- Dołączył: 2008-05-11
- Miasto: Polandia
- Liczba postów: 5004
16 maja 2012, 10:48
Wyobraźcie sobie sytuacje...Poznajecie faceta, spędzacie z nim sporo czasu, zakochujecie się... tak silnie jak jeszcze nigdy.
Rodzi się między Wami niesamowita więź...
Aż tu nagle okazuje się, że facet jest zaręczony i za pół roku bierze ślub. (wszystko ze ślubem jest załatwione, ale widzicie, że nie gra między nimi, że jest nie w porządku, że nie ma między nimi TEGO CZEGOŚ)
Zależy mu, ma mętlik w głowie. Z jednej strony narzeczona i zobowiązania wobec niej, rodziny itd... z drugiej strony ktoś nowy w kim się zakochał...
Walczycie o swoje? Staracie się jakoś na niego wpłynąć? Doprowadzić do odwołania ślubu?
Czy odpuszczacie, aby wszystkiego nie burzyć ?
EDIT:
Cała sytuacja opisana nie dotyczy mnie, a kogoś z mojego otoczenia.. Dziewczyny zlitujcie się i nie najeżdżajcie tak na mnie ! :D
Ja się tylko pytam co byście Wy zrobiły w takiej sytuacji...
Edytowany przez Kamilika 16 maja 2012, 13:07
- Dołączył: 2008-03-11
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2022
16 maja 2012, 13:15
Nie buduje się szczęścia na czyimś nieszczęściu.
Kuźwa, gdybym usłyszała, że facet, z którym się spotykam ma dziewczynę (a co dopiero narzeczoną) to bym go kopnęła w dupę.
Dla mnie faceci zajęci są aseksualni.
Niestety nie dla wszystkich dziewczyn:( Na niektóre to całkiem niezły wabik, walczą o swoje po trupach i rujnują życie innym dziewczynom, coś o tym wiem niestety:(.
16 maja 2012, 13:17
nie widze tu happy endu...
- Dołączył: 2008-05-06
- Miasto: piąte Igloo od lewej
- Liczba postów: 424
16 maja 2012, 13:21
Jesli facet faktycznie jest zakochany i ma jaja to bedzie walczyl o swoje szczescie. Przykro ze wzgledu na narzeczona i jej rodzine, ale lepiej wycofac sie za wczasu, niz spedzic zycie z niewlasciwa osoba.... predzej czy pozniej brak "tego czegos" uprzykrzy im zycie. ja jako "osoba trzecia" bym sie nie miaszala....
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15084
16 maja 2012, 13:25
A dla mnie większość komentarzy tutaj jest nie na miejscu. Znacie tego faceta? Uważacie, że uczucia są zawsze czymś czarnym na białym? Zakochanie może spaść na człowieka w kazdej chwili. Może poczuł coś do tej kobiety, ale sam nie wie co to jest. Może kieruje się rozsądkiem, jego partnerka jest mu bliska i nie zamierza zostawiać jej z dnia na dzień, jesli nie jest pewien czy to słuszna decyzja? Nie życzę Wam, żebyście kiedyś znalazły sie w takiej sytuacji.
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
16 maja 2012, 13:42
Oczywiście, że odwołałabym ślub. Natychmiast. Sprawy i tak zaszły za daleko, skoro cała ceremonia jest już ustalona, a gość ma takie rozterki, dość marnowania swojego i cudzego czasu, oszukiwania rodziny, gry, że wszystko w porządku. Fu.
16 maja 2012, 13:44
nie mieszam się w cudze związki i nie chce żeby ktoś mieszał się w mój.
16 maja 2012, 14:00
sacria napisał(a):
A dla mnie większość komentarzy tutaj jest nie na miejscu. Znacie tego faceta? Uważacie, że uczucia są zawsze czymś czarnym na białym? Zakochanie może spaść na człowieka w kazdej chwili. Może poczuł coś do tej kobiety, ale sam nie wie co to jest. Może kieruje się rozsądkiem, jego partnerka jest mu bliska i nie zamierza zostawiać jej z dnia na dzień, jesli nie jest pewien czy to słuszna decyzja? Nie życzę Wam, żebyście kiedyś znalazły sie w takiej sytuacji.
Ocenie podlega to co przedstawiła nam tutaj autorka, a dla mnie w opisanej sytuacji nie ma przebacz dla kogoś kto tak postępuje. Nie można bawić się uczuciami innych. Nie można postępować tak w stosunku do osób dla których chcieliśmy poświęcić siebie i przysięgać sobie coś do końca życia. Sorry ale jeśli ktoś tak pogrywa to dla mnie jest przegrany. Albo stawiamy sobie sprawę jasno albo łapiemy dwie sroki za ogon. Tylko zazwyczaj Ci którzy wybierają tą drugą opcję zostają z piórkami w łapce bo sroczki uciekną i może sobie jedynie te piórka w doope wsadzić.
- Dołączył: 2011-12-18
- Miasto: Czekoladolandia
- Liczba postów: 2317
16 maja 2012, 14:10
Ale sytuacja typowo harlequin-owska!
- Dołączył: 2012-01-19
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 596
16 maja 2012, 14:30
Kamilika napisał(a):
Wyobraźcie sobie sytuacje...Poznajecie faceta, spędzacie z nim sporo czasu, zakochujecie się... tak silnie jak jeszcze nigdy. Rodzi się między Wami niesamowita więź... Aż tu nagle okazuje się, że facet jest zaręczony i za pół roku bierze ślub. (wszystko ze ślubem jest załatwione, ale widzicie, że nie gra między nimi, że jest nie w porządku, że nie ma między nimi TEGO CZEGOŚ)Zależy mu, ma mętlik w głowie. Z jednej strony narzeczona i zobowiązania wobec niej, rodziny itd... z drugiej strony ktoś nowy w kim się zakochał...Walczycie o swoje? Staracie się jakoś na niego wpłynąć? Doprowadzić do odwołania ślubu?Czy odpuszczacie, aby wszystkiego nie burzyć ?EDIT:Cała sytuacja opisana nie dotyczy mnie, a kogoś z mojego otoczenia.. Dziewczyny zlitujcie się i nie najeżdżajcie tak na mnie ! :DJa się tylko pytam co byście Wy zrobiły w takiej sytuacji...
Ostatnio w TV leciall film o takim watku :P
- Dołączył: 2009-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 156
16 maja 2012, 14:49
Darowałabym sobie faceta bo nigdy nie mogłabym mu zaufać. Albo ktoś ma zasady albo nie,taki facet nawet jeśli bardzo się zakocha to po jakimś czasie emocje opadną i znowu zrobi to samo. No i sumienie by mi raczej nie pozwoliło.