Temat: Tłumaczenie się rodzicom

Do którego momentu w życiu lub wieku tłumaczyłyście się rodzicom z każdego wyjścia itp.? Co się stało, że się to zmieniło?

Do 16. Później przestało ich to interesować.
tłumaczyć, nigdy się nie tłumaczyłam, ot mówiłam gdzie i na ile idę... tak było (mniej lub bardziej intensywnie) w zasadzie do 18nastki - później wyprowadziłam się z domu
oj mnie się do dzisiaj pytają gdzie wychodzę, ale tylko tyle. Hehehe ale powiem wam że ja się mojego Taty też pytam gdzie idzie. Wolę wiedzieć bo jakby się coś stało to wiadomo gdzie go szukać :-D
Pasek wagi
Ja mam 21 lat i w zasadzie do tej pory jeżeli gdzieś wychodzę, to mówię o tym rodzicom. Jednak w moim przypadku to nie jest jakieś tłumaczenie się, tylko informowanie gdzie idę, o której mniej więcej wrócę.
Mam 23 lata i mieszkam z rodzicami (2 kierunki na miejscu, nie ma potrzeby tego zmieniać) i ciągle mówię gdzie (orientacyjnie) i z kim (mniej więcej) wychodzę. Mówię też jak planuję wracać (ale nie koniecznie o której dokładnie- 4 stopniowa skala wcześnie/późno/b.późno/ nocuje u ______). I wydaje mi się, że tego wymaga i kultura i szacunek- mam przyjacielskie kontakty z rodzicami i nie chce tego psuć bezsensownym wymigiwaniem się od odpowiedzi. Poza tym tak jest bezpieczniej (przynajmniej komfort jest większy)
do 16-17 roku zycia
Ja zwasze mowilam gdzie ide. Nie wyobrazam sobei wyjsc z domu bez slowa. Przeciez to oczywiste ze rodzina chce wiedziec gdzie jestes.
Pasek wagi
Ja czasem nadal mam kontrolę mamusiną:) To pewnie wynika z charakteru rodziców:) A mam już własną rodzinę:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.