- Dołączył: 2008-05-11
- Miasto: Polandia
- Liczba postów: 5004
4 stycznia 2009, 20:19
Hej wszystkim.. :D
Jak to jest ?
Czy osobom grubszym łatwo jest znaleźć miłość ?
Chyba nadal mało jest chłopaków/ dziewczyn szczupłych którzy potrafią związać się z osóbkami ' przy kości '
Wiem to po sobie. Zawsze kiedy starałam się znaleźć drugą połówkę, to chłopak nie był zainteresowany. Nie chodzi o charakter, bo mogliśmy dogadywać się wspaniale, super się razem czuć ale... no właśnie. ALE ten wygląd.
Teraz znalazłam szczęście... Bo ktoś patrzy na wnętrze i głównie to się dla niego liczy...
A co Wy o tym myślicie ? :)
Pozdrawiam serdecznie :*
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4366
4 stycznia 2009, 20:43
a wszystko jest i tak kwestią gustu każdemu podoba się co innego.
ale udowodniono że ludzie przy kości mają większe poczucie humoru i jak chyba się z tym zgodze. a Wy???
4 stycznia 2009, 20:48
> dowodniono że ludzie przy kości
> mają większe poczucie humoru i jak chyba się z tym
> zgodze. a Wy???
Znam kilka osób, które są przy kości i są duuuużo lepszymi rozmówcami i duszami towarzystwa ;-) I nie uważają się za podludzi czy ludzi drugiej kategorii z powodu ich tuszy. Mam koleżankę, która jest dosyć duża, nawet dosyć dużo większa ode mnie, a ma świetne poczucie humoru i super charakter, a od facetów się opędza kijami ;-)
- Dołączył: 2008-01-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 281
4 stycznia 2009, 20:50
Myślę, że nie chodzi tu o tyle o podejście facetów ile nas samych. Ja przejrzałam na oczy dopiero gdy poznałam mojego M. To On uświadomił mi, że jestem piękna nawet gdy mam za dużo kilogramów. Jest to może śmieszne ponieważ M jest dietetykiem i instruktorem fitnesu ale nie namawia mnie do diety i ćwiczeń, akceptuje mnie taką jaka jestem. I właśnie dzięki Niemu poczułam się atrakcyjna mimo tuszy.
Dziewczyny, każda z nas ma coś pięknego nie tylko w sobie ale także w swoim wyglądzie zewnętrznym. Zastanówcie się co jest Waszym największym atutem i podkreślajcie go kiedy tylko możecie. A faceci, którzy patrzą tylko na wygląd lądują w związkach krótkotrałych i często żeby się dowartościować przed kolegami jaką to "dupę" za przeproszeniem wyrwali.
Pozmyślcie o tym, bo nie wierzę, że jesteście brzydkie i pozbawione uroku osobistego:)
4 stycznia 2009, 20:51
ja znam kilka szczupłych osób, które są wredne jak cholera. no i co z tego?
przestańcie poruszać się w stereotypach.
mogłabym wymieniać godzinami te przy kości, które mi nieźle zalazły za skórę.
poza tym jak to jest? gruba stanie się chuda i z miłej stanie się wredna?
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4366
4 stycznia 2009, 20:52
ale i tak te szczuplutkie po ciązy będą miały nadmiar kilogramów i w wielu przypadkach nie uda im się ich pozbyć :)
a my już będziemy wiedziłay jak do tego się zabrać szybko i bezboleśnie :P
4 stycznia 2009, 20:53
dziewczyny nie ma co sie oszukiwac.... najpierw jak sie kogos poznaje patrzy sie na ten wyglad... to jest pierwsze wrazenie potem idzie reszta
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4366
4 stycznia 2009, 20:54
majkowy ale ja nie to mialam na mysli
ludzi przy kosci potrafia z siebie zartowac i maja inne podejscie do zycie (oczywiście sa wyjatki)
a jednaki szczupłe (tez wyjatki) dziewczyny bywaja bardzo wredne i z góry traktuja te przy kosci
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4366
4 stycznia 2009, 20:55
FammeFatale19 no pewnie ze tak i ta szczupła tez pozniej moze okazac sie pusta lalunia z która nie ma oczym rozmawiac
4 stycznia 2009, 21:04
nora
znasz takie przypadki, ale ja osobiście spotkałam baaardzo niewiele szczupłych osób, które traktują grubsze z góry.
więcej znam grubszych, które starając się udowodnić, że im ich wygląd nie przeszkadza, "miażdżą" chude, starając się im udowodnić, że są lepsze we wszystkim innym, a wygląd nie ma znaczenia. ale to też jest droga do stereotypu.
ja sądzę, że wszystko to nie sprawa wyglądu, ale niskiego poczucia własnej wartości, które dotyka nie tylko tych z nadwagą czy pryszczami, ale również ładnych szczupłych dziewczyn.
ja niektóre swoje kompleksy staram się zwalczyć w ten sposób - będąc wredną jędzą bez dystansu do samej siebie. ale na szczęście tylko niektóre, bo jestem raczej niezbyt śmiała.
wszystko zależy od charakteru i jakiegoś rodzaju odporności psychicznej. i otyły i chudy jak patyk może płakać nad sobą po kątach.
- Dołączył: 2008-09-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4366
4 stycznia 2009, 21:06
majkowy no napewno wszystko jest sprawą charakteru. no i jak widać Ty spotkałas inne osoby a ja inne :)