Temat: Mieszkanie z chłopakiem

Mój chłopak ma mieszkanie które wziął na kredyt i teraz je spłaca, rata plus rachunki wychodzą ok 5 tys miesięcznie. Niedawno wyszła propozycja żebym z nim zamieszkała i powiedział mi ze mogę płacić mu kiesiecznie tyle ile płaciłam wynajmując pokój tzn 800zl miesięcznie. Natomiast moja koleżanka mnie wyśmiała i mówi ze przecież on nie powinien wymagać żebym płaciła tak dużo bo skoro to jego mieszkanie to powinnam płacić tylko rachunki na pół. Co o tym myślicie i jak powinien wyglądać podział jeśli chodzi o płacenie waszym zdaniem?

izabela19681 napisał(a):

Dubidubidu45 napisał(a):

agnes198 napisał(a):

niech wemie wspolokatora a ty badz niezalezna, facet nie chce sie z toba wiazac a gosposie chce, jesli ma powazne zamiary to i tak bedziecie razem a jesli nie to szybciej sie to skonczy i nie bedzi na tobie wisial bo kasa i sex za darmo latami

Nie rozumiem tego zupełnie bo mój facet nie zarabia mało i nie potrzebuje współlokatora żeby moc swoje mieszkanie utrzymać. Nie rozumiem tez podejścia ze miałabym tam mieszkać zupełnie za darmo. Moim zdaniem kwota 800 zł przy całkowitym koszcie 5tys jest ok tylko ze wchodzi w to ta rata, jego rata i nie jestem pewna do końca co o tym myśleć. Nie sadze żeby facetowi chodziło o sprzątanie czy gotowanie bo robimy to na zmianę i nigdy nie było z tym problemu. Tak samo mój facet mieszkał ponad rok sam po kupnie tego mieszkania i nigdy nie było sytuacji ze był zmuszony by szukać współlokatora.

ale gdzie w tych 800 zł widzisz ratę kredytu???

Ja nie widzę ale nie byłam w takiej sytuacji gdzie miałabym zamieszkać z facetem i po rozmowie z koleżanka i inna osoba one dwie powiedziały ze cooo ze powinnam płacić jedynie rachunki i czynsz na pół. Nie wiem co o tym myśleć, tak jak pisałam dla mnie kwota 800 zł jest ok tym bardziej ze mój chłopak powiedział po prostu ze ,mogę płacić mu tyle ile dotychczas płaciłam za pokój lub mniej jeśli jest to dla mnie za dużo i jest to problem,.

Dubidubidu45 napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

Dubidubidu45 napisał(a):

agnes198 napisał(a):

niech wemie wspolokatora a ty badz niezalezna, facet nie chce sie z toba wiazac a gosposie chce, jesli ma powazne zamiary to i tak bedziecie razem a jesli nie to szybciej sie to skonczy i nie bedzi na tobie wisial bo kasa i sex za darmo latami

Nie rozumiem tego zupełnie bo mój facet nie zarabia mało i nie potrzebuje współlokatora żeby moc swoje mieszkanie utrzymać. Nie rozumiem tez podejścia ze miałabym tam mieszkać zupełnie za darmo. Moim zdaniem kwota 800 zł przy całkowitym koszcie 5tys jest ok tylko ze wchodzi w to ta rata, jego rata i nie jestem pewna do końca co o tym myśleć. Nie sadze żeby facetowi chodziło o sprzątanie czy gotowanie bo robimy to na zmianę i nigdy nie było z tym problemu. Tak samo mój facet mieszkał ponad rok sam po kupnie tego mieszkania i nigdy nie było sytuacji ze był zmuszony by szukać współlokatora.

ale gdzie w tych 800 zł widzisz ratę kredytu???

Ja nie widzę ale nie byłam w takiej sytuacji gdzie miałabym zamieszkać z facetem i po rozmowie z koleżanka i inna osoba one dwie powiedziały ze cooo ze powinnam płacić jedynie rachunki i czynsz na pół. Nie wiem co o tym myśleć, tak jak pisałam dla mnie kwota 800 zł jest ok tym bardziej ze mój chłopak powiedział po prostu ze ,mogę płacić mu tyle ile dotychczas płaciłam za pokój lub mniej jeśli jest to dla mnie za dużo i jest to problem,.

