- Dołączył: 2012-01-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 189
12 lutego 2012, 20:28
Od kilku dni siedzę w domu chora, nigdzie nie wychodzę. Wczoraj przyjechał do mnie tż na dwie godz i pojechał na imprezę do znajomych. Jak wychodził to mu powiedziałam, co o tym myślę - uważam, że powinien się mną zaopiekować, posiedzieć ze mną itd. Dzisiaj przez cały dzień się do mnie nie odzywa, a wie, że siedzę w domu chora....
Czy ja przesadzam, czy wymagam za dużo?
- Dołączył: 2012-01-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 189
13 lutego 2012, 10:27
Część z Was pyta PO CO miał przy mnie siedzieć? Po to, żeby się zaopiekować, posiedzieć, pogadać, zrobić herbatę itd. Dla mnie siedzenie w domu w samotności to kompletna porażka - nienawidzę tego.
Przyjechał, posiedział i pojechał na imprezę - ok, tylko obiecał, że przyjedzie następnego dnia - nie zrobił tego. I co lepsze uważa, że nic złego nie zrobił i nie ma mnie nawet za co przeprosić.
Chciałabym mu dać jakoś do zrozumienia, że źle zrobił - rozmowa nie pomaga, ale nie mam pomysłu
- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
13 lutego 2012, 12:11
chociaz mogłby do ciebie dzwonic jak sie czujesz itd.
Mój jak jestem chora to i tak przyjezdza :) tylko nie chce mnie za bardzo całować zeby sie nie zarazić :D hehe
- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
13 lutego 2012, 12:13
czeko. napisał(a):
Część z Was pyta PO CO miał przy mnie siedzieć? Po to, żeby się zaopiekować, posiedzieć, pogadać, zrobić herbatę itd. Dla mnie siedzenie w domu w samotności to kompletna porażka - nienawidzę tego. Przyjechał, posiedział i pojechał na imprezę - ok, tylko obiecał, że przyjedzie następnego dnia - nie zrobił tego. I co lepsze uważa, że nic złego nie zrobił i nie ma mnie nawet za co przeprosić.Chciałabym mu dać jakoś do zrozumienia, że źle zrobił - rozmowa nie pomaga, ale nie mam pomysłu
On najlepiej zrozumie jak bedzie w takiej sytuacji sam.. Jak on będzie chory ty zachowuj sie tak samo, przyjedz do niego na chwile a potem idz na impreze albo na wypad z kolezankami a potem nawet sie nie odzywaj do niego.. Może taka terapia szokowa cos da... Jak mój jest chory to zawsze wpadam do niego z reklamówka słodkosci i owoców :)
14 lutego 2012, 21:49
przesadzasz. w ogóle nie mogę zrozumieć jak faceci mogą być takimi masochistami i zadawać się z takimi dziewczynami jak ty.
15 lutego 2012, 10:00
zdecydowanie nie przesadzasz!! Ja też bym się nieźle wściekła.. Broń Boże nie pisz do niego pierwsza.
- Dołączył: 2012-01-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 189
15 lutego 2012, 12:06
jasmina19877 napisał(a):
zdecydowanie nie przesadzasz!! Ja też bym się nieźle wściekła.. Broń Boże nie pisz do niego pierwsza.
A właśnie, że napisałam pierwsza. I ani odrobinę nie żałuję:)
- Dołączył: 2012-01-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 189
15 lutego 2012, 12:17
Chciałam poznać Waszą opinię, co myślicie, jak Wasi faceci się wtedy zachowują:)
I już mi wystarczy;)
Sprawa została całkowicie wyjaśniona :) to, że nie chciałam, żeby szedł na imprezę to faktycznie mój błąd - w końcu przyjechał do mnie, posiedział. Nie mogę go ograniczać. A co do niedzieli, to już Jego wina - obiecał, że przyjedzie i nie zrobił tego. Przeprosił :)
A później to już był tylko wieeeeelki walentynkowy deser, szarlotka i miły wieczór :D
- Dołączył: 2011-05-18
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1891
29 marca 2012, 12:34
no i sie skonczylo happy endem i super :*