- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
12 października 2011, 16:11
Do którego momentu w życiu lub wieku tłumaczyłyście się rodzicom z każdego wyjścia itp.? Co się stało, że się to zmieniło?
12 października 2011, 16:22
Ja co prawda z mamą już nie mieszkam ale jak przyjeżdżam w odwiedziny na dłużej i gdzieś wychodzę to jej mówię dokąd. Tak mi zostało jeszcze z czasów szkolnych. Ja mam spokojną głowę i ona - bo nie siedzi i nie rozmyśla gdzie poszłam i czy aby przypadkiem nic mi się nie stało po drodze. Teraz wiadomo jakie są czasy nigdy nie wiesz czy cię coś złego nie spotka. A w razie czego to moja mama przynajmniej by wiedziała co policji powiedzieć gdybym do domu nie wróciła.
Edytowany przez eriss266 12 października 2011, 16:23
12 października 2011, 16:24
Ja mam 21 i nadal mówię ;) Oczywiście nie wszystko i nie super dokładnie, ale jak wychodzę z domu, to po prostu mówię, nie migam się od odpowiedzi ;)
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
12 października 2011, 16:25
a do kiedy bylo tak ze rodzice mowili ze tam nie mozecie isc, ze musicie za dwie godziny wrocic itp?
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
12 października 2011, 16:26
Nigdy
- Dołączył: 2011-06-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 685
12 października 2011, 16:27
U mnie bylo tak mniej wiecej do 18 nastki(to znaczy bardziej do skonczenia LO) wlasnie takie wyjscie z tluamczeniami i zakazami. Odkad studiuje to mowie tylko ze wroce np o 22 i tyle. Mam 23 lata.
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
12 października 2011, 16:30
> a do kiedy bylo tak ze rodzice mowili ze tam nie
> mozecie isc, ze musicie za dwie godziny
> wrocic itp?
nie pamiętam takiej sytuacji,
jedyna możliwość to chyba jeśli mieliśmy gdzieś wspólnie jechać i rodzice prosili mnie żebym była o tej i o tej godzinie, bo inaczej się spóźnimy...
Edytowany przez sayonara 12 października 2011, 16:32
12 października 2011, 16:35
Zawsze miałam limit (podstawówka - oczywiście starsze klasy a nie od 1-3
i pierwsze klasy liceum) czasowy do 22.
Jak wiedziałam że wrócę później to albo dzwoniłam albo mówiłam o tym
wcześniej. Mogłam chodzić gdzie chciałam byle bym wcześniej ich
uprzedziła że ide tu i tu i wrócę o tej i o tej. Nigdy mi to jakoś nie
przeszkadzało. Natomiast żeby mi pozwolić wyjść gdzieś tylko na chwilkę? Chyba w takich przypadkach jak pisze sayonara, wspólne wyjazdy lub domowe imieniny.
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1570
12 października 2011, 16:42
Lat mam 18 tłumaczyć się nie tłumaczyłam ale standardowa wypytywanka musi być :)
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3410
12 października 2011, 16:48
ja mam prawie 24 lata, i do dzis dzien jest spowiedz gdzie wychodze z kim i o ktorej wroce. Jak jestem w domu.
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
12 października 2011, 16:49
> Ja mam 21 lat i w zasadzie do tej pory jeżeli
> gdzieś wychodzę, to mówię o
> tym rodzicom. Jednak w moim przypadku to nie jest
> jakieś tłumaczenie
> się, tylko informowanie gdzie idę, o której mniej
> więcej wrócę.
u mnie i wiek i sytuacja taka sama:)