- Dołączył: 2011-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 664
7 lipca 2011, 23:31
Mam już ich dosyć. Zjadłam dzisiaj normalne śniadanie (bardzo duży jogurt pitny) to wydarli się na mnie, że mam coś jeszcze zjeść. Wzięłam brzoskwinię to nie, mam zjeść mięso albo bułkę z serem. Uparli się przy tym i nic innego nie mogłam zjeść (byliśmy poza domem więc mieliśmy mało jedzenia ze sobą). Bułka wylądowała w kiblu - sami chcieli...Dzisiaj wracaliśmy z wakacji i zjadłam bardzo duży obiad więc na kolację pochrupałam sobie suchara, dużą kromkę białego chleba (uwielbiam pieczywo) i nektarynkę. Znowu to samo, mam żreć mięso obojętnie czy mi się to czy podoba czy nie. A jadłam dzisiaj kurczaka więc już nie chciałam a oni w kółko to samo. Nie smakuje mi mięso oprócz z kurczaka i wiedzą o tym, a upierali się przy wołowinie. I NIC do nich nie dociera że nie mam zamiaru jeść kolacji po 23 bo i tak zjadłam już o tej godzinie parę rzeczy ale dla nich to nie ma znaczenia, "przecież to sytuacja wyjątkowa!". Wciskają mi wszystko po kolei nawet jeśli jem dużo, bo nie zjem tego czego oni mi każą to od razu dostanę anemii i stanę się anorektyczką...
8 lipca 2011, 11:36
Wydaje mi się, że Twoi rodzice chcą dobrze, może to nie jest najlepszy sposób, ale każdy medal ma dwie strony. Na pewno się o Ciebie troszczą i chcą jak najlepiej, zmuszają Cię do jedzenia, bo boją się, że zaczniesz mieć zaburzenia odżywania. W sumie już masz takie objawy. Jedzenia ok. północy nie rozumiem akurat, ale co do śniadań, to się zgadzam z Twoimi rodzicami - bułka, warzywa, mięso jak najbardziej. Jogurt to nie jest "normalne śniadanie", jak napisałaś. Porozmawiaj z rodzicami - spytaj, czego się boją i czemu tak bardzo w Ciebie wmuszają jedzenie. Zapewnij ich, że chcesz tylko dbać o siebie, zdrowo się odzywiać, że nie chcesz drastycznie chudnąć - może razem znajdziecie jakiś kompromis. Powodzenia.
Edytowany przez c2fe469cf0d76f47ca093dcec38b697e 8 lipca 2011, 11:37
- Dołączył: 2011-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 664
8 lipca 2011, 11:38
Salemka - musiałam tak zrobić bo chciałam sobie ustawić prawdziwy cel, a taki jaki tam miałam nie pozwalał na dostęp do pamiętnika dla wszystkich. Teraz zmieniłam wzrost i o dziwo cel jest pokazany na niedowagę a pamiętnik jest dla wszystkich ;o Chyba zależy od tego, w jakiej kolejności ustawi się to w systemie.
satoko - jakie głodzenie? Ja JADŁAM. Poza tym wiedziałam, że skoro jesteśmy na wakacjach to jemy na mieście i trafiliśmy do KFC gdzie wszystko jest kaloryczne, przez co nie chciałam jeść dużej kolacji i śniadania. Ja naprawdę jem dużo i się nie głodzę ale nie chcę jeść na rozkaz rodziców a na dodatek tego, co mi nie smakuje.
8 lipca 2011, 11:40
> Salemka - musiałam tak zrobić bo chciałam sobie
> ustawić prawdziwy cel, a taki jaki tam miałam nie
> pozwalał na dostęp do pamiętnika dla wszystkich.
> Teraz zmieniłam wzrost i o dziwo cel jest pokazany
> na niedowagę a pamiętnik jest dla wszystkich ;o
> Chyba zależy od tego, w jakiej kolejności ustawi
> się to w systemie.