Koleżanki chyba mają problem.  Może Ci zazdroszczą i robią wszystko, aby Ciebie skonfliktować z Twoim facetem. 

Odpuściłabym sobie rady takich "przyjaciółek".

MsLissoir napisał(a):

Na Twoim miejscu miałabym wrażenie, że proponuje mi mieszkanie nie z powodu chęci mieszkania razem a dlatego, że się przeliczył i potrzebuje współlokatora  do dokładania się do mieszkania.

dokladnie tak, sex w gratisie , wszystko na miejscu i jeszcze tnie koszty paliwa bo dojezdzac do Ciebie nie bedzie musial .Ludzie jesli chcą ze soba mieszkac to po prostu sie na to decydują a nie rozliczaja złotowka do zlotowki 

Ale kto tu się rozlicza co do złotówki? Płacenie niecałej 1/5 wszystkich kosztów to rozliczanie co do złotówki? 

Ja bym powiedziała, ze jeżeli nie czujesz się z tym komfortowo i wolisz zostać na swoim, to nie przeprowadzaj się do niego, ale jeżeli chcesz z nim zamieszkać to 800 zł miesięcznie za cale mieszkanie dla siebie i partnera to są bardzo małe pieniądze. 

Propozycja wydaje sie sensowna. 
Nie znam Twoich poprzednich wpisow, na ktore sie niektore tu powoluja, wiec ocenie jak widze na podstawie tego watku.

Jesli teraz placisz 800 zl za pokoj, a facet ma takie wysokie rachunki, to sensowne, ze zaproponowal, ze zostaniesz przy podobnych oplatach (lub nizszych). Dla mnie to dowodzi tego, ze chce z Toba byc, a pieniadze sa wlasnie drugorzedna kwestia. Rachunki, czynsz, itd i jesli wyjdzie kwota zblizona to serio nie widze problemu. 

Wynajem pokoju z obcymi, a mieszkanie z wlasnym facetem to cos czego zupelnie nie da sie porownac. Ja bym sie zdecydowala nawet jesli mieszkanie z facetem kosztowaloby mnie wiecej niz przed:-) 

Jakies dziwne kometarze, ze jak kocha to powinien za wszystko sam placic sa kosmiczne. Nie wiem co ich autorki maja w glowach. To samo, ze szuka sprzataczki czy kobiety do lozka i teraz zaoszczedzi na benzynie. Serio? Chore jakies. 

Pogadaj z facetem, ustalcie miedzy soba, tak by obydwu stronom pasowalo. Rady kolezanek odpusc. 

YouWantYouCan napisał(a):

MsLissoir napisał(a):

Na Twoim miejscu miałabym wrażenie, że proponuje mi mieszkanie nie z powodu chęci mieszkania razem a dlatego, że się przeliczył i potrzebuje współlokatora  do dokładania się do mieszkania.

dokladnie tak, sex w gratisie , wszystko na miejscu i jeszcze tnie koszty paliwa bo dojezdzac do Ciebie nie bedzie musial .Ludzie jesli chcą ze soba mieszkac to po prostu sie na to decydują a nie rozliczaja złotowka do zlotowki 

Ty uprawiasz seks, bo lubisz czy wliczasz do ogolnych rachunkow i wystawiasz facetowi fakture na koniec miesiaca? 

LinuxS napisał(a):

YouWantYouCan napisał(a):

MsLissoir napisał(a):

Na Twoim miejscu miałabym wrażenie, że proponuje mi mieszkanie nie z powodu chęci mieszkania razem a dlatego, że się przeliczył i potrzebuje współlokatora  do dokładania się do mieszkania.

dokladnie tak, sex w gratisie , wszystko na miejscu i jeszcze tnie koszty paliwa bo dojezdzac do Ciebie nie bedzie musial .Ludzie jesli chcą ze soba mieszkac to po prostu sie na to decydują a nie rozliczaja złotowka do zlotowki 

Ty uprawiasz seks, bo lubisz czy wliczasz do ogolnych rachunkow i wystawiasz facetowi fakture na koniec miesiaca? 

