- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 maja 2012, 20:10
9 maja 2012, 20:30
9 maja 2012, 20:33
9 maja 2012, 20:33
9 maja 2012, 20:36
15 stycznia 2011, 16:18 (List #1) Witajcie kochane, chciałam sie Was poradzić. Otóź mój narzeczony ma pretensje, że dzwoni do mnie codziennie mama, uważa on, że utrzymuję z nią zbyt dobry kontakt. Ja osobiście lubię z mamą rozmawiać, nasze rozmowy nie trwają godzinami lecz pare minut co tam u kogo słychać, ale rzeczywiście codziennie :). Jego to bardzo irytuje, co sprawia, że jak rozmawiam przy nim sama staje się sztuczna, nie rozmawiam swobodnie i coraz częściej staram się rozmawiać wtedy, gdy go nie ma obok. On uważa, że wystarczyłoby zadzwonić raz w tygodniu do domu. Jesteśmy już ze sobą ponad 3lata za rok ślub. Z góry mówię, że on nie ma żadnych podstaw, aby byc uprzedzonym do mojej mamy, ona zawsze go traktuje przewspaniale, gości, itd. Co o tym sądzicie? Mamy po 26lat...http://vitalia.pl/forum44,91530,0_Telefony-i-reakcja-narzeczonego.html#post_3766181Dość szybko Ci się zmieniają wersje zdarzeń. Czyżby kolejny troll?Bo się gubię. mąż czy narzeczony? Macie po 26 lat, czy on starszy o 6?
9 maja 2012, 20:37
9 maja 2012, 20:38
bubusia 166 - nie piszę ze swojego konta tylko koleżanki, która założyła tu kiedys konto, a propo ona nie jest juz z tym facetem :) nie jestem stała forumowiczką, chciałam jednorazowo poznać zdanie innych ludzi, pozdrawiam :)
9 maja 2012, 20:42
9 maja 2012, 20:54
9 maja 2012, 21:11
Można i mieć dziecko czy pracować.Zależy ile się zarabia(czy niania nie weźmie więcej niż wypłata),albo czy ma się jakąś darmową opiekę.Jak masz takie możliwości to bym się nie zastanawiała, możesz poprosić pracodawcę o 2-3 miesiące urlopu bezpłatnego porodzie, a potem normalni wrócić do pracy.
No nie wiem, czarno to widzę.... po pierwsze sam fakt żeby zostawiac 3 miesieczne dziecko samo na 8h dziennie. Jasne, ze mozna odciagac pokarm itp. Ale mi sie to w glowie nie miesci jakos. Przecież dziecko potrzebuje wtedy najbardziej matki, a nie jakiejs obcej niańki. Zdaje mi sie, ze w ogóle większość kobiet mialoby problem zostawic tak małe dziecko na tyle czasu. No chyba, ze ma teściową/matkę emerytkę, chętną do pomocy. Po drugie - ta umowa którą ma nie zapewnia jej żadnego bezpieczeństwa. Wszystko zależy od dobrej woli pracodawcy, ale generalnie zakładamy tu że będzie pracowała do samego rozwiązania. Skąd ta pewność? Może i są takie kobiety, ale nigdy nic nie wiadomo. Ciąża może być zagrożona, może dziać się coś złego - ona będzie musiała leżeć w szpitalu, a pracodawca nie dość, ze nie bedzie jej za to płacił to jeszcze bedzie wkurzony ze nie ma pracownika. Po porodzie małe dziecko - wiadomo, czesto choruje, wizyty u lekarza itp. Nie sadze zeby pracodawca byl tak wyrozumialy. CHetniej znajdzie sobie innego pracownika zamiast tak niedyspozycyjnego za ktorego ciagle bedzie musial szukac zastepstwa. Sorry ale taka jest prawda. Kobieta w ciąży i matka to w naszym kraju chodzący problem dla większośći pracodawców:/ Dla mnie proste - najpierw umowa o pracę na stałe. Nawet jeśli mąż zarabia wystarczająco to warto mieć takie zabezpieczenie - jest gdzie wracać po wychowawczym, a po porodzie ma się wszystkie świadczenia.
9 maja 2012, 21:11
Można i mieć dziecko czy pracować.Zależy ile się zarabia(czy niania nie weźmie więcej niż wypłata),albo czy ma się jakąś darmową opiekę.Jak masz takie możliwości to bym się nie zastanawiała, możesz poprosić pracodawcę o 2-3 miesiące urlopu bezpłatnego porodzie, a potem normalni wrócić do pracy.
No nie wiem, czarno to widzę.... po pierwsze sam fakt żeby zostawiac 3 miesieczne dziecko samo na 8h dziennie. Jasne, ze mozna odciagac pokarm itp. Ale mi sie to w glowie nie miesci jakos. Przecież dziecko potrzebuje wtedy najbardziej matki, a nie jakiejs obcej niańki. Zdaje mi sie, ze w ogóle większość kobiet mialoby problem zostawic tak małe dziecko na tyle czasu. No chyba, ze ma teściową/matkę emerytkę, chętną do pomocy. Po drugie - ta umowa którą ma nie zapewnia jej żadnego bezpieczeństwa. Wszystko zależy od dobrej woli pracodawcy, ale generalnie zakładamy tu że będzie pracowała do samego rozwiązania. Skąd ta pewność? Może i są takie kobiety, ale nigdy nic nie wiadomo. Ciąża może być zagrożona, może dziać się coś złego - ona będzie musiała leżeć w szpitalu, a pracodawca nie dość, ze nie bedzie jej za to płacił to jeszcze bedzie wkurzony ze nie ma pracownika. Po porodzie małe dziecko - wiadomo, czesto choruje, wizyty u lekarza itp. Nie sadze zeby pracodawca byl tak wyrozumialy. CHetniej znajdzie sobie innego pracownika zamiast tak niedyspozycyjnego za ktorego ciagle bedzie musial szukac zastepstwa. Sorry ale taka jest prawda. Kobieta w ciąży i matka to w naszym kraju chodzący problem dla większośći pracodawców:/ Dla mnie proste - najpierw umowa o pracę na stałe. Nawet jeśli mąż zarabia wystarczająco to warto mieć takie zabezpieczenie - jest gdzie wracać po wychowawczym, a po porodzie ma się wszystkie świadczenia.