- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
12 października 2011, 16:11
Do którego momentu w życiu lub wieku tłumaczyłyście się rodzicom z każdego wyjścia itp.? Co się stało, że się to zmieniło?
- Dołączył: 2011-10-07
- Miasto: Szczawno-Zdrój
- Liczba postów: 15388
12 października 2011, 16:14
Do 16. Później przestało ich to interesować.
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
12 października 2011, 16:16
tłumaczyć, nigdy się nie tłumaczyłam, ot mówiłam gdzie i na ile idę... tak było (mniej lub bardziej intensywnie) w zasadzie do 18nastki - później wyprowadziłam się z domu
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
12 października 2011, 16:17
oj mnie się do dzisiaj pytają gdzie wychodzę, ale tylko tyle. Hehehe ale powiem wam że ja się mojego Taty też pytam gdzie idzie. Wolę wiedzieć bo jakby się coś stało to wiadomo gdzie go szukać :-D
12 października 2011, 16:18
Ja mam 21 lat i w zasadzie do tej pory jeżeli gdzieś wychodzę, to mówię o
tym rodzicom. Jednak w moim przypadku to nie jest jakieś tłumaczenie
się, tylko informowanie gdzie idę, o której mniej więcej wrócę.
- Dołączył: 2011-07-08
- Miasto: Totutotam
- Liczba postów: 1999
12 października 2011, 16:18
Mam 23 lata i mieszkam z rodzicami (2 kierunki na miejscu, nie ma potrzeby tego zmieniać) i ciągle mówię gdzie (orientacyjnie) i z kim (mniej więcej) wychodzę. Mówię też jak planuję wracać (ale nie koniecznie o której dokładnie- 4 stopniowa skala wcześnie/późno/b.późno/ nocuje u ______). I wydaje mi się, że tego wymaga i kultura i szacunek- mam przyjacielskie kontakty z rodzicami i nie chce tego psuć bezsensownym wymigiwaniem się od odpowiedzi. Poza tym tak jest bezpieczniej (przynajmniej komfort jest większy)
12 października 2011, 16:19
do 16-17 roku zycia
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
12 października 2011, 16:19
Ja zwasze mowilam gdzie ide. Nie wyobrazam sobei wyjsc z domu bez slowa. Przeciez to oczywiste ze rodzina chce wiedziec gdzie jestes.
12 października 2011, 16:19
Ja czasem nadal mam kontrolę mamusiną:) To pewnie wynika z charakteru rodziców:) A mam już własną rodzinę:)