Nie ma takiej opcji, ani nie szuka współlokatora ani nie chodzi mu o seks i tego jestem w 100% pewna. Tak samo argumenty nt. benzyny są dla mnie zwyczajnie śmieszne bo wcześniej nie musiał do mnie dojeżdżać, czasem sam mnie zgarniał, czy to ja go poprosiłam czy sam zaproponował nie było z tym problemu, tak samo nie raz nie dwa jeździliśmy po 200km do mojej rodziny i nigdy pieniędzy za paliwo nie chciał gdy proponowałam, ani sam mi tego nigdy nie zasugerował. Chyba rzeczywiście powinnam przestać słuchać osób takich jak moja koleżanka bo nie wychodzi to na dobre mojemu związkowi. Wiem że mój facet mnie kocha i ja jego też, ale czasem mam problem wlasnie z takimi sytuacjami kiedy ktos mi cos dogada, powie ze cos jest wg tej osoby nie halo bo przez to ja zaczynam miec watpliwosci. 

Dubidubidu45 napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

Dubidubidu45 napisał(a):

agnes198 napisał(a):

niech wemie wspolokatora a ty badz niezalezna, facet nie chce sie z toba wiazac a gosposie chce, jesli ma powazne zamiary to i tak bedziecie razem a jesli nie to szybciej sie to skonczy i nie bedzi na tobie wisial bo kasa i sex za darmo latami

Nie rozumiem tego zupełnie bo mój facet nie zarabia mało i nie potrzebuje współlokatora żeby moc swoje mieszkanie utrzymać. Nie rozumiem tez podejścia ze miałabym tam mieszkać zupełnie za darmo. Moim zdaniem kwota 800 zł przy całkowitym koszcie 5tys jest ok tylko ze wchodzi w to ta rata, jego rata i nie jestem pewna do końca co o tym myśleć. Nie sadze żeby facetowi chodziło o sprzątanie czy gotowanie bo robimy to na zmianę i nigdy nie było z tym problemu. Tak samo mój facet mieszkał ponad rok sam po kupnie tego mieszkania i nigdy nie było sytuacji ze był zmuszony by szukać współlokatora.

ale gdzie w tych 800 zł widzisz ratę kredytu???

Ja nie widzę ale nie byłam w takiej sytuacji gdzie miałabym zamieszkać z facetem i po rozmowie z koleżanka i inna osoba one dwie powiedziały ze cooo ze powinnam płacić jedynie rachunki i czynsz na pół. Nie wiem co o tym myśleć, tak jak pisałam dla mnie kwota 800 zł jest ok tym bardziej ze mój chłopak powiedział po prostu ze ,mogę płacić mu tyle ile dotychczas płaciłam za pokój lub mniej jeśli jest to dla mnie za dużo i jest to problem,.

No to jeśli tak przedstawił sprawę, to tym bardziej nie rozumiem bulwersu ze strony Twojej kolezanki. Bardziej mi to wygląda na zazdrość z jej strony. Chłopak zaproponował tą samą kwotę co płacisz za pokój, więc kosztów Ci to nie zwiększa. A tym bardziej że zaproponował ,ze może być mniej jesli 800 zł to za dużo, więc tym bardziej nie ma mowy o tym że chce sobie "dorobić" do raty kredytu. Skoro rata jest 3500 to 800 zł jest jak najbardziej w porządku, bo mniejwięcej wychodzi połowa rachunków/czynszu - mniejwięcej - wiadomo ze raz bedzie ciut więcej a raz ciut mniej. Moim zdaniem zachował się w porządku a Tobie sytuacja zmienia się tylko na lepiej a nie na gorzej, bo 800 zł i tak płaciłaś i tak a tu zyskujesz większe mieszkanie zamiast jednego pokoju. Ktos wspomniał, że autorka będzie musiała sprzątać, gotować itp. Po pierwsze - mieszkajac na wynajmowanym też dokładnie to samo musiała robić a po drugie kto powiedział, że on nic nie bedzie robił tylko ona będzie jakąś kucharą/sprzątaczką itp. bo on jej łaskę robi że pozwoli jej mieszkać w tym mieszkaniu? Podzielą się obowiązkami i tyle. A poza tym wspólne mieszkanie to jest super sprawdzian dla związku, bo od razu widać czy do siebie sie pasuje. Na randkach to na randkach a mieszkanie razem to jest zupełnie inny poziom poznawania się. Polecam każdemu przed slubem - przynajmniej nie ma potem zdziwka.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Dubidubidu45 napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

