Temat: Czy mu zależy?

Hej , nigdy nie miałam problemów z chłopakami bo nigdy nie było to nic poważnego. Teraz spotykam się z jednym chłopakiem, spotykamy się raz w tyg, bo on ma pracę. Nie jesteśmy parą, bo napisał , że nie chcę się wiązać tak od razu, że chce mnie poznać by znów się nie rozczarować. Tylko, że jak się spotykamy to przytulamy się i całujemy, więc ja to traktuje jak bycie razem. Dzisiaj zadzwonił do mnie , ze jest w moim mieście i chciałby się spotkać na 2 godziny, później mieli przyjechać po niego koledzy. Jeszcze spałam więc powiedziałam nie. Wstałam po godzinie i napisałam , że jeżeli jeszcze jest to na chwilę mogę wyjść. Po czym on napisał, że chcę przyjść do mnie do domu, bo na dworze jest za gorąco na spotkania (on był w jakimś urzędzie). Ja nie zapraszam facetów do domu dopóki nie jestem pewna , ze jesteśmy razem. Napisał mi , że jak go zaproszę to może zostać na cały dzień. Odmówiłam i napisałam , że na chwilę możemy się spotkać kiedy będę szła coś załatwić na miasto. Okazało się, że koledzy już jadą , nie chciał nawet na chwilę się spotkac by dać całusa :/ I tutaj pytanie czy jemu na mnie zależy? Czy warto to ciągnąć?Bo Gdyby mu zależało to nawet na 5 minut chciałby się spotkać. Ciagle mam do niego jakieś wątpliwości :/ I sama chyba sobie nie poradzę, dlatego chciałabym zapytać Was co o tym myślicie?
Nie wybrał kolegów tylko on mieszka daleko ode mnie, nie tyle co daleko, co później ktoś musiałby po niego przyjechać bo brak środków transportu :/ Po prostu musiał z nimi wrócić, bo pieszo raczej by nie wracał :P Wydaje mi się, że nie szuka zabawy bo bardzo poważnie o wszystkim myśli, jest inteligentny na tyle ile mogłam zaobserwować. I gdyby nie to to pewnie nawet bym się z nim nie spotykała.
No, ale się "nie zerwała" z łózka, to teraz ma rozkminę, czy jemu jeszcze w ogóle zależy...
> A czemu niby ma go od razu zapraszac do domu,
> jezeli nie chce? on nie powinien sie wpraszac to
> po pierwsze :D a poza tym, jezeli dziewczyna spi
> to czemu ma sie zrywac z lozka? bez przesady.

facet chciał się spotkać a ona " nie nie nie" więc z jakiej racji miał w 2 min wszystko rzucić i się spotkać, bo jej się odwidziało?zmieniła zdanie i wstała z łóżka? Boże dziewczyny nie traktujcie facetów tak przedmiotowo...
Przeciez po tym jak wstala chcial się z nia spotkac, ale tylko w jej domu ;)
> A czemu niby ma go od razu zapraszac do domu,
> jezeli nie chce? on nie powinien sie wpraszac to
> po pierwsze :D a poza tym, jezeli dziewczyna spi
> to czemu ma sie zrywac z lozka? bez przesady.

a gdyby on się nie zerwał to było by że ją olewa i ma wszystko w d*pie
> Przeciez po tym jak wstala chcial się z nia
> spotkac, ale tylko w jej domu ;)

i właśnie nie rozumiem w czy problem? Skoro się całują, przytulają, a dziewczyna chce związku to zakładam, że zaproszenie chłopaka do domu (nie na seks, bo tak to można zrozumieć) nie powinno przeszkadzać
Nie wiem, jak dla mnie to, że chłopak przychodzi do domu, nie oznacza, że od razu w progu się rozbierze i skoczy na dziewczynę z rozpędu. Mi osobiście też by się nie chciało łazić po mieście w taki upał.

> gdyby on się nie zerwał to było by że ją olewa i
> ma wszystko w d*pie

No pewnie tak bym pomyślała :/ Kurczę teraz już w ogóle nie wiem co mam myśleć. Może dlatego tak reaguje , że dzień wcześniej w ogole się nie odezwał :/ Twierdząc , że codzienny kontakt moze spowodować, że się sobą znudzimy.
a ile czasu juz sie spotykacie?? bo według mnie to tez ma znaczenie
 właśnie nie
> rozumiem w czy problem? Skoro się całują,
> przytulają, a dziewczyna chce związku to zakładam,
> że zaproszenie chłopaka do domu (nie na seks, bo
> tak to można zrozumieć) nie powinno przeszkadzać

Na pewno nie na seks, bo o tym nie ma mowy i on to wie i rozumie. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.