I widzisz sama sobie odpowiedziałaś, a właściwie 'maszyna', że Twój cel jest niezdrowy...
- Dołączył: 2011-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 664
8 lipca 2011, 11:45
Trudno. Wiadomo, że nie będę się dalej odchudzać jak osiągnę wymarzony wygląd (chcę stracić cm w udach) więc to tylko "umówiony" cel...
8 lipca 2011, 12:00
Masz problem z postrzeganiem siebie, swojego ciała i wszystkich w okół. Dążysz do ideału, którego nie ma. Jak dla mnie to niebezpieczne. Dziewczyna ze zdjęcia w twoim pamiętniku podpisana 'marzenie' na pewno nie jest szczuplejsza od Ciebie. Wg mnie jest tej samej wagi. Wtf?
8 lipca 2011, 12:01
> Trudno. Wiadomo, że nie będę się dalej odchudzać
> jak osiągnę wymarzony wygląd (chcę stracić cm w
> udach) więc to tylko "umówiony" cel...
Nie musisz się odchudzać, możesz jedynie ćwiczyć. Rozsądniejsze.
- Dołączył: 2011-05-22
- Miasto: Cieszyn
- Liczba postów: 52
8 lipca 2011, 12:05
Dziewczyno! Ja jestem tylko o rok starsza,ale jak widzę mam zdrowsze podejście,bo interesuję się dietetyką i psychologią. Twoje śniadanie to jogurt pitny( zapewne słodki). Takie śniadanie dostarcza Ci nieduża ilość białka i dużo węglowodanów. Jak chcesz stracić w udach to się rusz na rower, porób nożyce, pobiegaj,a gwarantuję Ci że centymetry pięknie polecą w dół. Ja z nogami nie mam problemu, gdyż aktywnie jeżdżę na nartach w zimie,a to naprawde dobrze rzeźbi nóżki. Moją zmorą są biodra, ale wiem że sama dieta nic nie da. Ćwiczę, ćwiczę i jeszcze raz ćwiczę... Moje śniadanie to np. dzisiaj: serek wiejski z dżemem i otrębami+ kawałek arbuza+brzoskwinia+2 wasy+ 2 kostki czekolady+zielona herbata. Pełnowartościowe jedzenie. Tak samo jak Ty nie jadam innego mięsa niż kurczak ale wiem,że w mięsie czerwonym jest dużo witamin,więc staram się wybierać zamienniki np. soję. Radzę Ci wziąść się za ruch i nie zacząć wymiotować, bo uwierz mi coś o tym wiem...
SizeZero
- Dołączył: 2011-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 664
8 lipca 2011, 12:07
Ćwiczenia w połączeniu z dużą ilością jedzenia dadzą malutkie nic.
Dziewczyna na tamtym zdjęciu nie ma takich ud jak ja i ma całkiem płaski brzuch.
SizeZero dzięki za rady. Po @ wracam do biegów tak jak wcześniej i hula-hop.
Edytowany przez device 8 lipca 2011, 12:09
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
8 lipca 2011, 12:18
satoko - jakie głodzenie? Ja JADŁAM. Poza tym wiedziałam, że skoro jesteśmy na wakacjach to jemy na mieście i trafiliśmy do KFC gdzie wszystko jest kaloryczne, przez co nie chciałam jeść dużej kolacji i śniadania. Ja naprawdę jem dużo i się nie głodzę ale nie chcę jeść na rozkaz rodziców a na dodatek tego, co mi nie smakuje.jesz dużo i nie głodzisz się, jasne, po twoim opisie śniadania, tego dziecinnego wywalenia jedzenia i okłamywania rodziców śmiem w to wątpić.
a poza tym, co to znaczy `skoro jesteśmy na wakacjach, to jemy na mieście`? skoro twoi rodzice chcieli jeść w kejefsyfie, to ok, ale po co ty tam jadłaś? nie mogłaś sobie przygotować normalnego obiadu jak już wrócicie z `miasta`?