Dubidubidu45 napisał(a):

agnes198 napisał(a):

niech wemie wspolokatora a ty badz niezalezna, facet nie chce sie z toba wiazac a gosposie chce, jesli ma powazne zamiary to i tak bedziecie razem a jesli nie to szybciej sie to skonczy i nie bedzi na tobie wisial bo kasa i sex za darmo latami

Nie rozumiem tego zupełnie bo mój facet nie zarabia mało i nie potrzebuje współlokatora żeby moc swoje mieszkanie utrzymać. Nie rozumiem tez podejścia ze miałabym tam mieszkać zupełnie za darmo. Moim zdaniem kwota 800 zł przy całkowitym koszcie 5tys jest ok tylko ze wchodzi w to ta rata, jego rata i nie jestem pewna do końca co o tym myśleć. Nie sadze żeby facetowi chodziło o sprzątanie czy gotowanie bo robimy to na zmianę i nigdy nie było z tym problemu. Tak samo mój facet mieszkał ponad rok sam po kupnie tego mieszkania i nigdy nie było sytuacji ze był zmuszony by szukać współlokatora.

ale gdzie w tych 800 zł widzisz ratę kredytu???

Ja nie widzę ale nie byłam w takiej sytuacji gdzie miałabym zamieszkać z facetem i po rozmowie z koleżanka i inna osoba one dwie powiedziały ze cooo ze powinnam płacić jedynie rachunki i czynsz na pół. Nie wiem co o tym myśleć, tak jak pisałam dla mnie kwota 800 zł jest ok tym bardziej ze mój chłopak powiedział po prostu ze ,mogę płacić mu tyle ile dotychczas płaciłam za pokój lub mniej jeśli jest to dla mnie za dużo i jest to problem,.

No to jeśli tak przedstawił sprawę, to tym bardziej nie rozumiem bulwersu ze strony Twojej kolezanki. Bardziej mi to wygląda na zazdrość z jej strony. Chłopak zaproponował tą samą kwotę co płacisz za pokój, więc kosztów Ci to nie zwiększa. A tym bardziej że zaproponował ,ze może być mniej jesli 800 zł to za dużo, więc tym bardziej nie ma mowy o tym że chce sobie "dorobić" do raty kredytu. Skoro rata jest 3500 to 800 zł jest jak najbardziej w porządku, bo mniejwięcej wychodzi połowa rachunków/czynszu - mniejwięcej - wiadomo ze raz bedzie ciut więcej a raz ciut mniej. Moim zdaniem zachował się w porządku a Tobie sytuacja zmienia się tylko na lepiej a nie na gorzej, bo 800 zł i tak płaciłaś i tak a tu zyskujesz większe mieszkanie zamiast jednego pokoju. Ktos wspomniał, że autorka będzie musiała sprzątać, gotować itp. Po pierwsze - mieszkajac na wynajmowanym też dokładnie to samo musiała robić a po drugie kto powiedział, że on nic nie bedzie robił tylko ona będzie jakąś kucharą/sprzątaczką itp. bo on jej łaskę robi że pozwoli jej mieszkać w tym mieszkaniu? Podzielą się obowiązkami i tyle. A poza tym wspólne mieszkanie to jest super sprawdzian dla związku, bo od razu widać czy do siebie sie pasuje. Na randkach to na randkach a mieszkanie razem to jest zupełnie inny poziom poznawania się. Polecam każdemu przed slubem - przynajmniej nie ma potem zdziwka.

W tej zazdrości może coś być, bo to nie pierwszy raz, a kolezanka sama mieszka ze swoim narzeczonym o ktorym mi opowiada ze ja oklamuje itd, gniezdza sie w malym mieszkanku o niskim standardzie i ona nie poznala nawet mojego faceta a za kazdym razem kiedy mowie o takich rzeczach, ze np lece z facetem za granice na wakacje, ze zabral mnie do fajnej restauracji, ze wprowadzam sie do niego, ostatnio ze lecimy spedzic rocznice w pieknym miejscu, po prostu mowi no to fajnie, po czym zmienia temat albo pisze 'no to super:( mnie nie stac na takie ekscesy' 

5tys miesięcznie za mieszkanie? 😳

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.