Temat: Totalny brak zazdrości

Czy Waszym zdaniem zakochanie/miłość mogą współistnieć z kompletnym brakiem zazdrości? 

Mój partner w ogóle nie jest o mnie zazdrosny. Kompletnie, wcale i ani trochę. Niby mówi, że jest, ale na słowach się kończy. Nic po nim nie widać, nie wyczuwa się żadnego napięcia, po prostu nic. W pracy spotyka mnie wiele miłych rzeczy ze strony współpracowników płci męskiej i czasem jak opowiadam mojemu partnerowi o tym to widzę... Brak reakcji. Spływa jak po kaczce. I tak zastanawiam się nad tym czy on w ogóle jest zazdrosny. Ukrywa to? Maskuje? Ma to gdzieś? Już nawet wkręciłam sobie, że może on mnie nie postrzega w kategorii super laski, stąd ta obojętność na moje relacje z innymi mężczyznami.

abcbcd napisał(a):

bo ja bym się zastanawiła gdyby mój się chwalił ze byle kłak zawiesił na nim oko,  zastanowila bym się czy faktycznie jest taki nie mądry i pusty

Niepotrzebnie dopowiadasz sobie jakieś rzeczy do sytuacji, której nie znasz. W dodatku niewiadomo czemu na moją niekorzyść, skoro nie napisałam żadnych szczegółów a Ty już wiesz najlepiej co się dzieje i o jakie zachowania chodzi. 

Nie cierpię zazdrośników. Jakaś taka pazerność i przywłaszczanie sobie partnerów. No, rozumiem, że zdrada i tak dalej, to można się poczuć niepewnie, ale bez przesady.

no nie bardzo, bo nie pisałam o Tobie tylko wyobrazilam sobie sytuację  i napisałam o sobie, a Ty się miotasz chcesz ognia ale chcesz tez być poprawna, to jeśli w Twojej sytuacji nie było powodu do zazdrości to czemu jej oczekujesz? 

Może być tak, że twoje próby wywołania zazdrosci są dla niego doskonale czytelne, wtedy upewnia sie, że nie ma się kompletnie czym martwić :) Mój tak ględzi, czasem zupełnie bez pomyślunku, że aż mam ochotę się roześmiać i rozczulić :D 

Są znacznie skuteczniejsze sposoby na przetestowanie zazdrości niż opowiadanie o adoracji ze strony innych facetów. Rozumiem, że czujesz sie niepewnie ale mimo wszystko nie polecam. Jeśli poczuje się zagrożony, to moze wręcz zniszczyć związek.

Ja też nie jestem zazdrosna o mojego partnera, on o mnie również nie.

Pasek wagi

ggeisha napisał(a):

Nie cierpię zazdrośników. Jakaś taka pazerność i przywłaszczanie sobie partnerów. No, rozumiem, że zdrada i tak dalej, to można się poczuć niepewnie, ale bez przesady.
tez tak mysle, zazdrość to coś co niszczy wszystko , 

Pasek wagi

Widocznie Ci ufa. Osoby pewne siebie też chyba rzadziej reagują zazdrością, nie chodzi mi o ekstrawertyczne zachowania, ale o poczucie własnej wartości - kiedy ktoś ma o sobie dobre zdanie i jest ogólnie zrównoważony to nie ma powodów myśleć, że jakiś inny człowiek może być lepszy od niego i odbić mu partnera. I wydaje mi się, że taka dojrzała, prawdziwa miłość między osobami które znają swoją wartość wyklucza jakąś wielką zazdrość. 

Moze znudzily go juz te opowiesci o adoracji w pracy.. czemu baby szukaja problemow tam gdzie ich nie ma? To chyba dobrze ze ci ufa i nie robi jazd z byle powodu? 

Pasek wagi

Mój też nie jest zazdrosny i bardzo sobie to cenię, ale wiem, że potrafi taki być kiedy ktoś wręcz na chama stara się o moją uwagę i w sumie przypominają mi się dwie sytuacje, gdy moj partner okazał to uczucie. Raz sprowadził kuzyna do pionu, a drugą osobą, z którą niemal rywalizował o moją osobę był... jego 10letni siostrzeniec ,.który sobie ubzdural, że jestem jego dziewczyną i wujek ma sobie znaleźć nową xD to była masakra wszechczasów.

Napiszę jeszcze, że bardzo szanuję osoby, które starają się jednak nie dopuszczać do sytuacji, w której partner mógłby poczuć się zagrożony, ponieważ nie kazdy ma na tyle wysoką samoocenę czy tyle zaufania aby nie reagować w negatywny sposób. A niestety, znam kilka kobiet , które specjalnie prowokują sytuacje i jest to bardzo żenujące.

a jak wg Ciebie powinien się zachować?  zabronić Ci chodzić do pracy, żebyś nie miała kontaktu z innymi facetami?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.