesela za 25 tys. - po prostu nie było nas stać, a rodzice obu stron nie należą do najbogatszych.
teściową Twoją też rozumiem, nie każdego stać, aby "wydać" kilkoro dzieci, widać na ostatniego nie starczyło ;P
u nas było tak - większą część naszego skromnego wesela opłacił mój mąż z oszczędności, mniejszą część dałam ja i troszkę dołożyła się moja rodzinka. rodzice męża nie złożyli się na ślub, ale potem dali w sumie najgrubszą kopertę, więc nam się dużo zwróciło.
zrobiliśmy tak skromne przyjęcie, że nam się zwróciło w całości + starczyło na podróż ślubną. moim zdaniem - było idealnie.
a że część rodziny się poobrażała, że nie została zaproszona, bo byli tylko najbliżsi z najbliższych - miałam to w głębokim poważaniu. ;)
NIE WARTO robić takiego drogiego wesela, jeśli nie macie na to pieniędzy. po prostu nie warto. a rodzice mają prawo odmówić dołożenia się - ich wola.
4 czerwca 2012, 16:56
4 czerwca 2012, 16:57
Dobrze, że ja i mój narzeczony mamy normalnych rodziców.... Zgodnie ze staropolskim zwyczajem rodzice panny młodej opłacają salę, jedzenie itp., zaś pana młodego orkiestrę, wódkę, samochody. Nie wyobrażam sobie, żeby miało być inaczej. Moim rodzicom ślub opłacali moi dziadkowie, moim dziadkom ich rodzice itd. itd. Ani ja, ani mój narzeczony nie dokładamy do tej imprezy złotówki, wszystkie zarobione pieniądze odkładamy na mieszkanie, remont, meble itp.EGOISTKA... a jak rodziców nie stać? to mają się zadłużyć na 30 lat po to tylko żebyś miała kiecke za kilka tysięcy ?
4 czerwca 2012, 17:17
4 czerwca 2012, 17:32
Edytowany przez samosiazosia 4 czerwca 2012, 17:34
4 czerwca 2012, 17:36
dlatego ja sie własnie nie chce z tym wszystkim użerac i robie małe przyjecie w restauracji dla bliskiej rodziny a potem impreze taka na luzaka ze znajomymi i po sprawie i klopocie, nie bede wydawac kasy na to zeby przyszli i sie nażarli i napili a ja potem bede kredyty i długi spałacać. duze weseliska juz dawno wyszly z mody, lepiej za ta kase od rodzicow pojechac sobie na jakies super wypasione wakacje