Temat: Staż w związku itp

Jak długo jesteście ze swoimi drugimi połówkami? Wkradła już się rutyna?

Ile według Was powinien trwać związek, żeby można było powiedzieć, że ma już spory staż? 

 

Jestem ze swoim chłopakiem jestem prawie 5 miesiecy i tak naprawde sie jeszcze nie dotarlismy.. caly czas nazywamy ten etap zwiazku poczatkiem. zastanawia mnie jak jeszcze dlugo to bedzie trwalo i jak to bylo u Was ; ))

 

5 lat 4 miesiące i 2 dni... rutyna... ostatnio widujemy się kilka godzin w tygodniu (mimo wspólnego mieszkania) o rutynie więc mowy nie ma, ale wcześniej była i owszem, choć dzielnie z nią walczyliśmy, teraz już walczyć nie trzeba mamy bardzo skuteczny zabijacz rutyny w postaci naszego dziecka - żywe złoto, wszędzie pełno, wszędzie wejdzie, wszystko musi dotknąć i zobaczyć, na pełnych obrotach od 5:30 do 20-21... myślę, że początek związku trwa puki widzimy tę drugą osobę w różowych okularach, czysty ideał, docieranie zaczyna się gdy zaczynamy widzieć wady drugiej osoby, a związek z dużym stażem to taki gdy już zaakceptowaliśmy w naszym partnerze to co nas w trakcie docierania drażniło, lub gdy my lub nasz partner zmieniliśmy swoje zachowania idąc na kompromis  :)
ponad 5 lat... rutyna - oj taaaak...do niedawna. A teraz? zmiany!!!
Pasek wagi
u nas to już prawie 7 lat, od dwóch miesięcy jesteśmy małżeństwem. Mieszkaliśmy ze sobą raptem 7 miesiecy, więc nie było czasu na rutynę. Ogólnie to albo on albo ja wyjeżdżamy za granicę lub do innych miast w ramach szkoły/pracy, wiec widujemy się w weekendy labo jeszcze rzadziej. Teraz ja siedze w Wawie, a on we Wro, ja wracam do Wro w lutym a on w styczniu wyjezdza do Francji. Czyli bardziej niedosyt niż przesyt:)
Pasek wagi

u mnie 4,5 roku ;)    i póki co nie wiem co to rutyna ;)

    YoungLady napisałaś świętą prawdę! ;)   zgadzam się w 100 %

3,5 roku razem, od 2 lat malzenstwem, od 6 miesiecy rodzicami i caly czas sie docieramy:)
Ja jestem z moim 5,5roku ale nie ma rutyny bo nie mieszkamy razem, w tym czasie on był prawie rok w wojsku ( widzielismy sie co miesiac ), ja byłam za granica przez miesiac, i na początku było swietnie miedzy nami bo każde z nas sie starało a potem było troche gorzej. Kryzys przyszedł tak po 2,5 roku kiedy on narozrabiał, ale wybaczyłam... potem było OK w miare, pozniej po 4,5r znów kryzys bo troche on był nie w porządku a potem też ja i prawie sie związek rozpadł. Jednak udalo sie to poskładać i od jakiegos czasu jest stabilizacja :) Teraz mysle ze juz bedzie OK :) Mysle ze rutyna moze sie wkraść dopiero jak sie ze sobą mieszka.

Ja się trochę zastanawiam, o co chodzi z tą rutyną w związku. Jesteśmy ze sobą 8 lat. Z jednej strony wiadomo, że są różne "stałe" punkty dni tygodni miesięcy, ale czy to można nazwać rutyną? Nie wiem. Ciągle potrafimy się ze sobą śmiać, spędzać fajnie czas, nie nudzimy się ze sobą - chyba o to chodzi? A że czasem jesteśmy jak stare dobre małżeństwo bez szaleństw... Co z tego, skoro nam to pasuje :)

> 5 lat 4 miesiące i 2 dni... rutyna... ostatnio
> widujemy się kilka godzin w tygodniu (mimo
> wspólnego mieszkania) o rutynie więc mowy nie ma,
> ale wcześniej była i owszem, choć dzielnie z nią
> walczyliśmy, teraz już walczyć nie trzeba mamy
> bardzo skuteczny zabijacz rutyny w postaci naszego
> dziecka - żywe złoto, wszędzie pełno, wszędzie
> wejdzie, wszystko musi dotknąć i zobaczyć, na
> pełnych obrotach od 5:30 do 20-21... myślę, że
> początek związku trwa puki widzimy tę drugą osobę
> w różowych okularach, czysty ideał, docieranie
> zaczyna się gdy zaczynamy widzieć wady drugiej
> osoby, a związek z dużym stażem to taki gdy już
> zaakceptowaliśmy w naszym partnerze to co nas w
> trakcie docierania drażniło, lub gdy my lub nasz
> partner zmieniliśmy swoje zachowania idąc na
> kompromis  :)



u nas 20 grudnia bedzie 9 lat razem a od ponad roku jestesy malzenstwem i mamy mala wiercipietke 9 miesieczna ktora daje nam popalic :))
wiec nie mamy czasu na zastanawianie sie czy jest u nas rutyna a co dopiero na nia :))
My prawie 9 lat... z czego połowa to małżeństwo  rutyna się wkradnie prędzej czy później ale ważne jest dbać o siebie i o swój związek :) dziwie się autorce, ja pierwsze miesiące wspominam najmilej przecież wtedy są motyle w brzuchu, miłość i szczęście pełną parą heh ;)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.