Temat: Właśnie zerwaliśmy (?!)

Różnica poglądów -  ja bardzo chciałabym już być zaręczona, on chce czekać... Ale skoro powtarzał, że tak bardzo kocha i sretetete to na co czekać? I w końcu po długim czasie duszenia tego w sobie i udawania, że pasuje mi taki nieformalny związek, wybuchłam i skończyło się zerwaniem... Jeszcze to do mnie nie dotarło, szczerze mówiąc...

Czy mam rację? Czy powinnam raczej czekać, aż jaśnie pan się zdecyduje? Czy może wy też uważacie, że on kręci i jest niepewny?

nanuska6778 napisał(a):

patasola napisał(a):20lat to już nawet nie średnia
tylko białoruskarosyjska wychodzenia za mąż. No i chyba
muzulmanska i cyganska, gdzie kobiety malo maja do
Ale nawet u Nich - tych bardziej "otwartych" zauwaza
tendencje "opozniajace" slub... Wsrod moich polskich
wiekszosc tych, ktorzy sie pobrali wczesnie (mam 44
dawno sa juz po rozwodzie...
A ja mam 31 lat i do ubiegłego roku byłam z meżczyzną w 11-letnim związku. Nic z tego nie wyszło, może więc odpuśćcie dziewczynie, że za wcześnie się pcha do małżeństwa. Czekanie też niewiele daje, jeśli jest się z niewłaściwą/niedojrzałą osobą. Ja znam kilka dziewczyn (koleżanki z ogólniaka), które wyszły za mąż tuż po zakończeniu szkoły i nadal są szczęśliwymi mężatkami. 

Pasek wagi

LeiaOrgana7 napisał(a):

nanuska6778 napisał(a):patasola napisał(a):20lat to już
nie średniatylko białoruskarosyjska wychodzenia za mąż.
i chybamuzulmanska i cyganska, gdzie kobiety malo maja
nawet u Nich - tych bardziej
"opozniajace" slub... Wsrod moich polskichwiekszosc
ktorzy sie pobrali wczesnie (mam 44dawno sa juz po
ja mam 31 lat i do ubiegłego roku byłam z meżczyzną w
związku. Nic z tego nie wyszło, może więc odpuśćcie
że za wcześnie się pcha do małżeństwa. Czekanie też
daje, jeśli jest się z niewłaściwą/niedojrzałą osobą.
znam kilka dziewczyn (koleżanki z ogólniaka), które
za mąż tuż po zakończeniu szkoły i nadal są
mężatkami. 



Myslisz, ze gdybyscie wzieli slub, to by sie nie rozpadlo? Mogloby byc i tak i tak.

Ja tez znam szczesliwe zwiazki "szkolne". Ale tez znam takich, co to mieszkali razem kilka lat, potem kilka miesiecy(!) po slubie sie rozstali... Roznie to bywa... Ani pierscionek, ani slub, ani dzieci, czy wspolna hipoteka nie sa gwarancja na "zyli dlugo i szczesliwie"...

nanuska6778 napisał(a):

LeiaOrgana7 napisał(a): nanuska6778 napisał(a):patasola
to jużnie średniatylko białoruskarosyjska wychodzenia
mąż.i chybamuzulmanska i cyganska, gdzie kobiety malo
u Nich - tych bardziej"opozniajace" slub... Wsrod moich
sie pobrali wczesnie (mam 44dawno sa juz poja mam 31
i do ubiegłego roku byłam z meżczyzną wzwiązku. Nic z
nie wyszło, może więc odpuśćcieże za wcześnie się pcha
małżeństwa. Czekanie teżdaje, jeśli jest się z
osobą.znam kilka dziewczyn (koleżanki z ogólniaka),
mąż tuż po zakończeniu szkoły i nadal sąmężatkami. 
ze gdybyscie wzieli slub, to by sie nie rozpadlo?
byc i tak i tak. Ja tez znam szczesliwe zwiazki
Ale tez znam takich, co to mieszkali razem kilka lat,
kilka miesiecy(!) po slubie sie rozstali... Roznie to
Ani pierscionek, ani slub, ani dzieci, czy wspolna
nie sa gwarancja na "zyli dlugo i szczesliwie"...
Właśnie wcale tak nie myślę! Oczywiście, że było po 50% szans na powodzenie i jego brak, ale z wpisów widzę, że każda dziewczyna uważa, że ślub w młodym wieku to gwarantowany rozwód kilka lat później!

