12 grudnia 2011, 22:13
Żeby była jasność. Nie proszę o pozwolenie, ale o radę. Może to niedojrzałe pytanie, ale jestem niedoświadczona jeszcze żeby podejmować do końca słuszne i przemyślane decyzje.
Jestem z facetem. Przyciągnął mnie swoją urodą, a nie wiem czy do końca zatrzymał charakterem.
Jest świetnym człowiekiem. Moja przyjaciółka i mama mówią mi, że to wymarzony mąż. Bardzo mnie szanuje, dba o nasz związek, ale Potrzebuję faceta z pazurem, który mi się przeciwstawi. Wydaje mi się, że to nie to. Bo on jest spokojny a ja marzę o facecie z jajem przy którym mogę się pośmiać. Np. mój wujek.. wymarzony mąż według mnie. Świetne podejście do dzieci.. ja leżę i kwiczę przy nim bo ma takie teksty..
Moja mama twierdzi, że to się dopiero później w człowieku wyrabia i może się to zmienić kiedyś w moim facecie.
Ja nie mówię, że nic do niego nie czuję. Kiedyś była taka sytuacja, że nie pisaliśmy, nie widzieliśmy się i nie rozmawialiśmy przez 3 dni to ja już wychodziłam z siebie i byłam zła.. ale jak np. jest u mnie to czasem sobie myślę, że mógłby już pójsc bo się nudzę. Wiem, że to bardzo chamskie zachowanie. Nie powinnam się tu zwierzać, ale chyba jestem w takiej desperacji teraz, że muszę sięgnąć po Waszą radę. Bardzo Was proszę, Pomóżcie.
Edit: boję się, że jak z nim zerwę to nie znajdę już nigdy takiego faceta o jakim marzyłam od zawsze i jakiego mam teraz.
Edytowany przez Weerra 12 grudnia 2011, 23:10
12 grudnia 2011, 22:51
Moim zdaniem za bardzo analizujesz... Jesteście krótko razem, jesteś młoda, a Ty już planujesz ślub i dzieci :) Tak naprawdę jeszcze go nie znasz zbyt dobrze.
Chociaż według mnie to zły znak, że tak szybko masz wątpliwości i czujesz się 'znudzona'.
Spokojny i kochający facet to skarb! No ale jak nie czujesz się z nim dobrze to szukaj szczęścia u boku innego :)
12 grudnia 2011, 22:53
Moim zdaniem zamiast zrywać to pogadaj z nim w cztery oczy i szczerze. Lepiej być wobec Siebie szczerym i mówić co się czuję/odczuwa, co Cię gryzie itp. Możesz żałować zerwania, daj jeszcze jedną szanse "WAM" :) rozmowa i jeszcze raz szczera rozmowa ;)
- Dołączył: 2007-11-19
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 161
12 grudnia 2011, 23:06
Mój facet również jest z tych "uległych" i czasem na siłę staram się z nim pokłócić, podburzyć go, żeby pokazał pazur, ale on i tak zawsze stara się zrobić wszystko żeby do tego nie doszło , nawet przeprasza za coś za co nawet nie powinien. Ostatnio postanowiłam spytać dlaczego tak zawsze ustępuje, nawet jeśli wie, że ma racje i po co przeprasza. Co usłyszałam? "jesteś jedyną osobą, z którą nie potrafię się kłócić i wolę ustąpić żeby wszystko było ok".
Całkiem możliwe, że Twój ma podobnie. Po prostu z nim pogadaj
- Dołączył: 2011-04-06
- Miasto:
- Liczba postów: 82
12 grudnia 2011, 23:13
Ja myślę, że skoro jesteś z nim dopiero pół roku, a zdarza się, że już masz go czasem dość i Cię drażni itd tzn, że to nie jest facet dla Ciebie. Nie ma się co oszukiwać. Jesteś młoda, całe życie przed Tobą. Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości to znaczy, że to nie jest TO. ;) nie bądź z kimś z obawy, że nie znajdziesz nikogo innego, bo może Cię ominąć prawdziwa miłość. pozdrawiam
12 grudnia 2011, 23:24
chwila kobiety, to ze spokojny nie znaczy ze kochajacy!
uwazam, ze to jeszcze nie to jesli masz przesyt po widzeniu go raz na tydzien
ten zwiazek sam sie rozpadnie, przeciez nie musisz na sile szukac meza
jeszcze duzo czasu i znajdziesz takiego co bedzie i kochajacy i troche przebojowy i taki w sam raz dla ciebie :)
- Dołączył: 2011-11-08
- Miasto: Leopoldów
- Liczba postów: 43
12 grudnia 2011, 23:36
Jestem mężatką.... Wiecznie byłam nieszczęśliwa bo uganiali się za mną poukładani "nudni" " mało przebojowi" kolesie, marzyłam o bad boy'u.... I to był mój życiowy błąd... Mój mąż właśnie taki jest i nie wiem czy jestem z nim teraz taka zajebiście szczęśliwa pomimo miłości jaka nas łączy.... Na prawde czasami serce jest złym doradcą ,warto pokierować sie rozumem i zostać na twardo na ziemi :)
- Dołączył: 2011-10-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 794
12 grudnia 2011, 23:55
mówi się że gdy zaczynasz się zastanawiać czy kochasz
to 1 znak na to ze juz miłość się skończyła .
- Dołączył: 2010-12-01
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 4421
13 grudnia 2011, 01:18
myślę że nie powinnaś się obawiać, że już takiego nigdy nie znajdziesz
też miałam kiedyś dobrego, ale nudnego chłopaka
choć to nie było łatwe to go zostawiłam
po nim było jeszcze kilku
wreszcie trafiłam na mojego męża, z którym jestem 8 lat
nadal mnie rozśmiesza jak nikt inny
ktoś mógłby pomyśleć, że to nie jest takie ważne
ale pomyśl, że będziesz z tym człowiekiem całe życie
i chyba nie chcesz umrzeć z nudów
jak masz przesyt widząc go raz na tydzień to niepokojące
nie mówię, że łobuz i drań to jest to
ale jak z niego takie "flaki z olejem" to masakra
oczywiście, że można się rozwieść, ale chyba nikt z takim założeniem nie wychodzi za mąż
to ważna decyzja
przemyśl to dobrze :)
Edytowany przez olgafigmat 13 grudnia 2011, 01:23
- Dołączył: 2011-03-29
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 533
13 grudnia 2011, 05:59
wiesz, może to nie będzie dobra rada, a raczej przestroga, ale zapamietaj ja sobie. Miałam identyczny przypadek - 2 letni zwiazek, zaczelo powiewac nudą, chciałam czegoś nowego, tzw 'pazura', zaczely sie klotnie, awantury, on sie nie sprzeciwial, wiec zerwalam. A potem zaczelam tesknic. Kazda wade mozna zamienic w zalete, ale potem jest ciezko po fakcie dokonanym cos zmienic, wrocic do tego co bylo.. Musisz sama zastanowic sie, czy zycie bez niego nie wydaje sie byc dla Ciebie problemem.
- Dołączył: 2011-12-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 14
13 grudnia 2011, 06:13
Jesteś jeszcze bardzo młoda i nie zakładaj, że nie spotkasz wymarzonego faceta!! Jeżeli brakuje Ci czegoś w związku pogadaj z facetem. Nie trzeba od razu zrywać. Powodzenia :)