Temat: Mieszkanie z chłopakiem

Mój chłopak ma mieszkanie które wziął na kredyt i teraz je spłaca, rata plus rachunki wychodzą ok 5 tys miesięcznie. Niedawno wyszła propozycja żebym z nim zamieszkała i powiedział mi ze mogę płacić mu kiesiecznie tyle ile płaciłam wynajmując pokój tzn 800zl miesięcznie. Natomiast moja koleżanka mnie wyśmiała i mówi ze przecież on nie powinien wymagać żebym płaciła tak dużo bo skoro to jego mieszkanie to powinnam płacić tylko rachunki na pół. Co o tym myślicie i jak powinien wyglądać podział jeśli chodzi o płacenie waszym zdaniem?

nie, że nie chce się wiązać, tylko że nie chce ślubu, póki co z nikim.

Temat zaręczyn przegadaliśmy i wie ze to jest dla mnie ważne i bierze taka opcje pod uwagę. 

Berchen napisał(a):

vegadula napisał(a):

PowrozeJarmuzem napisał(a):

Po przeczytaniu tych odpowiedzi już nie dziwię się Keymie, gdy pisze, że nie byłaby zainteresowana mężami i partnerami Vitalijek :D

Nooo, ja tez, skoro niektore są traktowane jak gosposie i "darmowy seks" tylko dlatego ze razem mieszkają ????

te reakcje (Jak widac nie tylko moje) wynikaja z innego watku, w ktorym autorka skarzy sie ze chlopak nie chce sie z nia wiazac, wyrazil to w taki sposob ze trudno mowic o wielkim uczuciu i planach na przyszlosci.  

Nie czytałam tego innego wątku najwyraźniej, ale skoro autorka pisze „mój chłopak” to domyślam się ze już w jakimś związku są. Nie rozumiem domysłów, ze dziewczyna od razu by miała zostać gosposia czy „darmowym seksem” tylko z tytułu tego ze razem zamieszkali? Nawet jeżeli związek miałby nie skończyć się ślubem? 

Berchen napisał(a):

vegadula napisał(a):

PowrozeJarmuzem napisał(a):

Po przeczytaniu tych odpowiedzi już nie dziwię się Keymie, gdy pisze, że nie byłaby zainteresowana mężami i partnerami Vitalijek :D

Nooo, ja tez, skoro niektore są traktowane jak gosposie i "darmowy seks" tylko dlatego ze razem mieszkają ????

te reakcje (Jak widac nie tylko moje) wynikaja z innego watku, w ktorym autorka skarzy sie ze chlopak nie chce sie z nia wiazac, wyrazil to w taki sposob ze trudno mowic o wielkim uczuciu i planach na przyszlosci.  

Nie wiem jak możesz się wypowiadać nt mojego związku na podstawie tego ze gość nie był za zaręczynami ogólnie a nie z mojego powodu

Nie rozumiem komentarzy na temat "darmowego seksu", z którego korzystałby chłopak. Przecież to korzystne i przyjemne dla obojga partnerów.

Pasek wagi

Ves91 napisał(a):

Nie rozumiem komentarzy na temat "darmowego seksu", z którego korzystałby chłopak. Przecież to korzystne i przyjemne dla obojga partnerów.

Zwłaszcza ze seks w zwiazku uprawia się także przed zamieszkaniem ze sobą

Czache rozwala od niektórych odpowiedzi. Nie wiedziałam, że mieszkając z facetem jestem jego sprzątaczka, kucharka i darmowa uciecha w łóżku. Dobrze że jest Vitalia. 

A jeśli chodzi o temat to jest to bardzo fair. Rachunki na pół, a kredyt partner spłaca sam. Jeśli 800 zł to połowa jego rachunków to jak najbardziej jest to ok i nie ma w tym nic dziwnego. Nie wyobrażam sobie mieszkać z facetem i nie dokładać się do rachunków. A Twoje koleżanki autorko to mają jakiś problem chyba z zazdrością. 

Pasek wagi

Dubidubidu45 napisał(a):

Berchen napisał(a):

vegadula napisał(a):

PowrozeJarmuzem napisał(a):

Po przeczytaniu tych odpowiedzi już nie dziwię się Keymie, gdy pisze, że nie byłaby zainteresowana mężami i partnerami Vitalijek :D

Nooo, ja tez, skoro niektore są traktowane jak gosposie i "darmowy seks" tylko dlatego ze razem mieszkają ????

te reakcje (Jak widac nie tylko moje) wynikaja z innego watku, w ktorym autorka skarzy sie ze chlopak nie chce sie z nia wiazac, wyrazil to w taki sposob ze trudno mowic o wielkim uczuciu i planach na przyszlosci.  

Nie wiem jak możesz się wypowiadać nt mojego związku na podstawie tego ze gość nie był za zaręczynami ogólnie a nie z mojego powodu

Po prostu tak wywnioskowalam czytajac tamten watek, na wszelki wypadek skasowalas , wiec nie moge sprawdzic czy sie mylilam. Skoro jest tak super to nie ma tematu i nie ma potrzeby pytac.

Sformulowanie zapytania tutaj tez wprowadzilo mnie widocznie w blad:

"Mój chłopak ma mieszkanie które wziął na kredyt i teraz je spłaca, rata plus rachunki wychodzą ok 5 tys miesięcznie. Niedawno wyszła propozycja żebym z nim zamieszkała i powiedział mi ze mogę płacić mu kiesiecznie tyle ile płaciłam wynajmując pokój tzn 800zl miesięcznie. Natomiast moja koleżanka mnie wyśmiała i mówi ze przecież on nie powinien wymagać żebym płaciła tak dużo bo skoro to jego mieszkanie to powinnam płacić tylko rachunki na pół. Co o tym myślicie i jak powinien wyglądać podział jeśli chodzi o płacenie waszym zdaniem?"

Z tej wypowiedzi nie wynika w sumie ze chodzi o polowe rachunkow - jest suma i jest wypowiedz twojej kolezanki sugerujacej , ze jest to wiecej niz polowa rachunkow. .

YouWantYouCan napisał(a):

MsLissoir napisał(a):

Na Twoim miejscu miałabym wrażenie, że proponuje mi mieszkanie nie z powodu chęci mieszkania razem a dlatego, że się przeliczył i potrzebuje współlokatora  do dokładania się do mieszkania.

dokladnie tak, sex w gratisie , wszystko na miejscu i jeszcze tnie koszty paliwa bo dojezdzac do Ciebie nie bedzie musial .Ludzie jesli chcą ze soba mieszkac to po prostu sie na to decydują a nie rozliczaja złotowka do zlotowki 

Nie o to mi chodziło. 

Pasek wagi

Zgadzam się z tym, co napisała Cyrica. Plus, w mieszkaniu cenię sobie komfort i możliwość życia "po swojemu". Zawsze kupowałam meble, często malowałam bez zwrotu od właściciela, etc. Nie martwiłam się tym, czy to jest "na całe życie", czy nie, bo po prostu chciałam czuć się "domowo". 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.