Temat: Alkohol w zwiazku...

Jak wyglada w Waszych zwiazkach spozywanie alkoholu? :)) Co powiecie o przypadku, gdy facet lubi "walnac" sobie ze dwa piwka praktycznie codziennie wieczorem? I np raz w tygodniu (na weekend) napije sie czegos mocniejszego, tak, ze ma lekka faze? 
Zauwazylam, ze odkad jestem w zwiazku, pije wiecej alkoholu (zwlaszcza piwa!) i zaczelo mi sie to nie podobac (rowniez to, ze moj chlopak lubi sie napic). Niby nic - dwa piwka... ale jakos mi to przeszkadza. A najgorsze jest to, ze moj facet (ktory zazwyczaj trzyma emocje na wodzy) dopiero jak sie napije staje sie slodki, kochany, chce sie tulic, calowac... Nie chce stawiac ultimatum (a moze powinnam?) bo sama lubie alkohol, ale nie na codzien. Jak to rozwiazac?
Ale picie piwa na co dzień nie musi być początkiem alkoholizmu...Przecież po 2 piwach nawet facet "nie poczuje fazy" a jeśli chodzi o alkoholizm, człowiek właśnie dąży do upojenia alkoholowego.
Ale faktycznie jeżeli Tobie to przeszkadza powinnaś z nim porozmawiać.

Pasek wagi
Picie (nawet "dwóch piwek") codziennie, to w zasadzie jest pierwszy krok do uzależnienia (zwłaszcza, kiedy tych dwóch piw wypić z jakichś powodów nie można i to rodzi np. złość).
Powiem Ci tak - u mnie w rodzinie jest kilku alkoholików, dlatego ja sama jestem wyczulona. Jeden z moich byłych chłopaków był właśnie taki - codziennie, 2-3 piwa, niby nic takiego, a na imprezach duuuużo. Prosiłam, żeby chociaż czasem się powstrzymał, ale nie traktował tego poważnie. No i w końcu pękłam, uciekłam (nie byliśmy razem długo). Mamy wciąż kontakt ze sobą, więc wiem co się u niego dzieje - ostatnio sam stwierdził, że ma problem alkoholowy.
Więc jeżeli to jest codziennie, to według mnie nie wróży zbyt dobrze.
Porozmawiaj z nim, powiedz, że Cię to zaczyna trochę niepokoić (ultimatum teraz to nie jest dobry pomysł ;P), może razem coś ustalicie.
Powodzenia
Pasek wagi
mój mąż jak już pije to tylko w sobote.
bzdety ,

Piję po dwa piwa dziennie wieczorem po pracy i jakoś nie wpadłem w nałóg po 5 latach. Lubię smak piwa i tyle  ,po dwóch piwach nic mi w głowie nawet nie szumi , za to nery lepiej pracują. Jak bym się chciał nastukać to wypił bym czyściochę , a wódki nie znoszę. Żona za to rano musi napić się kawy(to nałóg ?)   ,a jak kawy nie pijam bo nie lubię.  Umiar  , trzeba znać umiar, tak jak i w jedzeniu.
Pasek wagi
to fakt, ze piwo w niewielkich ilościach jest zdrowe,

mnie także pomogło w chorobie nereczek:)))

oczywiście, ze trzeba trzymać reke na pulsie, ale tez jestem ostrożna z nazwaniem srodowiska kogoś kto wypija dziennie piwko patologią
Pasek wagi
chyba wiekszosc facetow po procentach w malych ilosciach jest "slodziakami".....

jesli nie robi nic glupiego, nie ma z tego "picia" problemow w pracy, czy innych, to faktycznie mozna sie napic, mimo ze wiekszosc i tak uzna ze jest to poczatek nalogu... jak zacznie pic wiecej to wtedy trzeba sie zaczac martwic
codzienne - niebezpieczne - można się uzależnić jeśłi jeszcze się nie jest. Powiedz mu że Cię to martwi i poproś np. dla sprawdzenia żeby ograniczyć piwkowanie tylko do weekendów i zobacz co się będzie dziąło- jak zareaguje i czy da radę...
na razie są 2 piwka.. później będzie 4 a później 10. Znam to, szkoda chłopaka...
Przerażałby mnie związek z facetem, który koniecznie musi wypić piwko wieczorem. Mój nic nie pije, a ja przy nim. Nie smakuje nam piwo, czasami oferuję mu lampkę wina do kolacji, ale odmawia. W szafce od kilku miesięcy stoją nietknięte butelki różnego rodzaju alkoholu, które przyniósł/dostał z pracy. Nie ruszają nas. Czekają na okazję. Niestety ze słodyczami jest odwrotnie 
Pasek wagi

KotkaPsotka napisał(a):

Dla mnie piwko codziennie wieczorem to juz patologia.



co?? ee bzdura totalna.

Moj codziennie pije wieczorem pracuje do 18 i jak wraca to przed tv lubi sobie jedno ( nie wiecej) wypic.

W weekendy tzn w soboty nie pije wogole w niedziele czasem wypije jedno .

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.