Pasek wagi
To, ze ktoś nie chce się wiązać tzw. węzłem małeńskim nie znaczy, że nie chce być z dana osobą lub jest niepewny. Ludzie mają rózne podjeście do ślubu. Mój otwarcie mówił, że nie potrzebuje papierka po to, żeby mnie kochać. Wręcz się obawiał, że właśnie slub może zepsuć nasze relacje, bo teraz rozwody spotyka się na każdym kroku, bo niestety zdarza się, że po ślubie ludzie się rozleniwiają.. albo śluby bierze się zbyt szybko i ze złych pwodów
Pasek wagi
Powiem ci, że ja żyje w związku nieformalnym i raczej już tak pozostanie. Moja przekorna natura mówi mi, że to dobrze ale naokoło wszyscy swoje związki formalizują. Ja z dzieckiem też sie nie spieszę i mój ukochany nie ma innego wyjścia niż się dostosować, co prawda on też z potomstwem się nie spieszy. Nieformalny związek i późne macieżyństwo to jest to czego w danej chwili chcemy. Jednak uważam, że każda z nas zasługuje na to co sobie wymarzyła dlatego jeśli marzysz o ślubie i związku formalnym to dąż do niego. Poznaj kogoś kto wyznaje podobne wartości co ty. Tak jak ja, bo każda z nas na to zasługuje.
Wydaje mi się,że przesadziłaś.. Wiadomo,że chciałoby się już deklaracji,ale nie ma co się śpieszyć. To dopiero dwa lata razem i jeszcze Twój młody wiek. Liczy się chyba uczucie a nie papierek,prawda? Poza tym nie lepiej,żeby zaręczyny były jego inicjatywą,świadomym i pewnym wyborem? :)

Tulipanoza napisał(a):

Powiem ci, że ja żyje w związku nieformalnym i raczej
tak pozostanie. Moja przekorna natura mówi mi, że to
ale naokoło wszyscy swoje związki formalizują. Ja z
też sie nie spieszę i mój ukochany nie ma innego
niż się dostosować, co prawda on też z potomstwem się
spieszy. Nieformalny związek i późne macieżyństwo to
to czego w danej chwili chcemy. Jednak uważam, że każda
nas zasługuje na to co sobie wymarzyła dlatego jeśli
o ślubie i związku formalnym to dąż do niego. Poznaj
kto wyznaje podobne wartości co ty. Tak jak ja, bo
z nas na to zasługuje.


super napisane :)


caiyah napisał(a):

unodostress napisał(a):nie rozumiem w jaki sposób
daje poczuciemoże Cię zostawić również z pierścionkiem
palcutak ktoś może zostawić również żonę, ale w
środowiskach czy rodzinach dziewczyna to tylko
a na narzeczoną dopiero parzy się poważniej- serio.
pracowałam w takim środowisku, że wogóle nie
o tym, że z kimś jestem bo nikt nie brałby mnie na
i czułam potrzebę zaręczyn m.in po to by móc swobodnie
w pracy o swoim partnerze. (Środowisko bardzo
wszyscy po ślubach a jakbym się "pochwaliła", że
razem przed ślubem to dostałabym odpowiednią "łatkę") I
mój kochający facet miał się wypiąć na moją potrzebę i
bo on nie czuje bluesa? Oświadczył się mimo tego, że
trudną sytuację finansową bo wiedział jak mi na tym
Spełnił moje marzenie- i najlepsze jest to, że do ślubu
wcale mi tak pilno nie było bo moim pragnieniem były te
;)  Wiedziałam, że kiedyś będzie a kiedy to już mało
I ślub będzie 2,5 roku po zaręczynach.
no wiesz to czy planujecie ślub itd. to już wasza sprawa takie rzeczy POWINNO się robić dla siebie, a nie dla otoczenia;] żenujące wydaje mi się przyciskanie tych biednych facetów w kwestii ślubu czy nawet samych zaręczyn robi to moim zdaniem wrażenie takiej desperatki, która boi się, że ją facet zostawi, a ona nikogo innego sobie nie znajdzie, a taka postawa nie jest zachęcająca do ożenku.. ja właśnie ze swoim facetem jestem 2 lata i jest to o wiele za wcześnie moim zdaniem na jakieś deklaracje mimo, że życia sobie bez niego nie wyobrażam to chcę żeby wyznał mi, że chce bym była jego żoną bo autentycznie będzie tak czuł i tego chciał (za parę lat) a nie przez moje marudzenie...

Tulipanoza napisał(a):

Powiem ci, że ja żyje w związku nieformalnym i raczej
tak pozostanie. Moja przekorna natura mówi mi, że to
ale naokoło wszyscy swoje związki formalizują. Ja z
też sie nie spieszę i mój ukochany nie ma innego
niż się dostosować, co prawda on też z potomstwem się
spieszy. Nieformalny związek i późne macieżyństwo to
to czego w danej chwili chcemy. Jednak uważam, że każda
nas zasługuje na to co sobie wymarzyła dlatego jeśli
o ślubie i związku formalnym to dąż do niego. Poznaj
kto wyznaje podobne wartości co ty. Tak jak ja, bo
z nas na to zasługuje.


Dokladnie o to mi chodzilo. Nie potrafilbym tak super tego ujac:-)

Jak dla mnie to Ty jesteś jeszcze niedojrzała i myślisz jak dużo dziewczyn w Twoim wieku. Ach, pierścionek, zaręczyny, jak cudownie! Niewiele z tych dziewczyn kojarzy jednak zaręczyny ze słubem, niestety. Można być wieczną narzeczoną, jasne, ale przecież nie o to w tym wszystkim chodzi.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.