Temat: choroba a chłopak

Od kilku dni siedzę w domu chora, nigdzie nie wychodzę. Wczoraj przyjechał do mnie tż na dwie godz i pojechał na imprezę do znajomych. Jak wychodził to mu powiedziałam, co o tym myślę - uważam, że powinien się mną zaopiekować, posiedzieć ze mną itd. Dzisiaj przez cały dzień się do mnie nie odzywa, a wie, że siedzę w domu chora....
Czy ja przesadzam, czy wymagam za dużo?

Ja się nie dziwię, że się wkurzyłaś. Jak ja się rozchorowałam to mój przyjechał do mnie z torbą owoców i soczków (jak tylko dowiedział się, że źle się czuję), jak poczułam się gorzej to zawiózł do lekarza. Sam robił mi herbatę (mimo, że byłam wtedy w domu rodziców gdzie On nie czuje się zbyt swobodnie). Przyszedł moment imprezy, na której miał grać. Poszedł na nia, ale pisał do mnie, dzwonił i pytał jak sie czuję. Następnego dnia przyjechał do mnie jak tylko mógł. Nie wyobrażam sobie, żeby "karał mnie" za to, że nie podobało mi sie jego wyjście :/ 

Powinnaś poważnie pogadać ze swoim facetem. 

Pasek wagi
Ja większości z was nie rozumiem. Pomyślałabym, że to miłe z jego strony, że mnie odwiedza. Nie chciałabym jednak by wczasie choroby ze mną przesiadywał non stop, bo bałabym się o jego zdrowie. Myślę, że oczekiwanie od kogoś tego jest dosyć egoistyczne. Gdyby moja druga połowa zachorowała to napewno był ją odwiedziła kilka razy, ale nie chciałabym być przypięta łańcuchem. W ogóle myślę, że w związku partnerskim obie strony mają prawo do spędzania imprez oddzielnie jak i innych aktywności.
Pasek wagi
a czemu miałby nie wyjść, tylko siedzieć z Tobą cały czas?
mój narzeczony codziennie by u mnie był pewnie, gdybym była chora, ale z drugiej strony jakby chciał gdzieś wyjść, to czemu nie.

Chyba my na Tobie nie zależy. Mój zawsze się mną zajmował jak chorowałam i na odwrót oczywiście.
Nigdy czegoś takiego nie odczułam. Ja z moim jak imprezujemy to razem i jak chorujemy to razem. Taki mamy układ ;) Nie wyobrażam sobie, że ja jestem chora w domu a on idzie na imprezę. To tylko świadczyłoby o nim, że woli iść się bawić niż siedzieć ze mną i mnie kurować...  ;D
Chyba próbuje ci uświadomić że świat nie kręci sie wokół ciebie. Jego świat również.
ja na pewno bym sie wkurzyla na takiego
Pasek wagi
wolał impreze niz posiedziec przy tobie ;/
hm.. sporo dziewczyn pisze o imprezie .. jak dla mnie impreza nie jest probleme - przyszedl, podisedzial itd. ok natomiast przykre jest to karanie nastepnego dnia 
raczej bym go splukala ze swojego zycia z nastepnym sikaniem ;/ 

PaniDynia napisał(a):

hm.. sporo dziewczyn pisze o imprezie .. jak dla mnie impreza nie jest probleme - przyszedl, podisedzial itd. ok natomiast przykre jest to karanie nastepnego dnia raczej bym go splukala ze swojego zycia z nastepnym sikaniem ;/ 

raczej bez sensu za jeden taki 'wybryk' przekreślić kilka lat udanego związku, choć było mi naprawdę przykro

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.